Nie tylko motyle mieszkają w brzuchu

Moderatorzy: Gloinnen, eka

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Nie tylko motyle mieszkają w brzuchu

#21 Post autor: alchemik » 25 sty 2018, 18:53

Łomarko , jaka analiza.
Przypuszczam, nawet, że to ja przyciągnąłem Leszka do tego wiersza jako antyteza.wrodzonej mi poetyckiej frywolności.
Leszek to sama powaga. Nawet większa niż Teo.
Wyjaśnił nawet te przepoczwarzone w brzuszku.
Chodzi o owady łuskoskrzydłe.
Raczej dzienne.
Bo te nocne lecą do ognia, opalając skrzydełka i ginąc w konsekwencji.
Niesamowite, ale po tej analizie Leszka, jeszcze bardziej polubiłem Twój wiersz.

Boże, jeszcze nigdy nie czytałem takiego niesamowitego komentarza.
Masz szczęście, Jaguarze, że to pod Twoim kapeluszem.
Chciałem powiedzieć pod wierszem.
Powiadasz, ze zakupiłaś go przy trasie 66.
Jednym słowem w przedpieklu pustynnej Arizony.

Leszku, pięknie się postarałeś.
Musisz bardzo lubić Jaguarkę, albo mnie.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
jaguar
Posty: 364
Rejestracja: 15 lut 2017, 4:04

Nie tylko motyle mieszkają w brzuchu

#22 Post autor: jaguar » 25 sty 2018, 19:52

Witam p. Leszka. Straszne, że muszę odpowiadać na tyle uwag. Znaczy, wiersz kompletnie chybiony, niezrozumiały, jednym słowem: kosz. Ale zanim go tam umieszczę, chciałabym spróbować pokazać dlaczego napisałam go tak, a nie inaczej. Dziękuję również za pana czas i chęci (doceniam bardzo) i życzę dobrego dnia :)

1. Zapada zmierzch
ruch w mieście staje się większy <--ja bym skrócił na coraz -

Ja: “stawać się” – to specyficzna fraza, oznacza ewoluowanie, przeistaczanie się (w… lub z..). Zdecydowanie stawać się wygrywa w tym kontekscie z proponowanego “coraz



2. a we mnie zdrętwienie
rosną szare przebarwienia ludzi
w ciemnych płaszczach z ciężkich grzechów <-- jak przebarwienia, to wiadomo, że albo zmiana koloru w wyniku wypłowienia, ziszczenia, a nawet cudzego oddziaływania. Dlaczego przebarwienie ma być w kierunku szarości? Potem użyte słowo ciemnych, co wskazuje podobnie. Z drugiej strony szare przebarwienia to fajna sprzeczność.

Ja: Dlaczego w szarość ? Panie Leszku, a dlaczego nie? Opisuję tu szarość życia, nudę, i jej ewoluowanie (sic) ku ostatecznej rezygnacji. Wrzucił Pan kiedyś czarny podkoszulek z białym do prania? Biały przebarwi sie w szary, nigdy czarny. Ludzie nie rodzą się szarzy, a stają się tacy z udziałem okoliczności zewnetrznych i wewnętrznych


3. Płaszcz na miarę uszyty z grzechu?
małych przewinień z całego dnia
ja wśród nich <-- a może: wśród nich - ja –

Podmiot liryczny jest częścią tej szarości, koncentruje się na sobie, przedstawia siebie na opisywanym tle, dlatego postawiłam emfazę na zaimek os. “ja”



4. dźwigają własne ciała jak krzyże
w kafejkach restauracjach uczepieni <-- albo jedno albo drugie, bym skrócił -

Ja: Tu zgodziłabym się z Panem, w restauracjach wystarczy. Chociaż, podając kilka miejsc, przestrzennie rysuje się szerszy obraz. Sama nie wiem. Musiałoby się na ten temat wypowiedzieć kilka osób, czy im to wadzi, czy dodaje.



5. jałowych rozmów flirtów nadziei na seks <-- bez tego -

Ja: Bez “rozmów”?? - przecież to jedno z głównych ludzkich zajęcia, czemu mam to wyrzucić?


