Samorzutne powstanie życia
- litek
- Posty: 497
- Rejestracja: 10 paź 2013, 15:52
Samorzutne powstanie życia
,,Jeżeli ewolucja nie zdołała wydać nic lepszego jak panującą obecnie nienawiść w stosunkach międzynarodowych, masowe mordy, łamanie traktatów , upadek wszelkiego honoru, tępienie ludności cywilnej w święte imię wojny- to powinniśmy ten cały kram oddać z powrotem małpom i kazać im zacząć jeszcze raz od nowa ".
Harold Urey
Harold Urey
- litek
- Posty: 497
- Rejestracja: 10 paź 2013, 15:52
Samorzutne powstanie życia
Taka intelektualna moda, samo się zrobi .Alek Osiński pisze: ↑12 lis 2014, 2:20wszyscy zainteresowani tutaj zdają się dziwić, że ktoś mógł mieć
ochotę/wolę, skonkretyzować życie z milionów chceń, a nikt
nie bierze pod uwagę, że życie miało ochotę samo siebie wyrazić
i przekonać, że warto jest ewoluować, warto jest stwarzać
wątpliwości z samego siebie?

- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Samorzutne powstanie życia
Mój ociec często powiadał mi, że jeżeli powstała materia, a to jeszcze ciekawsze niż samorzutne powstanie życia, to chciałaby się jakoś określić, przyglądnąć się sobie. Złożona materialność materii pozwala jej na różne fizykochemiczne uporządkowania. Nie wiem, kto tu mówi o przypadku?
W tym nie ma przypadku. To konieczność pewnego zaistnienia. W eonach czasu i pozostałych wyższych wymiarach.
Życie jest koniecznością wynikłą z teorii informacji. Jeszcze jeden stan materii. A przecież tak naprawdę to o informację tu chodzi. Materia to stan skupienia informacji.
Jak kto chce, to powie, że na początku było słowo.
Było i jest.
Słowem, nieudolnie określam informację. Może matematykę? Choć matematyka jest tylko opisem fizyczności. Fizyka stanem skupienia w reakcjach subcząsteczkowych, a chemia reaktywnością widocznego planu materii i równoważnej jej informacji.
Fizycy twierdzą, przez matematykę, że dane jest nam dziesięć wymiarów, przy tym niektóre skręcone i zamknięte.
Dziesięć, jak dziesięć palców u rąk. Trochę to trąci mistycyzmem, choć mechanika kwantowa niemal się o mistycyzm ociera.
Nie cierpię ograniczeń, choćby typu nieprzekraczalna prędkość światła. Nie godzę się z nimi, i chcę przekraczać
Zwykle bezpośrednio odczuwamy trzy wymiary przestrzenne plus czas, w którym je odczuwamy naszymi małymi móżdżkami.
Ja obserwuje zwykle pięć wymiarów. Piąty to dla mnie alternatywy. Światy podjętych i niepodjętych wyborów. Co by było gdyby?
Akurat ewolucja świetnie działa w pięciu.
Znacie zasadę antropiczną?
Wydaje się bez sensu.
Nabiera sensu, kiedy uznamy, że właśnie w tym określonym dla nas Wszechświecie, jedynym, w którym możemy zaistnieć, myślimy i zadajemy takie pytania.
Wystarczy pięciowymiarowy Wszechświat, żeby jedna z alternatyw była tą właśnie.
Również życie.
Bowiem, jest nieskończona ilość alternatyw.
Rodzimy się w tej, która ustaliła, że pierwiastki nieorganiczne właściwie połączyły się w biochemię.
W czterowymiarowym spojrzeniu, to wygląda dosyć nieprawdopodobnie, bo wymaga prawie nieskończonego czasu.
W pięciowymiarowym, mamy te nieskończoności i jedną właściwą do wybrania, choć to ona wybiera i zgodnie z zasadą antropiczną daje nam Wszechświat, w którym możemy zaistnieć.
A gdzie w tym wszystkim jest Bóg?
Nie wiem, może Bóg to coś więcej niż informacja?
Skąd wzięła się informacja?
Istniała wcześniej, zanim praatom w Wielkim Wybuchu rozpędził gwiazdy i galaktyki?
