Ciepło zastępcze

[alchemik]

Przez tę piękną i złotą
przypomina mi się zima.

Kalesony w szufladzie mam?

Przecież słonecznie, a ja już trwam
w białym i śliskim szale.

Mam gdzieś też szalik.
Wiem, babie lato jeszcze.

Ale,
czy ktoś przytrzyma mnie za rękę?
Ogrzeje, gdy będę chciał
wtulić przecudnie
w potrzebie ciał.

[witka]

Poeci są bardziej terytorialni niż niedowidzące czarne nosorożce,
Chyba najbardziej na jesieni zostawiają swój ślad, jak wiadomość w skrzynce kontaktowej.
Twój wiersz nie urywa babiego lata, zasadza się na nim fajny liryczny pająk z potrzeby ciał.
Ładnie opada pointa jak bukiew.

[jaguar]

Dwa pierwsze: "przez tę piękną i złotą.." - jesień? miłość? bluzkę? - naprowadź proszę, nie lubię dosłowności, ale też nie przepadam za zgadywaniem. Oprócz tego, jest ładnie.

[tabakiera]

A ja wolę początek.
Troszkę zabawy słowem, troszkę dystansu (kalesony).
Szał kojarzy się z szalikiem i wg mnie nie trzeba dopowiadać.
"Mam gdzieś" można różnie zrozumieć.

Końcówka, wybacz, banalna do bólu.

Rozumiem, że samotność, że żal.
Jednak stać Cię na inne środki poetyckiego wyrazu, niż utarta dopełniaczówka.

[Marcin Sztelak]

4 ostatnie wyrazy zwyczajnie bym opuścił, bo poza tym fajnie zdystansowany wiersz.

Pozdrawiam.

[Nula.Mychaan]

Bardzo fajny wiersz, ale czytam bez ostatnich dwóch wersów