Leszku,
jak pomarszczona matuzalemka na portalu mam tkwić
czyż nie miłosierniej w porę przerwać wegetowania nić
biorę setkę, no może, z niewielkim naddatkiem
bowiem racząc się serwowanym przez nie błękitnym winem
przez mielizny i meandry przepłynę gładko
kapuściano – sałatkowym szalonym statkiem
o matulu, kończę, bo nawet te rymy pisać hadko
jeszcze zwróciłam się do Luśki
na gładkie lico spoglądając w leniwym nurcie Witki
a ta, dzięki Bogu, zawsze sznurkiem trzyma mnie za nogę
by Lucile zbyt wysoko nie wzleciała nad podłogę
bo rymnie nieboga jak długa - i jeszcze z tego zasłynie
Małpa, jak zawsze, spóźniona...
Mam nadzieję, że zostanie mi wybaczone.
Wszystkiego najlepszego, Lucile. Życzę Tobie i nam wszystkim przy okazji, żebyś zawsze była ową dobrą duszą, o jakiej napisał Refluks.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.