Musiała istnieć potencjalnie.
Może to jest Bóg?
Chroni nas, w tym Wszechświecie, który jest nasz.
Pozwala na zaistnienie życia.
Tu mój alchemiczny uśmiech.
Jurek
Wcale nie przypadkowe, choć na to wygląda, kiedy spoglądamy zbyt ograniczonym okiem.
W tym nie ma przypadku. To konieczność pewnego zaistnienia. W eonach czasu i pozostałych wyższych wymiarach.
Życie jest koniecznością wynikłą z teorii informacji. Jeszcze jeden stan materii. A przecież tak naprawdę to o informację tu chodzi. Materia to stan skupienia informacji.
Jak kto chce, to powie, że na początku było słowo.
Było i jest.
Słowem, nieudolnie określam informację. Może matematykę? Choć matematyka jest tylko opisem fizyczności. Fizyka stanem skupienia w reakcjach subcząsteczkowych, a chemia reaktywnością widocznego planu materii i równoważnej jej informacji.
Fizycy twierdzą, przez matematykę, że dane jest nam dziesięć wymiarów, przy tym niektóre skręcone i zamknięte.
Dziesięć, jak dziesięć palców u rąk. Trochę to trąci mistycyzmem, choć mechanika kwantowa niemal się o mistycyzm ociera.
Nie cierpię ograniczeń, choćby typu nieprzekraczalna prędkość światła. Nie godzę się z nimi, i chcę przekraczać
Zwykle bezpośrednio odczuwamy trzy wymiary przestrzenne plus czas, w którym je odczuwamy naszymi małymi móżdżkami.
Ja obserwuje zwykle pięć wymiarów. Piąty to dla mnie alternatywy. Światy podjętych i niepodjętych wyborów. Co by było gdyby?
Akurat ewolucja świetnie działa w pięciu.
Znacie zasadę antropiczną?
Wydaje się bez sensu.
Nabiera sensu, kiedy uznamy, że właśnie w tym określonym dla nas Wszechświecie, jedynym, w którym możemy zaistnieć, myślimy i zadajemy takie pytania.
Wystarczy pięciowymiarowy Wszechświat, żeby jedna z alternatyw była tą właśnie.
Również życie.
Bowiem, jest nieskończona ilość alternatyw.
Rodzimy się w tej, która ustaliła, że pierwiastki nieorganiczne właściwie połączyły się w biochemię.
W czterowymiarowym spojrzeniu, to wygląda dosyć nieprawdopodobnie, bo wymaga prawie nieskończonego czasu.
W pięciowymiarowym, mamy te nieskończoności i jedną właściwą do wybrania, choć to ona wybiera i zgodnie z zasadą antropiczną daje nam Wszechświat, w którym możemy zaistnieć.
A gdzie w tym wszystkim jest Bóg?
Nie wiem, może Bóg to coś więcej niż informacja?
Skąd wzięła się informacja?
Istniała wcześniej, zanim praatom w Wielkim Wybuchu rozpędził gwiazdy i galaktyki?
Musiała istnieć potencjalnie.
Może to jest Bóg?
Chroni nas, w tym Wszechświecie, który jest nasz.
Pozwala na zaistnienie życia.
Tu mój alchemiczny uśmiech.

Jurek
Wcale nie przypadkowe, choć na to wygląda, kiedy spoglądamy zbyt ograniczonym okiem.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- litek
- Posty: 497
- Rejestracja: 10 paź 2013, 15:52
Samorzutne powstanie życia
Informacja nie bierze się z przypadku. Wolna wola i sumienie też.
Ewolucjoniści nie wiedzą jak ruszyć ten temat.

Ewolucjoniści nie wiedzą jak ruszyć ten temat.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Samorzutne powstanie życia
Niektórzy wiedzą, ale się z tą wiedzą nie wychylają.
Tak się składa, że teoria ewolucji wcale nie wyklucza ulubionego przez Ciebie kreacjonizmu. Jeśli na nią z właściwej strony spojrzeć...
Problem leży raczej w tym, że to kreacjonizm wyklucza ewolucję.
