Awaria internetu

[Paweł D.]

Nie dociera. Nie wiem od czego jesteś uzależniony oprócz klepania w klawiaturę, ale zasada ogólnie taka sama: uzależnienie to ucieczka od czegoś. Nie wiem co u Ciebie podejrzewać, ale chyba nie wytłumaczę tego prościej. Ręce opadają.

[EdwardSkwarcan]

Przypominam, że pod swoim wierszem bronimy go po krytyce bez komentarzy o autorze tej krytyki!
Dotarło?

[Paweł D.]

Ale Edward, sam zacząłeś. Co się na mnie wściekasz? Na siebie się wściekaj, że takie bzdury piszesz, a nie na mnie.

[EdwardSkwarcan]

Cofnij się wstecz czytając własne komentarze pod kątem obrony wiersza i zobaczysz resztę
Zawsze krytykuję uczciwie i mam do tego prawo!
Nie chcę słyszeć pod Twoim wierszem aluzji pod moim adresem.
Wiersza bronimy merytorycznie!

[mirek13]

Metafora barykady jest jasna i czytelna.
Ostatni bastion uzależniających urządzeń. Jeszcze tylko bateryjne trzymają homo prądicus przy życiu.
Natomiast mam nieodparte wrażenie, że leży rytm w ostatnim wersie, trzeciej zwrotki.
Powinno być - zmory prądem się usypia.

[Paweł D.]

Dziękuję, też mi się wydawało, że jest czytelna. A nad rytmem pomyślę.

[EdwardSkwarcan]

Metafora barykady jest jasna i czytelna.
Ostatni bastion uzależniających urządzeń

Rozumiem, czyli podobnie jak z Rzeszowa do Krakowa przez Pekin
To tak zwany skrót heh

[mirek13]

Jak widać, potrzebujesz nawigacji.
Poetycko - intelektualnej.

[Nula.Mychaan]

Rzeczywiście jesteśmy uzależnieni od prądu, ale ja bym aż tak nie demonizowała.

[Paweł D.]

A wiesz, że (o czym pisałem wyżej) w jakimś mieście w USA, w czasie długiej awarii prądu, gwałtownie wzrósł odsetek samobójstw? Nie tak dawno oglądałem film paradokumentalny o wojnie atomowej, i prognozy są takie: po wojnie jednym z czynników wyniszczających ludzi ocalonych będzie nieznośna cisza wynikająca z braku dostępu do rozrywki, telewizji, internetu, muzyki... nie uważam, żebym zbytnio przesadzał.