atoja pisze:skaranie boskie pisze:potok łez,marzeń deszcz.słońca ślad,tęczowe sny.
i jeszcze te ...
skaranie boskie pisze:czułe szepty zakochanych par
ale oberwałabym za to
a u Ciebie tak się podoba
a miało być bez słodzenia
Zgadzam się z Tobą.
Dostałoby Ci się.
Kto wie, może nawet by Cię zlinczowali...
Zastanawiałem się nad tymi kiczowatymi frazami i doszedłem do wniosku, że je zostawię. Z dwóch powodów.
Po pierwsze
primo - zauważ, że rzeczone łzy nie są łzami samymi w sobie a raczej łzami świata. Holandia to Kraina Deszczowców, tam niemal zawsze pada deszcz i to o nim piszę per "łzy". To samo dotyczy czułego szeptu, czy zakochanych par. To jest opis stanu faktycznego, taka upoetyzowana relacja. A jeśli w parkowych alejkach zakochane pary do siebie czule coś szepczą to jak mam o tym napisać? Że dwuosobowe grupki ludzi przeciwnej płci, niestosownie do siebie zbliżeni, poruszają ustami, wypowiadając jakieś bliżej nieokreślone zdania? Musi jednak być jak jest.
Po drugie
primo - zwróć uwagę, że wiersz powstał kilka lat temu, kiedy fioletowe małpy (inaczej ubarwione zresztą też) jeszcze nie miały pojęcia o istnieniu for poetyckich i obowiązujących na nich mód. Pisały po prostu tak, jak dyktowała im pani Wena.
Niemniej dziękuję za wnikliwe podejście i za podobanie się w konkluzji.
Gloinnen - powyższe również do twojej aprobującej wiadomości.
Leon Gutner pisze:Jakbym łaził po Rotterdamie.
Jest po czym połazić.
Małpie się czasem przytrafiają takie wędrówki w poszukiwaniu
koffie shopu.
Nilmo pisze:Masz więcej takich wierszy?
Mam.
Do niektórych nawet Glo się nie czepia.
Pomału tworzę cykl "notatki z podróży".
Obiecuję systematycznie przytaczać.
Dzięki za odwiedziny w deszczowym mieście.
