Zło zamieszkuje w każdym z naszych światów

[Gloinnen]

Zło zamieszkuje w każdym z naszych światów*



Zeschnięte niebo,
z rzadka zapalają się na nim
flary. Przedmieście.

Ktoś przepowiedział, że wyrosnę
na artystę, sukinsyna przy okazji.

Wychodzę przed dom, gapię się
w smog prześwietlony mrozem.
Wczoraj urwał mi się film, o takiej jednej,
co leciała jak ćma do świecy.

Brzydzi mnie rodzaj żeński, niewygasłe ciała
okryte welonem z cienkich nitek śliny.

Dokąd uciec, gdzie zakopać; niemożliwy
zachwyt nad płynnością rzeki.

Raz dziennie zaglądam do księgarni,
wybieram książkę o najbardziej libertyńskim
tytule, czytam jedną stronę. Pokusa,
by wciąż tłuc szkło na drogach, wabić i odtrącać
słowem.

Dumny człowiek, błysk
na szyi gołębia,
wieczory przy stacji PKP, w razie czego,
nie trzeba daleko szukać.



Najchętniej obudziłbym się już
z tego wiersza.



*B. Zadura, "Ars philosophiae"



3 maja 1996; 11 lutego 2012.
____________________
Glo.

[SamoZuo]

No jakoś tak mnie to nie chwyciło,
ale chyba wiem o co Ci chodzi w tym wierszu, no ale...

i to cierpiętnictwo.................eh..........


Mimo wszystko chyba nie moje klimaty, ale to jest tylko moje zdanie


Pozdrawiam

[Gloinnen]

A gdzie Ty tu widzisz cierpiętnictwo?

[SamoZuo]

A gdzie Ty tu widzisz cierpiętnictwo?

No, widzę, ale może źle widzę...

[czochrata]

Zapachniało Artim...co nie znaczy,że żle- bo wiersz dobry!

[Gloinnen]

Dzięki, aczkolwiek wolałabym, aby nie kojarzyło się z Artim, bo wiersz jest sprzed szesnastu lat, trochę tylko unowocześniony i poprawiony.




Glo.

[czochrata]

to znaczy ,że jesteście do siebie podobni ...po prostu

[Gloinnen]

Porażka

[czochrata]

Eeee,Glo-nie przesadzaj...ja piszę o stylistyce nie o naturze(!)

[Gloinnen]

Ja też.