Psułaś wrażliwość chwili
Chłodem ust ze stali,
których nie ma już przy mnie
dźwięk metalu w oddali...
stałaś tak zimna jak pomnik z żelaza
nic nie było bliskie, co wyrasta z ognia
i nic tak jak zimno mnie nie przeraża
taniec lekkości – tak, to mi się śniło
już mnie nie wzmocni, to co mnie zabiło
w oszronione okna czasem wpuszczam oddech
mazałem po nich niematerialnie...
teraz rysuję kiczowaty portret
resztki duszy oceniam nieco bardziej nagannie
zestawy erotyzmu widziane w kinie
zostawiam palcem na zimnej szybie
i nikt ich z tamtąd nie zeskrobie,
póki cośnie zapłonie i zima nie minie
Chłód
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Chłód
Zastanawiam się cóż to jest cośnie i wychodzi mi że to po prostu jakiś błąd się wkradł .
Wiersz w treści nie najgorszy . Forma jednak poszarpana i postrzępiona zaburza przekaz.
Całkiem przyzwoite rymy .
Z ciekawością .
Uszanowanie L.G.
Wiersz w treści nie najgorszy . Forma jednak poszarpana i postrzępiona zaburza przekaz.
Całkiem przyzwoite rymy .
Z ciekawością .
Uszanowanie L.G.
-
- Posty: 245
- Rejestracja: 29 mar 2017, 21:24
- Płeć:
- EdwardSkwarcan
- Posty: 2660
- Rejestracja: 23 gru 2013, 20:43
Chłód
Coś w tym wierszu jest i czegoś nie ma.
Cośnie do poprawy. Wiersz pisany na siłę czuć na kilometr
Pozdrawiam
Cośnie do poprawy. Wiersz pisany na siłę czuć na kilometr

Pozdrawiam
