Jest twarda jak granitowa kostka na Wawelu.
I ma wybiórczą inteligencję.

Przyszłość dopada szybciej niż światło. Myśli też.Tjereszkowa pisze: ↑29 paź 2017, 11:08kiedyś przestaniemy czekać
znów będziemy
patrzeć i czuć
gdy słońce rozgrzeje
skórę w zgięciu łokcia
powiem
że nie wiem co piękniej pachnie
ona czy bez
ciebie ubędzie
i mnie
lecz jeszcze za wcześnie
popatrzmy chwilę w niebo
Eko, o ile nie przekrocza się granic dobrego smaku, to ja nie mam nic przeciwko "wygłupianiu" (tu mam na myśli ingeligentne, nieraz złośliwe, ale nieobrażającje wpisy) pod utworami. W dawnych czasach w odległej galaktyce potrafiliśmy pod tekstami takie dyskusje prowadzić kilometrami. Czasem bezpośrednio o utworze, czasem na tematy poboczne, ale mam wrażenie, że z pożytkiem dla interlokutorów i samego portalu, który pulsował życiem. Inna sprawa, że Alchemik trochę odjechałeka pisze: ↑30 paź 2017, 23:40Uprzejmie proszę o niekontynuowanie odniesień ad personam, Alchemiku. Został zgłoszony Twój post jako nadinterpretacja stanów rozmówców. Przypominam, że w wierszu występuje podmiot liryczny, ewentualnie bohater liryczny i sytuacja też - liryczna.
Wszystko w wersach lub akapitach.
Dziękuję z góry za poprawę w tym zakresie.
Jesteśmy, a przynajmniej chcemy być, poważnym portalem, gdzie publikuje się utwory i komentuje.
Plotkarsko-randkowej strony nie przewidujemy.
Dziękuję Eko.eka pisze: ↑31 paź 2017, 0:24Przyszłość dopada szybciej niż światło. Myśli też.Tjereszkowa pisze: ↑29 paź 2017, 11:08kiedyś przestaniemy czekać
znów będziemy
patrzeć i czuć
gdy słońce rozgrzeje
skórę w zgięciu łokcia
powiem
że nie wiem co piękniej pachnie
ona czy bez
ciebie ubędzie
i mnie
lecz jeszcze za wcześnie
popatrzmy chwilę w niebo
Widzimy i odczuwamy na własnej zawsze tylko to, co już nastąpiło, nieważne czy 13 mld lat temu, 5 tys. czy chwilę temu.
Nadzieja jest w przyszłości.
I nie można stracić tego, co się czuło.
Piękny wiersz.
(a ta przerzutnia mnie wnerwia, bo krzew jednak wysuwa się na plan pierwszy)