
Leszku zależało mi na luźnym nawiązaniu do modlitwy, tym bardziej, że pierwszy z tych wersów, nie jest tak naprawdę modlitwą, dlatego zróżnicowałam wielkość liter w słowie - panie.lczerwosz pisze: ↑26 lis 2017, 14:06odoba mi się, aczkolwiek bym już poszedł za ciosem i ustabilizował rytm, mocniej wystylizował na modlitwę, czy litanię. Są dwie linijki w kursywie, a może by można cztery, czyli po każdej zwrotce, takie płynące wprost z duszy, jakby poza narracją wiersza. Powstaje jakby dialog, polemika jednostki z mądrym ale belfrowatym "narratorem".
Polemika z narratorem zmieniłaby bardzo radykalnie wymowę wiersza. Dziękuję jednak ze wgłębienie się w tekst i propozycje zmian.
