Nad ruczaj szła gąska – Baldonka się zwała,
nieopodal mostku gąsiorka spotkała.
Chodź ze mną do wody, będziemy w niej pływać,
gąsiorek nieufnie – a jak się nazywasz?
Baldonka, tak mówią mi w naszej zagrodzie,
Euzebiusz nazywa mnie stary kołodziej.
To się poznaliśmy, chodźmy więc do wody,
przepłyniemy na przełaj, zrobimy zawody.
Nad wodą zagrzmiało, błysk niebo podzielił,
w te pędy do zagród, przed burzą strach mieli.
Po deszczu na dróżce, znowu się spotkali,
gęsiego nad ruczaj pomaszerowali.
Zawody skończone, równo dopłynęli,
Baldonka z gąsiorkiem jajka wysiedzieli,
poznali się bliżej, nad ruczaju wodą,
z gąskami gęsiego przez mostek przechodzą.
Aldona Latosik
12.II.2012
dla dzieci z miejscowego przedszkola *)
Gąska Baldonka BAJKA
Moderatorzy: skaranie boskie, eka
Gąska Baldonka BAJKA
Ostatnio zmieniony 17 lut 2012, 11:26 przez Aldona Latosik, łącznie zmieniany 3 razy.
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Gęsia rodzinka BAJKA
Całkiem sympatyczna bajka, Aldonko. 
Tu bym tylko zmieniła szyk, bo wers traci melodyjność:
- Baldonka, tak mi mówią w mojej zagrodzie, - na:
- Baldonka, tak mówią mi w mojej zagrodzie, - dałabym "w naszej zagrodzie", żeby nie było "mi/mojej".
Myślę jeszcze, że mogłabyś bardziej zadbać o ciekawy dobór słów i tam, gdzie pojawiają się powtórzenia czy niezręczności, pozmieniać trochę.
Chociażby:
- Choć ze mną do wody, będziemy tam pływać, - "tam" to wata słowna, a "choć" to ortograf - "chodź".
No i mówi się "na przełaj".
Dobrego


Tu bym tylko zmieniła szyk, bo wers traci melodyjność:
- Baldonka, tak mi mówią w mojej zagrodzie, - na:
- Baldonka, tak mówią mi w mojej zagrodzie, - dałabym "w naszej zagrodzie", żeby nie było "mi/mojej".
Myślę jeszcze, że mogłabyś bardziej zadbać o ciekawy dobór słów i tam, gdzie pojawiają się powtórzenia czy niezręczności, pozmieniać trochę.
Chociażby:
- Choć ze mną do wody, będziemy tam pływać, - "tam" to wata słowna, a "choć" to ortograf - "chodź".

No i mówi się "na przełaj".
Dobrego


Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
Re: Gęsia rodzinka BAJKA
Pozmieniałam, myślę, że jest troszkę lepiej - dziękuję za podpowiedź i odwiedzinki

Zmieniłam tytuł, z uwagi na to, iż zapomniałam, że już kiedyś wierszyk o takim tytule napisałam





Zmieniłam tytuł, z uwagi na to, iż zapomniałam, że już kiedyś wierszyk o takim tytule napisałam

