Ochłapy

[eka]

Idąc w dyskusji jak hiena po śladach lwa, jestem tylko marnym padlinożercą resztek jego argumentów.

[Nula.Mychaan]

O kurcze, ale celne

[witka]

Mój patron od braci mniejszych musi znowu mną potelepać.

[tabakiera]

No i dlatego nie warto wdawać się w dyskusję, mając słaby głos.
Znaczy, naśladując mentora, gdy się jest przy nim wróbelkiem.

[nie]

Dyskusja jako przestrzeń drapieżników, ofiar i padlinożerców. Chciałbym, żeby to nie była prawda.

[eka]

Patrząc na jadłospis Buszmenów, czy innych plemion egzystujących we wzorze epoki kamiennej, jak również budowę ludzkich szczęk, zębów, w końcu archeologiczne dane ze stanowisk homonidów - człowiek nie jest drapieżnikiem z nadania ewolucji.
Jesteśmy z Natury roślinożerni, i chyba z nadania Kultury - drapieżcami.
Ile trudu i wysiłku przywódcy wszelacy musieli włożyć, aby wmówić człowiekowi konieczność walki nie w obronie własnego życia oczywiście bo to instynkt, ale dla przyjemności czy obowiązku ataku? Do którego dyskusje się wliczają wszak.
To tak na marginesie obserwacji ujętej w myśli przewodniej.
-----------------------------
Dziękuję za komentarze:)

[Alek Osiński]

Racja, trafne i "drapieżne" porównanie. Ale skoro Bozia
przewidziała i lwy i hieny, pewnie i te i te są równie potrzebne,
chociaż pewnie każdy by wolał być lwem;)

[witka]

Ja parkietu.

[gal.a]

Dlatego hieny tworzą stada i często udaje im się przegonić (znad całkiem jeszcze sycącego kawałka) i kilka lwów.
"Mądrość" hien polega na tym, że to nie one wszczynają dyskusję, wyczekują, aż argumenty same padną i wykorzystują sytuację,
mając przy tym sporo radości.

A przy okazji marności padlinożerców - chciałabym być mrówką

[eka]

Bozia
przewidziała i lwy i hieny, pewnie i te i te są równie potrzebne,
chociaż pewnie każdy by wolał być lwem;)

Pomyłka, zobacz, Gal.a chce być mrówką:)

Ja parkietu.

What?

Dlatego hieny tworzą stada i często udaje im się przegonić (znad całkiem jeszcze sycącego kawałka) i kilka lwów.
"Mądrość" hien polega na tym, że to nie one wszczynają dyskusję, wyczekują, aż argumenty same padną i wykorzystują sytuację,
mając przy tym sporo radości.

Ciekawe spostrzeżenie.
A lew wykorzystuje swoją 'mądrość' i to go od hien różni:)