Jedyna metoda na ochronę planowanych dzieci
to aborcja. Tyle się gada
o wolnej woli,
a nikt nie pytał,
czy chcemy być. Po pępowinie
do kłębka. Konsumuj
- to jest wymyślony środek
na zatrzymanie blizn. Tak cudownie
pęka trzustka.
Istnienia
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Istnienia
Bardzo niepokojący, ale interpretacja nie jest na jedno czytanie.
Wrócę, bo muszę jeszcze dopasować sobie puentę
Wrócę, bo muszę jeszcze dopasować sobie puentę
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Istnienia
Mrocznie i egzystencjalnie, wiersz trudny, bolesny.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Istnienia
Antynatalizm.
Jak wielki jest regres ludzkości, najlepiej dowodzi to, że nie sposób znaleźć ludu ani plemienia, w którym fakt narodzin wywoływałby jeszcze żałobę i lamenty.
Autor: Emil Cioran, O niedogodności narodzin
-------------------------------------------------------------------------------------
Zjadanie trzustki?
Konsumuj... może ów antynatalizm, aby blizny w psychice po aborcji nie bolały?
Ostatnie zdanie jest mroczną ironią w głosie zabijanych.
W kilku wersach olbrzymi, eksplodujący ładunek bólu.
Jak wielki jest regres ludzkości, najlepiej dowodzi to, że nie sposób znaleźć ludu ani plemienia, w którym fakt narodzin wywoływałby jeszcze żałobę i lamenty.
Autor: Emil Cioran, O niedogodności narodzin
-------------------------------------------------------------------------------------
Ale druga część wiersza jest metaforą, której nie potrafię jednoznacznie sobie wyjaśnić.żebro pisze: ↑28 sie 2017, 3:21Po pępowinie
do kłębka. Konsumuj
- to jest wymyślony środek
na zatrzymanie blizn. Tak cudownie
pęka trzustka.
Zjadanie trzustki?
Konsumuj... może ów antynatalizm, aby blizny w psychice po aborcji nie bolały?
Ostatnie zdanie jest mroczną ironią w głosie zabijanych.
W kilku wersach olbrzymi, eksplodujący ładunek bólu.