Wyczekiwanie

[Janusz Wolański]

to ja byłam na drodze ale mnie nie widziałeś
nadal czekam w czterech ścianach
na twój głos znak że mnie kochasz

nie zaciskam ramienia
w dłoniach pęcznieje noc


znów gładzę powietrze w kawałkach szkła
próbując wyczuć pod palcami rozsypany obraz
ze wszystkich stron wydobywa się Fedde le Grand
lecz nigdzie w pobliżu nie ma DJ

odleciałem


kontempluje się na łące pełnej polnych kwiatów
dotyk kobiecej dłoni nad włosami
inicjacja warg i spojrzenie jak lazurowe morze


w myślach zatrzymały się wskazówki
symptomy rozrywają rzeczywistość
ogarnia gorycz


płyną łódki zrobione z aktów zgonu



return

[jaguar]

"dotyk kobiecej dłoni nad włosami" - takiej czułości szukamy - rewelacyjnie to ująłeś i wielu powinno się nauczyć takiego "dotykania".
Wyrzuciłabym słowo "symptomy" - zabrzmi lepiej, wg mnie. Wiersz jest świetny

[eka]

Kontempluje się (sam siebie?) dotyk kobiecej dłoni?
Czy źle odczytuję?
-------
Ja z tego wiersza kupuję tylko przedostatni, świetny wers.
Pozdrawiam.

[Marcin Sztelak]

Pierwsza jak dla mnie zbyt banalna, nie pasująca swoją fakturą do następnych. I spojrzenie jak lazurowe morze – bardzo wyświechtane porównanie. Te symptomy też zresztą za szorstkie.

Pozdrawiam.

[Nula.Mychaan]

Nie do końca do mnie przemawia.

znów gładzę powietrze w kawałkach szkła
próbując wyczuć pod palcami rozsypany obraz

Podobają mi się te wersy
i ten jest świetny

płyną łódki zrobione z aktów zgonu

Jednak to trochę za mało

[Janusz Wolański]

dziękuje za komentarze))))pozdrawiam

[Janusz Wolański]

nie zaciskam ramienia
w dłoniach pęcznieje noc

jak dajesz w żyłę wszystko jest pięknem )))do następnego