w zagłębieniu dłoni zachwyt nad nieznanym
twarz niedotknięta czasem niespękana
mnemozyno pozwól na powrót
w gniazdo spojone zawieszone ciszą
atrament smuży wsącza się w sen
z barwnych szkiełek na dnie układamy jasność
na dziobach ptaków odpryski starego
gniazda ślady po pochówku nocy
niepokorna znów przypomni o sobie
wystrzeli niczym pędraki wyklute
pod skorupą zapomnianej harmonii
dźwięki z partytury dysonansem drzemią
w uszach drgają jak strudzona mucha
między dwiema szybami otchłań rezonuje
bezradna plątanina sznurków i mgły
opary paradnie zasnuwają widok
chcesz czy nie brodzisz dłońmi w sobie
stopami w mule szukasz zbłękitniałej ścieżki
w rejs na mokro bez przeszkolenia w porcie
luźne cumy zgubiona mapa strzępy nieba
flauta. a puenta wciąż puchnie
- Alga
- Posty: 594
- Rejestracja: 31 lip 2015, 8:27
flauta. a puenta wciąż puchnie
oddam wszystkie przenośnie
za jeden wyraz
wyłuskany z piersi jak żebro
za jedno słowo
które mieści się
w granicach mojej skóry
Z. Herbert
za jeden wyraz
wyłuskany z piersi jak żebro
za jedno słowo
które mieści się
w granicach mojej skóry
Z. Herbert
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
flauta. a puenta wciąż puchnie
Wzruszający wiersz, powrót pamięcią, najczęściej inaczej się nie da.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- mawo
- Posty: 184
- Rejestracja: 22 sty 2017, 3:22
flauta. a puenta wciąż puchnie
Podoba mi się klimat wiersza i obrazy, które tworzą scenerię działającą na wyobraźnię.
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
flauta. a puenta wciąż puchnie
Wow, ładny
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia