Granatowy
- teo
- Posty: 253
- Rejestracja: 29 kwie 2017, 20:23
Granatowy
Granatowy wersja 2 poprawiona
ciągle brakuje części mnie
ale nie potrafię już i nie chcę
szukać jej w ludziach
intymnie przybieram postać chłodu
gdy dzień w dzień nieubłaganie i bezlitośnie
umieram w mikrocząsteczkach
nie przeliczyłem duszy na kilogramy
i ktoś wybiera ziarna zostawiając mi
nieskończone współczucie w sercu
i wzrok ukaranego psa
udaremniony trud
od kołyski zrozumieć szaleństwo świata
więc poddam się i usiądę
pod przekwitłym słonecznikiem
i kto wie
może to właśnie mój kawałek świata
Granatowy wersja oryginalna
ciągle brakuje części mnie
ale nie potrafię już nie chcę
szukać jej w innych ludziach
intymnie przybieram postać chłodu
gdy dzień w dzień nieubłaganie
i bezlitośnie umieram w mikrocząsteczkach
nie przeliczyłem duszy na kilogramy
i ktoś wybiera ziarno za ziarnem zostawiając mi
tylko nieskończone współczucie w sercu
wzrok psa którego ukarano za bycie psem
udaremniony trud
od kołyski zrozumieć świat i jego szaleństwo
więc poddam się i usiądę
pod tym przekwitłym słonecznikiem i kto wie
może to właśnie mój kawałek świata
ciągle brakuje części mnie
ale nie potrafię już i nie chcę
szukać jej w ludziach
intymnie przybieram postać chłodu
gdy dzień w dzień nieubłaganie i bezlitośnie
umieram w mikrocząsteczkach
nie przeliczyłem duszy na kilogramy
i ktoś wybiera ziarna zostawiając mi
nieskończone współczucie w sercu
i wzrok ukaranego psa
udaremniony trud
od kołyski zrozumieć szaleństwo świata
więc poddam się i usiądę
pod przekwitłym słonecznikiem
i kto wie
może to właśnie mój kawałek świata
Granatowy wersja oryginalna
ciągle brakuje części mnie
ale nie potrafię już nie chcę
szukać jej w innych ludziach
intymnie przybieram postać chłodu
gdy dzień w dzień nieubłaganie
i bezlitośnie umieram w mikrocząsteczkach
nie przeliczyłem duszy na kilogramy
i ktoś wybiera ziarno za ziarnem zostawiając mi
tylko nieskończone współczucie w sercu
wzrok psa którego ukarano za bycie psem
udaremniony trud
od kołyski zrozumieć świat i jego szaleństwo
więc poddam się i usiądę
pod tym przekwitłym słonecznikiem i kto wie
może to właśnie mój kawałek świata
Ostatnio zmieniony 22 sty 2018, 18:09 przez teo, łącznie zmieniany 1 raz.
Mniej pracuję. Jeszcze jestem niezdrów. Dnia przybywa, obiecuję sobie wiele, skoro będzie widniej i cieplej. Chcę zapomnieć o rzeczach smutnych i bolesnych. Mam wrażliwe serce. Zwiększam rzeczy wrażliwością.
Tadeusz Makowski – Pamiętnik
Tadeusz Makowski – Pamiętnik
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Granatowy
Szukanie swojej pełni ma być możliwe tylko w kompletnej izolacji? Może źle odczytuję przesłanie, ale po raz kolejny wprost narzuca mi się taka teza wiersza.
Czy tutaj robię błąd w odczycie?
Pozdrawiam.
Czy tutaj robię błąd w odczycie?
Medytacje eremity, porzucenie prób zrozumienia świata, mnich i nirwana.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Granatowy
Ten sam zjadacz komentarzy był i tu. Kontynuacja studium samotności i izolacji, ale tym razem z iskierką nadziei, bo przecież bardzo trudno znależć ten swój kawałek świata.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 1507
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
- Kontakt:
Granatowy
Nasze wizje i fantazje o świecie (czyli tak zwana wiedza) są bardzo marne
Na dodatek kiedy się zderzają z rzeczywistością nie potrafimy ich poddać
Walczymy na śmierć i życie
sens i bezsens
Tymczasem porzuciwszy je , choćby z rozpaczy
mozna odnaleźć lepszy kontakt z rzeczywistością
zbudować nowe podstawy rozumienia i odczuwania i interpretowania zdarzeń
więc jestem za
cierpmy az tak by porzucić
powodzenia
Na dodatek kiedy się zderzają z rzeczywistością nie potrafimy ich poddać
Walczymy na śmierć i życie
sens i bezsens
Tymczasem porzuciwszy je , choćby z rozpaczy
mozna odnaleźć lepszy kontakt z rzeczywistością
zbudować nowe podstawy rozumienia i odczuwania i interpretowania zdarzeń
więc jestem za
cierpmy az tak by porzucić
powodzenia

- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Granatowy
Udana strofa, z lekko Volterowskim zakończeniem.
