Jesienią

[Hardy]

Cisza...
Jesienią
liście żółkną,
usychając,
czerwienieją.

Nostalgia...
Słyszę tę ciszę.
Chcę znaleźć
w pędzie życia
własną niszę.

[Leon Gutner]

Mówią - chcieć to móc

Z uszanowaniem L.G.

[Hardy]

Mówią - chcieć to móc

Z uszanowaniem L.G.

... byle nie kończyło się na chęciach. Trzeba wprowadzać w czyn.
Dzięki

[Elunia]

Każdy inaczej postrzega jesień. Odnaleźć w tej swoje miejsce, to ważny moment w życiu. Dla mnie ona też kojarzy się z ciszą i spadaniem liści-czasu. Jesień, to chwila zadumy nad przemijaniem.
Ciekawe mini, bo zmusza do przemyśleń.

[Hardy]

Jesień, to chwila zadumy nad przemijaniem.

Tak właśnie.
Pzdr.

[mirek13]

Wybacz Hardy, ale poprzestań na prozie.
Pierwsza zwrotka jest tragedią opisową. I technicznie i obrazowo. Jak to dobrze, że wyłożyłeś mi łopatologicznie proces zmiany kolorów w liściach.
Druga to nic. Pożalił się egzystencjalnie facet w fatalnym poetycko stylu.
Ani to nie porusza, ani nie skłania do jakiejś refleksji, bo te są już podane jak chłopu grabie.
Naprawdę proza Ci jest pisana.

[Hardy]

Wybacz, Mirku, ale to ja decyduję, co piszę i jak piszę.
Oczywiście, masz całkowite prawo do swojego zdania i oceny; przyjmuję je do wiadomości.
Pozostanę jednak przy prostych opisach. One też są potrzebne. Jedni lubią formy proste, inni wielopiętrowe konstrukcje poetyczne. Dla jednych i drugich jest miejsce w twórczości i miejsce dla czytelników.
Pozdrawiam.

[mirek13]

A wiesz Hardy, co znajduje się poza granicą prostoty?
Przekroczyłeś ją, moim zdaniem.

[Hardy]

A wiesz Hardy, co znajduje się poza granicą prostoty?
Przekroczyłeś ją, moim zdaniem.

Spisaliśmy więc protokół rozbieżności. Mamy inne zdania. To normalne, nie we wszystkim ludzie muszą się zgadzać.
Pozdrawiam.