***
Usilnie pragniesz zrozumieć, dlaczego
stopy ugrzęzły na płaskowyżu.
Nie możesz
w ostatecznym zwątpieniu podążyć za demonami
do Gehinnôm, ani dotknąć widnokręgu
tuż przed wschodem. Pozostały modlitwy, rzeki okresowe,
które od lat przetaczają słowa po dnie; rdzawy pył osiada na ustach.
***
Wydaje ci się, że jesteś sam. Nadzieja rozsypała się
bielą
w sen o słonych jeziorach.
***
Nigdy nie prosiłeś o hartowanie ducha
rozżarzonym czasem.
Pozwoliłeś, by hamsin przewrócił cię w godzinie próby.
Choć przez chwilę
chciałeś odpocząć, połykając ciemność i kamienie.
***
Cud się nie zdarzył, złote góry nie drgnęły z posad;
bez łaski.
A byłeś absolutnie pewien, że on się należy
właśnie tobie
za nadgarstki i kolana
zdarte o skaliste bezdroża.
Erozja skruszyła światło, ziemia odpowiedziała
bezruchem.
***
Modicae fidei, quare dubitasti?
Pochyl się najniżej, jak potrafisz, pozwól
przyszłości zabliźnić się między gwiazdami.
Pustynia milczy, lecz jeśli jej zaufasz, wyrzekłszy się
własnych dróg,
rozewrze zaciśnięte szczęki i zaprowadzi w końcu
do oazy.
____________________
Glo.
niewysłuchane w przyszłości dojrzewa
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
niewysłuchane w przyszłości dojrzewa
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 185
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:32
- Kontakt:
Re: niewysłuchane w przyszłości dojrzewa
O połykaczach ognia czytałem.
Tekst mnie nie zatrzymał, mimo że potknąłem się o kamienie.
Nie gram; nawet w warcaby, a domina się boję jak ognia.
Dominy się nie obawiam.

Tekst mnie nie zatrzymał, mimo że potknąłem się o kamienie.
Nie gram; nawet w warcaby, a domina się boję jak ognia.
Dominy się nie obawiam.

Podczas głębokiego snu słowa nabierają mocy
Re: niewysłuchane w przyszłości dojrzewa
minimalnie przegadany poza tym za dużo odstępów w postaci ***
Glo, to tylko przykład - unikaj powtarzania bo kiedyś w ramach selekcji
będziesz musiała pozbyć się połowy tekstów
a to wcale nie takie łatwe
hej
w ostatnim wierszu było mniej więcej to samoPochyl się najniżej
Glo, to tylko przykład - unikaj powtarzania bo kiedyś w ramach selekcji
będziesz musiała pozbyć się połowy tekstów
a to wcale nie takie łatwe

hej
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: niewysłuchane w przyszłości dojrzewa
Z tym powtarzaniem, to masz rację. Ale z drugiej strony... tutaj to pochylenie występuje w zupełnie innym kontekście i znaczeniu. No i w w tym wierszu jest to apostrofa do adresata, w tamtym nowszym - wyznanie peelki... Więc czy aż tak bardzo razi? Ale może tak, skoroś odgrzebał stary wiersz, żeby to wypunktować...
OK, uciekam, wiem, kim takie eksplikacje pachną...
Glo.
OK, uciekam, wiem, kim takie eksplikacje pachną...
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Re: niewysłuchane w przyszłości dojrzewa
bez przesady
to akurat nic złego
ale słuszność ma ten jak mu tam pisząc, że powtarzasz motyw kości
tu przypadkiem doszło co innego (tego akurat nie brał bym pod uwagę, dlatego napisałem, że to tylko przykład).
to akurat nic złego
ale słuszność ma ten jak mu tam pisząc, że powtarzasz motyw kości
tu przypadkiem doszło co innego (tego akurat nie brał bym pod uwagę, dlatego napisałem, że to tylko przykład).
Re: niewysłuchane w przyszłości dojrzewa
ja proponuję trochę zmienić całość oprócz pierwszej zwrotki, rażą mnie końcówki czasowników -łszy- wyrzekłszy, zdanie "wydaje ci się" też jakoś nie pasuje do reszty wiersza , za dużo "się", hartowanie, wiadomo,że ducha, więc proponuję opuścić; prosiłeś, pozwoliłeś, chciałeś- za dużo "łeś"; "odpowiadać bezruchem" też jakoś tak nie brzmi dobrze
Pierwszą zwrotkę zostawiam tak jak jest,
***
Sam.
Nadzieja rozsypana
w śnie o słonych jeziorach.
***
Nigdy nie prosiłeś o hartowanie
rozżarzonym czasem.
Pozwalając, by hamsin przewrócił cię w godzinie próby.
Choć przez chwilę
chciałeś odpocząć, połykając ciemność.
***
Złote góry nie drgnęły z posad;
bez łaski.
Jednak byłeś absolutnie pewien, że się należą
za nadgarstki i kolana,
zdarte o skaliste bezdroża.
Erozja skruszyła światło,
Ziemia milczy,
nieruchoma.
***
Modicae fidei, quare dubitasti?
Pochyl się najniżej, jak potrafisz, pozwól
niech przyszłość zabliźni się między gwiazdami.
Pustynia milczy, lecz jeśli jej zaufasz, wyrzekając się
własnych dróg,
rozewrze zaciśnięte szczęki i w końcu zaprowadzi
do oazy.
Oczywiście to tylko propozycja.
Pozdrawiam
Pierwszą zwrotkę zostawiam tak jak jest,
***
Sam.
Nadzieja rozsypana
w śnie o słonych jeziorach.
***
Nigdy nie prosiłeś o hartowanie
rozżarzonym czasem.
Pozwalając, by hamsin przewrócił cię w godzinie próby.
Choć przez chwilę
chciałeś odpocząć, połykając ciemność.
***
Złote góry nie drgnęły z posad;
bez łaski.
Jednak byłeś absolutnie pewien, że się należą
za nadgarstki i kolana,
zdarte o skaliste bezdroża.
Erozja skruszyła światło,
Ziemia milczy,
nieruchoma.
***
Modicae fidei, quare dubitasti?
Pochyl się najniżej, jak potrafisz, pozwól
niech przyszłość zabliźni się między gwiazdami.
Pustynia milczy, lecz jeśli jej zaufasz, wyrzekając się
własnych dróg,
rozewrze zaciśnięte szczęki i w końcu zaprowadzi
do oazy.
Oczywiście to tylko propozycja.
Pozdrawiam
