Po przekątnej

[Marcin Sztelak]

Nasze drobne skurwysyństwa
podobno się nie sumują.

Wpisany w okrąg bełkoczę
co ślina przyniesie
wraz z północnym wiatrem.

Z drugiej strony róża zdechła,
nie podlewana, nawet deszczem.
Mały Książe targnął się nieskutecznie,
Pijak wciąż zapomina.

O toaście.
Powoli przestaję wierzyć w inne planety
leżąc płasko, z nosem w ziemi
węszę.

Inni przedstawiciele zwierzyny łownej
wymownie pukają.
W niemalowane.

Co prawda już nie kultywujemy przesądów,
tylko nikomu nie żal
ogarka.

Obecnie próbuję wpisać się w trójkąt,
trójcę lub trójprzymierze.
Jako kąt czwarty, niedoceniany
w geometri.

Albo innej nauce, także zupełnie niepotrzebnej.

[alchemik]

Marcinie, no tużeś sobie pojechał po przekątnej dziewięciokąta.
Malo symetryczny i chwiejny, no więc trzeba sobie wybrać którąś.
Ale nie z nosem w ziemi.
Nasze małe drobne... podobno można wyspowiadać i zgładzić, jak kto wierzy, albo zapić jeżeli nie.
Albo jedno i drugie.
Wiara mocna rzecz.
O ile w nas tkwi.
Trójkąt nie ma przekątnej.
Ciekawa figura.
A wiersz?
Przesadziłeś trochę z tymi emocjami wsobnymi.
Chociaż napisane całkiem ciekawie.

[witka]

wow.

[eka]

trójce

Ogonek.

Bardzo mi się podoba.
Mały Książę celnie wykorzystany.

[Nula.Mychaan]

Bardzo ciekawy,

Z drugiej strony róża zdechła,
nie podlewana, nawet deszczem.
Mały Książe targnął się nieskutecznie,

Urzekł mnie ten fragment.

[Gajka]

Inni przedstawiciele zwierzyny łownej
wymownie pukają.
W niemalowane.

Dobre

Pozdrawiam

[gal.a]

Widać, że peel ma pewną trudność ze znalezieniem dla siebie odpowiedniego jednorodnego zbioru.
"Po przekątnej" - z jednej strony można odczytać jako na skróty, byle pominąć zbędne elementy (inne kąty, proste), na nic nie zwracać uwagi.
Ale okrąg, czy trójkąt ich nie mają, czyżby to była jednak próba połączenia (nadania sensu istnienia czwartego kąta) dwóch punktów, jakaś nadzieja na podniesienie się, choćby po to aby zweryfikować hipotezę postawioną na początku wiersza?

Pomimo, że wiersz jest "cedzony", to wyjątkowo mocno trafia.