Żądza

[adamm1]

dlaczego wodzę za tobą oczyma
pusta lalo
błogo zniewalesz
choć wiejesz chłodem
zazdroszczę dłonią
tym co cię pieszczą
tak czuję próżność
lecz chcę dotykać i konsumować
twojej duszy mięso

[skaranie boskie]

zazdroszczę dłonią

Opiszesz nam, Adamie, dokładniej, jak to wygląda, takie zazdroszczenie dłonią? A może stopą też się da zazdrościć? Ciekawe czym jeszcze...
Prawdę mówiąc, to jedyny fragment mający coś wspólnego z poezją w tym kawałku tekstu.
Atrybut rzeźniczy w puencie rozbroił mnie absolutnie.
Muszę się napić, bo na sucho to chyba niczyjej duszy mięso nie przejdzie mi przez gardło...
Zapraszam i Ciebie.

[tabakiera]

To miał być chyba mocny wiersz, ale nie wyszło.
"Pusta lalo" - jakież to wtórne i potoczne.
Chyba miało być "zazdroszczę dłoniom".
Tytuł, pierwszy, trzeci, przedostatni i ostatni wers mówią o tym samym.
Wszystko podane na tacy.
Inwersje nie zdobią.

[adamm1]

Zdań nakazujących nie kończymy znakiem zapytania. Jeżeli już chcesz się czegoś nauczyć. Nie da się zazdrościć nogą ani też brzuchem, plecami itp. Tylko i wyłącznie dłonią. Chętnie się z Tobą napiję.
Pozdrawiam

[Marcin Sztelak]

Żądza kanibala? Polowanie na duszę i do tego zniewaloną? Hmm i tu już mam kosmate...

[Nula.Mychaan]

No cóż, według mnie to bardzo nieudany wiersz,
ostatni wers mnie rozwalił, niestety nie w tym pozytywnym sensie,
paskudna dopełniaczówka i to z inwersją,
takiego posiłku nie da się strawić

[tetu]

Właśnie się zastanawiałam co to za żądza, ale Marcin mnie naprowadził:D Dłoniom, Adamie dłoniom, inaczej też sobie tego nie wyobrażam:)
Jeśli chodzi o mnie, danie kompletnie nie do konsumpcji, pozdrawiam.