Przez każde rozczarowanie trzeba przejść, każdą klęskę przeżyć do głębi. Człowiek szuka wtedy dla siebie azylu. Czasoprzestrzeni, która go uleczy i którą można uczynić "swoją". Miejsca, które stanie się towarzyszem niedoli.
Puenta bardzo prawdziwa. Po burzach, poszukiwaniach, zmaganiach z losem, porażkach i zawodach, peel nagle zaczyna cenić sobie święty spokój. Zbiegawszy pół świata za rzeczami wielkimi (beznadziejnie), dostrzega nieoczekiwanie piękno i dobro rzeczy małych. Niektórzy odnajdą tu optymizm, chociaż osobiście dla mnie jest to optymizm "na opak"...
Pozdrawiam, Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Granatowy
Ostatnia zwrotka - dla mnie najlepsza, w sumie mogłaby funkcjonować jako odrębna całość .
H8
H8
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Granatowy
Ostatnia strofka bardzo mi się podoba, ale nie umiem dopasować sobie tytułu do wiersza.
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
- biegnąca po fali
- Posty: 1767
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
Granatowy
Wiersz urzeka prostotą i jest dowodem na to,
że nie trzeba silić się na oryginalność,
by osiągnąć zamierzony efekt.
PS.
Ja też mam problem z tytułem.
że nie trzeba silić się na oryginalność,
by osiągnąć zamierzony efekt.
PS.
Ja też mam problem z tytułem.
i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
- tetu
- Posty: 1217
- Rejestracja: 03 gru 2016, 9:44
Granatowy
Przeczytałam Biały i Granatowy. Oba są ze sobą ściśle powiązane.
Biały technicznie mniej sprawny;
W granacie czuję się zdecydowanie lepiej.
Biel oprócz wszystkich swoich pobocznych znaczeń symbolizuje także chłód i dystans, co jasno wynika z Twojego wiersza. To także spora przestrzeń, często pusta, (tu samotność) którą można wypełnić wg własnych "upodobań". Peel wypełnia, poddając się. To nie destrukcja, to autodestrukcja. Biel jest wszechstornna, wystarczy zamknąć oczy.
Granat zaś, to takie uwikłanie się w gęstości, kolor powiedziałabym mocno dyscyplinujący. Kieruje podmiot w konkretnym celu (i tu znów element poddania się) tym razem mocno potwierdzony, o czym świadczy 1 i 2 st. Końcówka z dylematem, ale i z wiedzą na temat co zrobię.
Jeśli peel nie weźmie się w garść i nie spojrzy na swój świat inaczej (niech to będą nawet różowe okulary, cień nadziei, jakiś maleńki optymizm, iskierka) to ten przekwitły słonecznik rzeczywiście może być jedynym skrawkiem jego świata.
Bardzo dobra druga i ostatnia strofa.
Granat jest alternatywą dla bieli, dlatego o ile w bieli pod lir czuł się bardzo niepewnie, wręcz źle, to w granacie przybrał bardziej zdecydowaną, wyrazistą postać, która jeśli tylko zechce może pochłonąć światło.
Biały technicznie mniej sprawny;

W granacie czuję się zdecydowanie lepiej.
Biel oprócz wszystkich swoich pobocznych znaczeń symbolizuje także chłód i dystans, co jasno wynika z Twojego wiersza. To także spora przestrzeń, często pusta, (tu samotność) którą można wypełnić wg własnych "upodobań". Peel wypełnia, poddając się. To nie destrukcja, to autodestrukcja. Biel jest wszechstornna, wystarczy zamknąć oczy.
Granat zaś, to takie uwikłanie się w gęstości, kolor powiedziałabym mocno dyscyplinujący. Kieruje podmiot w konkretnym celu (i tu znów element poddania się) tym razem mocno potwierdzony, o czym świadczy 1 i 2 st. Końcówka z dylematem, ale i z wiedzą na temat co zrobię.
Jeśli peel nie weźmie się w garść i nie spojrzy na swój świat inaczej (niech to będą nawet różowe okulary, cień nadziei, jakiś maleńki optymizm, iskierka) to ten przekwitły słonecznik rzeczywiście może być jedynym skrawkiem jego świata.
Bardzo dobra druga i ostatnia strofa.
Granat jest alternatywą dla bieli, dlatego o ile w bieli pod lir czuł się bardzo niepewnie, wręcz źle, to w granacie przybrał bardziej zdecydowaną, wyrazistą postać, która jeśli tylko zechce może pochłonąć światło.
