muzo

[zimny grog]

nadejdzie takie coś czwarty elektrowstrząs
daremnie targnie mną na ratunkowym stole
poszybuję na północ gdzie twój dom
jedwabiste włosy musnę powiewem
położę miękkim znakiem przez czoło

nieziemskie orgazmy w ziemskiej scenerii
utrwalą na światłoczułej makatce
gry wstępne do płodzenia wierszy zrodzone poszły w świat
za zmięte bruderszafty na stypach żłopaliśmy
z zimnokrwistym uniesieniem


muzo spodniczka w jasnej sepii opina biodra tak znane
odtąd związek z tobą będzie czysto duchowy
podmalowany siedmioma niusami w szmatławcach
w pamięci tych tam zabuzuje sekwencją kurewskiej konotacji
kiczowate żale strasem zatłuką w akacjowy futerał

[Alek Osiński]

muzo spodniczka

spódniczka

strasem

strasem?

Kiedy się zwracać do muzy, dbałość o wygląd
i wdzięczna retoryka - miło widziane.

Bo inaczej obróci się na pięcie i tyle ją autor
będzie widział;)

[zimny grog]

strasem?

stras, sztuczny dyjament jak też mało wartościowe świecidełka

spódniczka

fakt powinno być spódniczki

a tak szczerze? tworek do dupy i nie powinien być wystawiony. jeżeli go można wykasować proszę uprzejmie o dokonanie amputacji jego

[Marcin Sztelak]

Do dupy? No niekoniecznie, aż tak. Z muzą ciężko rozmawiać a już polemizować... ech.

Pozdrawiam.

[zimny grog]

Do dupy? No niekoniecznie, aż tak. Z muzą ciężko rozmawiać a już polemizować... ech.

jednakowoż zbyt pochopnie go wstawiłem, po dopracowaniu zabrzmiał całkiem inaczej. z muza tą co fruwa nad głowa raczej nie nie powinno się polemizować. tę z krwi i kości idzie jakoś udo b ruchać.

pozdrawiam.

[Marcin Sztelak]

No ba tą drugą czasami okiełznać można

[Nula.Mychaan]

Oj czasem się nie da okiełznać

[Marcin Sztelak]

I dlatego czasem, rzadko jak nie wiem co, jednak zdarza się. Najlepszym oczywiście

[zimny grog]

Oj czasem się nie da okiełznać

wiec rozmaicie kobiety biorą, raz pychą to znowu pokorą jest szansa, że któraś zadziała