Nareszcie wczoraj byłem w domu,
niewielki wykończony skromnie,
ale mój własny i nikomu
już się nie uda włazić do mnie.
Sam sobie będę gości spraszał,
tych, których za przyjaciół uznam.
Mogą być nawet od Kajfasza,
Bóg zawsze łączy - nie poróżnia.
Wejściowe drzwi wymienić muszę,
sam wnętrze według gustu stroić.
Lecz sąsiad się ze złości puszy:
„od dawna mieszkasz pośród swoich,
kup meble – takie, jak my mamy,
posprzątaj - zgodnie z wytycznymi”
i zaraz grozi mi karami
za to że jestem trochę inny.
Aż mi się włos na plecach jeży
gdy wspomnę „mego” brata rządy
a mimo wszystko ciągle wierzę,
że dzisiaj dom swój - sam urządzę.
Warszawa 02.08.2017
mój dom
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
mój dom
Dach nad głową czyli dom sprawa ważna .
Na tyle żeby pisać o tym nawet jeśli to nie bardzo bajka Leona .
Z ciekawością .
Ukłony L.G.
Na tyle żeby pisać o tym nawet jeśli to nie bardzo bajka Leona .
Z ciekawością .
Ukłony L.G.