Tak się składa, że teoria ewolucji wcale nie wyklucza ulubionego przez Ciebie kreacjonizmu. Jeśli na nią z właściwej strony spojrzeć...
Problem leży raczej w tym, że to kreacjonizm wyklucza ewolucję.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Samorzutne powstanie życia
Pamiętam pewien tekst napisany przez Stanisława Lema, bodajże w "Wielkości urojonej" (nie jestem do końca pewien, czy w tym akurat). Ponieważ czytałem to ok. czterdzieści lat temu, nie pamiętam tekstu dosłownie, ale zapamiętałem go tak:
Wyobraźmy sobie, że na jakimś blokowisku dzieci grają w piłkę i ta, kopnięta przez któreś z nich, uderza w okno na dziesiątym piętrze, wybija szybę i wpada do akwarium stojącego w sąsiednim pokoju, za otwartymi drzwiami. Akwarium z wodą, w której znajdują się śladowe ilości mleczu po samcach rybek, z których ostatnia padła przed rokiem. Wyobraźmy sobie dalej, że rozbryzg po tej piłce jest tak silny, iż krople wody, tą samą drogą, wylatują na zewnątrz i trafiają do innego akwarium, stojącego w mieszkaniu na piętnastym piętrze bloku stojącego na sąsiednim osiedlu, w którym błąkają się podobne, śladowe ilości ikry. Wyobraźmy sobie wreszcie, że wskutek tego zdarzenia dochodzi do zapłodnienia pozaustrojowego i pojawiają się małe rybki. Teoretycznie możliwe, prawda?
A co o tym mówi rachunek prawdopodobieństwa? Ano tyle, że takie prawdopodobieństwo, choć wyrażone nieskończonym niemal ułamkiem, jest miliony razy większe, niż to, że jakiś kawałek materii sam ożyje. Właśnie dlatego nie można wykluczyć kreacjonizmu, ale czy niewykluczenie go, to powód do tworzenia wielopiętrowych teorii religijnych z całymi hierarchiami kast kapłańskich, wymuszaniem siłą wiary w ich nadprzyrodzone wartości, przestrzegania ich wątpliwych moralnie praw itp?
Spróbuj sobie, Litku, najpierw odpowiedzieć na to pytanie, a dopiero potem zajmij się indoktrynowaniem innych.
Wyobraźmy sobie, że na jakimś blokowisku dzieci grają w piłkę i ta, kopnięta przez któreś z nich, uderza w okno na dziesiątym piętrze, wybija szybę i wpada do akwarium stojącego w sąsiednim pokoju, za otwartymi drzwiami. Akwarium z wodą, w której znajdują się śladowe ilości mleczu po samcach rybek, z których ostatnia padła przed rokiem. Wyobraźmy sobie dalej, że rozbryzg po tej piłce jest tak silny, iż krople wody, tą samą drogą, wylatują na zewnątrz i trafiają do innego akwarium, stojącego w mieszkaniu na piętnastym piętrze bloku stojącego na sąsiednim osiedlu, w którym błąkają się podobne, śladowe ilości ikry. Wyobraźmy sobie wreszcie, że wskutek tego zdarzenia dochodzi do zapłodnienia pozaustrojowego i pojawiają się małe rybki. Teoretycznie możliwe, prawda?
A co o tym mówi rachunek prawdopodobieństwa? Ano tyle, że takie prawdopodobieństwo, choć wyrażone nieskończonym niemal ułamkiem, jest miliony razy większe, niż to, że jakiś kawałek materii sam ożyje. Właśnie dlatego nie można wykluczyć kreacjonizmu, ale czy niewykluczenie go, to powód do tworzenia wielopiętrowych teorii religijnych z całymi hierarchiami kast kapłańskich, wymuszaniem siłą wiary w ich nadprzyrodzone wartości, przestrzegania ich wątpliwych moralnie praw itp?
