jutro

[tetu]

pewnie się nie obudzę i nie będzie to wina
rosyjskiego budzika. pożegnania, zwłaszcza ostatnie
śnią się zawsze nad ranem, kiedy przychodzisz
tak niebezpiecznie czuły, zziębnięty. wtedy muszę

rozniecić ogień, upiec chleb, solą posypać rany.
nauczyłam się zagryzać zęby. niektórzy połykają
szkło, mówią, że to pomaga otworzyć oczy.
ja chcę tylko twoich zimnych dłoni, chłodnych,

metalicznych powrotów. to nic że mam klaustrofobię,
zmieścimy się w jednym śnie. pamiętasz jak
było nam ciasno w łóżku? nieopodal wylała rzeka,
w niej obce ciało. porażka rozchyla nogi.

[biegnąca po fali]

Tak sobie myślę, że ostatni wers jest niepotrzebny, tecia. Tym bardziej, że nachalnie kojarzy się z pewną piosenką.
Klimat, jak to u Ciebie, mroczny. A sam wiersz, napisany wprawną ręką, robi wrażenie.

[tetu]

Ewuś, być może masz rację:D to że z piosenką, to wiem nawiązałam do początku wiersza, ale może niepotrzebnie:)
thank you

[Marcin Sztelak]

Faktycznie chyba za dużo o ostatni wers. Dobry, mroczny, ale jednak erotyk.

Pozdrawiam.

[Nula.Mychaan]

Tetuś bardzo mroczny tekst, naładowany emocjami, mocny wyrazisty. bardzo mi się podoba
Ostatni wers jest moim zdaniem zbędny

[elka]

Obudzić się samotnie po takim śnie, to faktycznie porażka... dlaczego mi się nie śni nic tak pięknego? Zazdroszczę.

[mawo]

Piękny wiersz, może dobrze by było pomyśleć nad inną puentą. Bez względu na decyzję Autorki jest ciekawie.

[tetu]

Serdeczne dzięki za zajrzenie i wszystkie rady. Skoro jednogłośnie wyrzucić ostatni wers to wyrzucam:) też tak czułam
Jeszcze raz dziękuję

[elka]

Obudzić się po takim śnie samotnie w łóżku, to istotnie porażka.

A mnie śnią się tylko koszmary...

Piękny wiersz. Pozdrawiam.

[tetu]

Mawo, dziękuję za zainteresowanie, miło mi:)
Dzięki Elka, jakkolwiek to brzmi to jednak koszmar:) pozdro