Zmęczony oddychaniem
w pustce się zatracam
tam jestem choć nie ma mnie
oddechy nic nie znaczą
serce stoi w miejscu
pulsu nie mam wcale
po prostu nie istnieję
i to jest takie przyjemne
nic się nie dzieje
zamarznięte myśli
przybierają formę
niewysłowioną
nigdzie się nie spieszę
cisza w ciemności
podaje rękę
i to jest takie przyjemne
czas spowalnia
kropla nie zdąży
spaść na ziemię
zawieszona błyszczy
gdy tak nie żyję
przez chwili mrugnięcie
patrze i nic nie widzę
i to jest takie przyjemne
dym zatrzymał się w miejscu
tworząc obraz abstrakcyjny
malunek wart milion dolarów
jedyny niepowtarzalny
tak oto jestem
między wdechem a wydechem
ja co nie czuję nie myślę
to jest takie przyjemne
Oddech
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Oddech
Sorry, ale to wiersz nie wiersz, by stał się wierszem wymaga jeszcze bardzo wiele pracy.
Już w pierwszej strofce dość paskudne inwersje, które niestety nie dodają uroku,całość brzmi jak monotonny monolog.
Tak naprawdę podoba mi się ostatnia strofka i tylko ona.
No cóż, do mnie nie trafiłeś.
Już w pierwszej strofce dość paskudne inwersje, które niestety nie dodają uroku,całość brzmi jak monotonny monolog.
Tak naprawdę podoba mi się ostatnia strofka i tylko ona.
No cóż, do mnie nie trafiłeś.
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Oddech
Niestety inwersje, nieciekawa forma, egzaltacja, nic nie wnoszące powtórzenia frazy, przegadanie to grzechy główne tekstu...
Pozdrawiiam.
Pozdrawiiam.