myślał że przetrwa szum drzew
uszy zakneblował mu wiatr
cisza chodziła bezpańsko między namiotami
kropelki łez odliczały rytm serca
matka i kochanka w jednym
małym prawie chłopięcym umyśle
narkozą był każdy odgłos stóp
zabrali go!
Tjei mati ventata kestovore *
*Wyznanie osobiste autora ... nie dla czytelnika .Święte znaki ...
