Co mogą znaczyć słowa, które wyczytuję z ich warg?
Białe stroje, rękawiczki i ostre, bardzo ostre;
sam nie wiem jak to nazwać. Może chwile poza snem,
a może teraz?
Na moment staję się prawdziwy i czuję wyraźnie
chłodny metal, gdy ktoś uporczywie zaklina – otwórz się,
rozepnij płaszcz, pokaż miękkie wgłębienie.
Pięćset siedem lat czekałem aż coś się zmieni,
do jednego pierścienia dodając następne,
coraz ciaśniej i pewniej, jako stwórca i pierwszy
świadek ciemności. Przestrzeń rozsyłała
przeze mnie atomy do najdalszych domów,
rozsiewając jak kryształki soli; olbrzymie ciśnienie
i nagle pustka. Odebrali mi mowę i nie potrafię
już się zamknąć, mogę wydobyć jedynie
kilka przeźroczystych pęcherzy i odrobinę śluzu,
czując, że odchodzę poprzez ich spojrzenia
i wpółotwarte w zdziwieniu usta. A więc spełnienie;
znaleźli mnie wśród setek porcelanowych
okruchów, przesileń bieli i czerni, nieugiętego
aż po dno, tworzywa. Do skutku i bez uniesień,
a ja tylko to jedno i wiecznie po raz pierwszy.
Ming
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Ming
Niewiele zostało gadżetów po Złotej DynastII Ming.
Teraz znowu jakby znowu rządzili eunuchowie i wcale nie chodzi o strażników łoża, ani łoża lawety działa dalekosiężnego.
Biedne pióro - w czasch klawiatur, dyktafonów.
Mój syn latami używał ich a nie długopisów, ale już jakby odpuścił.
A szkoda mają duszę.
Teraz wystarczy talentu za 4,99 żeby się usieciowić w pięciu smakach, do wyboru więcej opcji niż skrzydełko, lub proza.
Kto wie może to jeden z objawów samoistnej twórczości ludowo-wielkomiejskiej.
Tylko współczesne nośniki pamięci są bardziej do dupy.
Zresztą jak się pojawi nowa Iliada to da radę.
Pierwszy wiersz napisałem chyba w podstawówce, w mieszanej klasie 1-4 maczając w umieszczonym na środku ławki kałamarzu warkocz siedzącej przede mną koleżanki.
I tak już piszę pół-kosmato.
O czym musiałem wspomnieć pod wpływem nieodpartego impulsu, którego nie obali ława przysięgłych, chyba, że szyderców.
Cholera jasna.
Teraz znowu jakby znowu rządzili eunuchowie i wcale nie chodzi o strażników łoża, ani łoża lawety działa dalekosiężnego.
Biedne pióro - w czasch klawiatur, dyktafonów.
Mój syn latami używał ich a nie długopisów, ale już jakby odpuścił.
A szkoda mają duszę.
Teraz wystarczy talentu za 4,99 żeby się usieciowić w pięciu smakach, do wyboru więcej opcji niż skrzydełko, lub proza.
Kto wie może to jeden z objawów samoistnej twórczości ludowo-wielkomiejskiej.
Tylko współczesne nośniki pamięci są bardziej do dupy.
Zresztą jak się pojawi nowa Iliada to da radę.
Pierwszy wiersz napisałem chyba w podstawówce, w mieszanej klasie 1-4 maczając w umieszczonym na środku ławki kałamarzu warkocz siedzącej przede mną koleżanki.
I tak już piszę pół-kosmato.
O czym musiałem wspomnieć pod wpływem nieodpartego impulsu, którego nie obali ława przysięgłych, chyba, że szyderców.
Cholera jasna.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Ming
Bardzo ciekawy, narracyjno, historyczno - archologiczny wiersz, z spojrzeniem z drugiej strony.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Ming
Ciekawy, wciągający i klimatyczny 

Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
- tetu
- Posty: 1217
- Rejestracja: 03 gru 2016, 9:44
Ming
Alku Twój pod lir opowiedział niesamowitą historię, mianowicie historię swojej śmierci, swojego końca. Ci ludzie w białych rękawiczkach i ten chłodny metal, kurczę będę jeść palcami.
Czym w ogóle jest koniec, może to początek nowego?
Ależ mi się tu dużo refleksji nasunęło.
Niezwykle obrazowy wiersz. Ciekawy pomysł, a i wykonanie chciałoby się powiedzieć palce lizać, tylko małża, tylko małża żal:D
Rzeczywiście jego wiek datowany jest na 507 lat. Zmusiłeś do pogrzebania w Wiki:) to lubię, z pozdrowieniem.
Bardzo dobry wiersz.
Czym w ogóle jest koniec, może to początek nowego?
Ależ mi się tu dużo refleksji nasunęło.
Niezwykle obrazowy wiersz. Ciekawy pomysł, a i wykonanie chciałoby się powiedzieć palce lizać, tylko małża, tylko małża żal:D
Rzeczywiście jego wiek datowany jest na 507 lat. Zmusiłeś do pogrzebania w Wiki:) to lubię, z pozdrowieniem.
Bardzo dobry wiersz.
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Ming
Pewnie tak, Tetu. W zasadzie to jest chyba nieustanne trwanie,tetu pisze: ↑29 wrz 2017, 23:51Czym w ogóle jest koniec, może to początek nowego?
i przekształcanie, tylko forma się zmienia.
Faktycznie, to ten Ming był inspiracją dla tekstu.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ming_(małż)
Dzięki Wam za ciekawe refleksje
