Cokolwiek i inni

[point of view]

różowe cieplutkie okrągłe
jazgotliwie nienachalne
zawsze nieprzewidywalnie zdziwione
tymi swoimi szeroko

delikatnie uklepywane zmienia się
w szarą bezkształtnie oczywistą kleistość
też może doklepnąć
to świetny sposób unoszenia ego
okazywania mocy i innych

całe półki zalegają sobie podobnymi
czasami zdarza się przez zaniechanie
kolorowa niedoróbka
kancera tak poszukiwana przez
paradoks polega właśnie

to zdumiewające że szansa na kolor
pojawia się wszystkim na początku
w dodatku to już całkiem niezrozumiałe
szare rodzi różowe
i jak tu nie wierzyć
w cokolwiek

[eka]

Kolorowa niedoróbka.
O sile szarości i jej ewolucji w różowość - i jak tu nie kląć
Ciekawe ujęcie (chyba) opinii portalowych.

[Nula.Mychaan]

Zastanawiam się o co naprawdę chodzi. Po pierwszej strofce pomyślałam o małym dziecku,
ale szarą kleistością szybko mnie pozbawiłeś tego obrazka i jak tu właśnie nie kląć.
No cóż, tym razem mogę się podeprzeć tylko interpretacją Ewy, bo mi nic innego nie przychodzi do głowy.

[point of view]

bingo... uklepywanie czlowieka na szara papkę np. na Liternecie. Antolski fajnie o tym nspisał....

[gal.a]

Jest taki obrazek w necie, gdzie nauczycielka przycina uczniom różnokształtne chmurki nad głowami w równe kwadraty. Takie pierwsze skojarzenie.
Ale

delikatnie uklepywane zmienia się
w szarą bezkształtnie oczywistą kleistość

i komentarz autora wskazują też na inny mechanizm - wzajemne poklepywanie, by nikt się z zadanej formy nie wychylił.
Jakby na jedno wychodzi.

Puenta jest dobitna i wielowymiarowa, bo odnosi się szerzej do społeczeństwa.

[point of view]

... teraz czytelniej