Zdecydowanie o łopatologii nawet mowy nie ma, bardzo przemyślane słowa.
Z interpretacją masz rację, że zwykle przejmuje się sugestię.
Oj jakie czasami było moje zdziwienie jak czytałam interpretacje do swoich tworów, zastanawiałam się jakim cudem ja to wszystko napisałam

Dlatego powinno się najpierw przemyśleć, a dopiero sięgać do komentarzy innych, chyba że ma się problem z interpretacją, bo i tak bywa.
Swoją drogą to pewnie wiesz, że interpretacja jest zależna o wielu czynników, czasu, samopoczucia, nawet wcześniejszej lektury.
Mam taki ukochany tomik Emila Laine, wydał tylko jeden, strasznie już zużyty nawiasem mówiąc, bardzo często do niego wracam i zauważyłam, że odkrywam w nim ciągle nowe pokłady.
To fascynujące doświadczenie.
Chyba musisz mnie pogonić, bo się rozgadałam jak typowa baba
