Clark Kent potrzebuje skarpet frotte (z notatnika zagubionych supermenów)

[Tjereszkowa]

wypogadza się. tylko gdzieniegdzie złośliwe nacieki
chmur przypominają o burzach
co wszędzie tylko nie tu

jesienny wiatr niesie drobiny
odległych planet. w tym Kryptonu

do wieczora jeszcze chwila
trzeba spić ostatnie promienie
otulić się szczelniej

czekać

[4hc]

hm, ja bym go jeszcze przerobił, ale w tym wypadku pytanie do autora. co chciałeś osiągnąć?

[Tjereszkowa]

To jak pytać kucharza, co ma się poczuć na języku .

[nie]

Ciekawy tytuł.
Reszta może stanowić zaczątek dobrej prozy, nie wiersz.

"Wypogadza się. Tylko gdzieniegdzie złośliwe nacieki chmur przypominają o burzach, co wszędzie tylko nie tu. Jesienny wiatr niesie drobiny odległych planet, w tym Kryptonu. Do wieczora jeszcze chwila, trzeba spić ostatnie promienie, otulić się szczelniej, czekać."

[tabakiera]

Łagodnieje nasz bohater.
Może dziadzieje?
Może mija jego era?
Ciepłe skarpety i spać.
Może przeczekać nowe?

[witka]

Scarlett O'Hara do czego to doszło. Clark zapija się w Rochester w White Horse na Borstal Street, przepuszczając funty zarobione gablami przy załadunku ziemniaków na farmie pod Grain, a ty w sukience jeszcze tej przenicowanej z zasłon okiennych Tary musisz cerować jego skarpety jak jakaś za przeproszeniem Penelopa.
Przyznaj się, teraz dorabiasz tylko korepetycjami z astronomiii, i skąd ten pseudonim Tjereszkowa?
Taki kacapski.

[Tjereszkowa]

Nie, to byłby bardzo ciekawy eksperyment. Tyle że proza ma to do siebie (uwaga będę czynić herezję!), że przekaz niosą głównie słowa. Poezja zaś, to dla mnie głównie międzywersie - to co niedopowiedziane, zasugerowane i ukryte. Podsumowując - napisałam wiersz - to, jak go kto odbiera to już kwestia indywidualna czytelnika.

Tabakierko, każdy Clark może się czasem zdziwić, tym bardziej, jeśli był pewien swojego supermeństwa. Czasem już tylko czekać zostaje.

Witka, Scarlett jest rewelacyjna w odkładaniu problemów na następny dzień, A niedoskonała Tjereszkowa dostaje zadyszki na orbitach, choć stara się brać przykłady...


Dzięki Wam wszystkim za odwiedziny!

[Tjereszkowa]

Witka, a kotary były zielone.

[witka]

Jak wzgórza nad Soliną - pamiętam.
Dlatego to mój ulubiony kolor bielizny ponad podziałami.

[eka]

Wszędzie tylko nie tu - to chyba clou. Burza, jesień, drobiny Kryptonu, wieczór... Swoją drogą złote obrączki to pamiątka wybuchu gwiazd neutronowych.
Dwie kropki - i drażnią, i pasują. Wszystko aż za ładnie płynie, gdy Kent zagubiony, ale porządkowanie męskiego stanu/ów to rola mądrej kobiety.