6. a nawet miłość – ważne żeby działo się cokolwiek –
kurczą się w twardą kamienną masę
widzę kamień <-- może bez kamienną

Ja: Widzę kamień – widzę siebie w kamiennej masie, widzę siebie w naciągniętej procy. Peel, jako czyjeś bierne narzędzie, peel jako grzesznik, peel jako zabójca – tu tkwi pewna rola peela, świadoma lub nie, można skojarzyć z narzędziem jakiego użył David pokonując Goliata. W masie, wśród tchórzy znajdujemy bohatera – to kontrast, w którym tkwi nadzieja. Tu jest obszerniejsza charakterystyka podmiotu lirycznego


10. dobro rodzi się w krzyku a nocą
trzeba tłumić głos i połykany raz po raz
rośnie jak bezoar w żołądku niewidoczny a czujny
zły przyrodni brat
udaję że go nie ma
<-- niechcący czytam: trzeba tłumić głos i połykany raz-po-raz też trzeba tłumić. Raz-po-raz staje się rzeczownikiem. Dlaczego trzeba go tłumić? Że to coś powraca? Gdyby postawić przecinki, ale jeśli ich nie ma, to trzeba inaczej rozegrać to zdanie. Na przykład tak:
dobro rodzi się w krzyku


lecz nocą trzeba tłumić głos
połykany raz po raz
on rośnie jak bezoar w żołądku
niewidoczny a czujny
przyrodni zły brat
(przestawione słowa, wydaje mi się, że lepiej)

Odp. Nieeee, wstawienie zaimka “on” w 3cim wersie, raz, że burzy rytm, a dwa, jest zbędny. Co do przestawienia szyku – postawiłam emfazę na “zły”, żeby uwydatnić zło zjawiska negatywnego, niechcianego. Zamykanie w sobie bólu emocjonalnego (który reprezentuje metafora "bezoara", głownie formuje się w żołądku – tam gdzie trzepoczą skrzydłami motyle



11.Chyba niepotrzebne włączenie jeszcze jednej negatywnej oceny bezoaru (kamienia jelitowego), pozbył bym się linijki: udaję że go nie ma.

Odp. Ta negatywność, jest cechą charakteru peela, określa go.



12.trudno spać w ciężkim choć rozpiętym płaszczu <-- dlaczego choć? Przecież oba warunki sprawiają, że ciężko jest tak spać. Rozpięty? - dwuznaczność, chyba niepotrzebna na tym etapie, ale i pewna niejasność, co znaczy, że płaszcz z grzechów jest rozpięty. No a ciężki, to wiadomo. Może: trudno spać w takim płaszczu?

Odp. Gdy śpi się w zapiętym płaszczu, do wiadomej niewygody dochodzi wzrost temperatury, pocenie się, duszność, gdy rozpinamy płaszcz, on ciągle na nas jest, ale odczuwamy pewną ulgę, która jest nieznaczna.


13 i budzić się rano
strach przed nocą która zacznie się
ponownym poczęciem tego samego
siebie <-- płeć samego/samej siebie, ponadto moim zdaniem, za dużo, może:
strach przed nocą która zacznie się
ponownym poczęciem siebie

Odp. Gdy wyrzucę tego samego, ograniczę poczęcie do “siebie” a tu chodzi o poczęcie tego samego, czyli ciężkiej, ciemnej codzienności, plus “siebie. Tu pieką się dwie pieczenie na jednym ogniu
Jeśli są w moim komentarzu wystąpiły błędy, to przepraszam. jestem w pracy i nie mam już czasu czytać tego co napisałam. Z szacunkiem, Jaguar

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Nie tylko motyle mieszkają w brzuchu

#23 Post autor: alchemik » 25 sty 2018, 20:12

Heh, Jaguarko przeprowadziłaś samoanalizę wiersza.
Uśmiecham się do tego.
Leszek jest pedantyczny, ale rzadko ma rację.
Leszku, przepraszam, ale w sprawach sztuki, to ja jestem docentem.La strega da Cracovia jest profesorem.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”