w odwecie

[eka]

miałam na myśli taką plastikową makabrę, kiczowaty efekt specjalny, a nie makabrę psychologiczną. Co do tej ostatniej, nie miałabym absolutnie nic przeciwko, tylko osobiście nie przyjmuję jej w takiej wersji.

Dzięki za powrót i doprecyzowanie, Glo. Ocena jakości wiersza - miażdżąca. Niepanowanie nad językiem, plastikowe efekty specjalne, kicz jednym słowem. No cóż, nie zamierzam rwać włosów z głowy, tekst nie pierwszy i na pewno nie ostatni, który okazał się niewypałem, a raczej bazarowym, pstrym fajerwerkiem. Mam nadzieję, że następne będą lepsze:)
Dziękuję za poświęcony czas i fachową opinię.
Pozdrawiam:)

[tetu]

Przeczytałam ten wiersz kilkakrotnie Ewo i powiem że mocno się nad min zastanawiam.
Sam tytuł skłania mnie do zamyślenia, do zadania pytania, przeciw komu/czemu pod lir chce brać odwet? Przeciw samej sobie? Poniekąd tak. Nie jest w stanie zaakceptować odmienności tej drugiej.
Według mnie przedstawiłaś tutaj osobowość wieloraką. To pewnego rodzaju opis dysocjacyjnych zaburzeń tożsamości. Pod wpływem silnych emocji peelka zmienia osobowość.
Samokontrola jest bardzo ograniczona. Jedna tożsamość jest w stanie przejąć drugą. Często to efekt silnych przeżyć, trauma jaką doświadczyliśmy.
Trudny temat w którym pokazałaś jak skomplikowany jest człowiek, jego ludzka natura i zachowania.

[Alek Osiński]

Wrażenia kiczowatości nie odniosłem, ale język
może trochę zbyt stechnicyzowany, żeby osiągnąć
pełna kompatybilność ze zmysłami.

Znaczeniowo bardzo ciekawe, Ewuś.
Pomyślałbym jednak nad wersyfikacją,
to - "ale" i "gdzie" na końcach wersów
moim zdaniem nie robi dobrze
melodyce wiersza.

[Nula.Mychaan]

Przyznaję się bez bicia, że miałam kłopot ze zrozumieniem wiersza.
Widziałam tylko walkę z samym sobą, ale nie ogarniałam całości, komentarze mi pomogły
Podziwiam zmierzenie się z takim tematem, najbardziej pomogła mi Tetu.
Nie mam wrażenia plastikowej makabreski, w tej kwestii nie zgadzam się z Glo.
Puenta jest świetna i pozostanie we mnie na bardzo długo.

[eka]

Tetu, peel nie wziął odwetu, odwetem byłoby udawanie, że nie wie o wielorakich osobowościach adresata tekstu. Bardzo ciekawa interpretacja, dziękuję za poświęcony czas.

Alku, fakt, stechnicyzowany: neurony, płat skóry, sekcja mózgu, trepan - ale w końcu tu o operacji jest mowa.
Spójnik i zaimek dla wyskandowania zwrotek, buntu?
Dzięki za opinię.

Nula, no wiem, hermetycznie ciut się zamknęło w słowach, ale to zawieszenie w świadomości peela i kontekst również dla mnie były
trudnym wyzwaniem językowego obrazowania. Dzięki.

[teo]

nie wiem
o długiej sekcji mojego mózgu,

Ojej.

odmienne wyrostki z twojej głowy

Oh Dear.

neuronowe pasemka w cyrku hipokryfanii,

Hmm...
Tyle tego nawrzucałaś, że pogubiłem się kompletnie... Rozumiem oryginalność w podejściu do tematu, ale te powyższe metafory są po prostu za trudne, zbyt hermetyczne dla laika... Przez to, że nie zrozumiałem (nie widzę tu ujmy dla mego honoru, myślę że większość ludzi zblednie przy tej strofie) 2 strofy, uciekł mi też sens 3, Bo może gdybym zrozumiał metafory nabrałaby ona dla mnie jakiegokolwiek znaczenia...
Ale kupuję pierwszą strofę i puentę, myślę że bardzo udane

Pozdrawiam
teo

[eka]

Daruj sobie protekcjonalne wstawki.
Część zrozumiała, zapewniam. Nie każdy tekst piszę tak, aby trafił pod strzechy.
Tym razem docelowa grupa, w tym adresat.

Ale oczywiście dziękuję za czytanie i odbiorcze refleksje.
Pozdrawiam.