
Wyjazdy, wyjazdami - mam szczęście do kobiet, które otwierają mnie jednym swoim uśmiechem, spojrzeniem rozesmianych oczu - przypadkowym dotknięciem za rękę, kiedy dłonie błądza gdzieś po pościeli i jakoś tak zupełnym przypadkiem, zawsze trafiają we właściwe miejsca. No i nogi - nie ma dla mnie nic bardziej zmysłowego, niż drapanie się nogami o siebie nawzajem, głaskanie takie nieśmiałe, czułe, pod kołdra. Jednym słowem, chyba znów się zakochałem


Tak, to był cudowny wyjazd