Spróbuj sobie, Litku, najpierw odpowiedzieć na to pytanie, a dopiero potem zajmij się indoktrynowaniem innych.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- litek
- Posty: 497
- Rejestracja: 10 paź 2013, 15:52
Samorzutne powstanie życia
Niestety sumienie, wolna wola i duchowe potrzeby człowieka pozostają tematem tabu dla ewolucjonistów. Nie są to zbędne rzeczy żeby człowiek żył, ale jednak je posiada.skaranie boskie pisze: ↑02 wrz 2017, 19:55Pamiętam pewien tekst napisany przez Stanisława Lema, bodajże w "Wielkości urojonej" (nie jestem do końca pewien, czy w tym akurat). Ponieważ czytałem to ok. czterdzieści lat temu, nie pamiętam tekstu dosłownie, ale zapamiętałem go tak:
Wyobraźmy sobie, że na jakimś blokowisku dzieci grają w piłkę i ta, kopnięta przez któreś z nich, uderza w okno na dziesiątym piętrze, wybija szybę i wpada do akwarium stojącego w sąsiednim pokoju, za otwartymi drzwiami. Akwarium z wodą, w której znajdują się śladowe ilości mleczu po samcach rybek, z których ostatnia padła przed rokiem. Wyobraźmy sobie dalej, że rozbryzg po tej piłce jest tak silny, iż krople wody, tą samą drogą, wylatują na zewnątrz i trafiają do innego akwarium, stojącego w mieszkaniu na piętnastym piętrze bloku stojącego na sąsiednim osiedlu, w którym błąkają się podobne, śladowe ilości ikry. Wyobraźmy sobie wreszcie, że wskutek tego zdarzenia dochodzi do zapłodnienia pozaustrojowego i pojawiają się małe rybki. Teoretycznie możliwe, prawda?
A co o tym mówi rachunek prawdopodobieństwa? Ano tyle, że takie prawdopodobieństwo, choć wyrażone nieskończonym niemal ułamkiem, jest miliony razy większe, niż to, że jakiś kawałek materii sam ożyje. Właśnie dlatego nie można wykluczyć kreacjonizmu, ale czy niewykluczenie go, to powód do tworzenia wielopiętrowych teorii religijnych z całymi hierarchiami kast kapłańskich, wymuszaniem siłą wiary w ich nadprzyrodzone wartości, przestrzegania ich wątpliwych moralnie praw itp?
Spróbuj sobie, Litku, najpierw odpowiedzieć na to pytanie, a dopiero potem zajmij się indoktrynowaniem innych.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Samorzutne powstanie życia
Jesteś pewien?litek pisze: ↑02 wrz 2017, 20:51Niestety sumienie, wolna wola i duchowe potrzeby człowieka pozostają tematem tabu dla ewolucjonistów. Nie są to zbędne rzeczy żeby człowiek żył, ale jednak je posiad
A znasz dokładnie teorię ewolucji?
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- litek
- Posty: 497
- Rejestracja: 10 paź 2013, 15:52
Samorzutne powstanie życia
Do tej pory nie znalazłem informacji wyjaśniającej, jak ewolucja przyczyniła się do powstania sumienia, wolnej woli i potrzeb duchowych człowieka.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Samorzutne powstanie życia
To sam wymyśl jakieś sensowne uzasadnienie, zamiast bezmyślnie powtarzać, co Ci jakiś guru do mózgu wcisnął.
Wybacz dosadność, muszę jednak tak zareagować, skoro próbujesz wciskać ludziom wierutne bzdury, próbując je przy okazji podpierać jakąś wiedzą, której rzekomo nie możesz znaleźć.
Czy - jeśli nie będziesz mógł nigdzie znaleźć informacji, że na pewno nie mam dwóch garbów - uwierzysz na słowo, że jestem wielbłądem, który umie pisać? Podejrzewam, że tak, bo wyjątkowo (łatwo)wierzący jesteś.
Wybacz dosadność, muszę jednak tak zareagować, skoro próbujesz wciskać ludziom wierutne bzdury, próbując je przy okazji podpierać jakąś wiedzą, której rzekomo nie możesz znaleźć.
Czy - jeśli nie będziesz mógł nigdzie znaleźć informacji, że na pewno nie mam dwóch garbów - uwierzysz na słowo, że jestem wielbłądem, który umie pisać? Podejrzewam, że tak, bo wyjątkowo (łatwo)wierzący jesteś.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl