Zawsze myślałem, że jest prostyanastazja pisze: ↑13 lut 2018, 15:37Podoba mi się, choć bardzo hermetyczny.
Rodzaj mchu
-
Grafoman
- Posty: 245
- Rejestracja: 29 mar 2017, 21:24
- Płeć:
Rodzaj mchu
- jaguar
- Posty: 364
- Rejestracja: 15 lut 2017, 4:04
Rodzaj mchu
Przykro mi, ale nie wiem o co w tym tekście chodzi. Też mi się wydaje, że wiersz z generatora. Pozdrawim
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Rodzaj mchu
Nie widzę tu ani odrobiny hermetyczności.
Są jednak świetne metafory, które warto odczytać.
Ognisko na polanie, a za plecami las.
Iskry unoszące się do czarnego nieba, uzupełniające gwiazdy.
To nie jest samotne ognisko.
Jest w nim milczenie i zachwycenie dwojga postaci.
Mistyczna chwila.
Kamień węgielny z węgla drzewnego.
Bardzo piękna metafora wskazująca na to, że to chwila na podwaliny związku.
Zastanawiam się nad pierwszym wersem.
Czyżby odniesienie do kuszenia przez Ewę?
Musi być piękna, bo zachwycenie, kuszenie jest w źrenicach oczu.
I jeszcze odrobina metaforycznych wygibasów językowych, jak zechciał to nazwać Alek.
To liryka miłosna.
Jeżeli to wspomnienie o kruchości uczuć?
Wtedy druga strofa ma swój sens.
Echa pamięci, echa czasu wplatanego dłonią we włosy.
I ostatnia strofa.
Strofa obaw i strachu.
Strefa ciem, które płoną w ogniu, choćby to nie ćmy były, a nasze nadgarstki.
Wiersz jest więc bardzo klarowny.
Przynajmniej dla poety.
Bardzo dobry, Grafomanie.
Irytuje mnie jednak ten Twój nick.
Jurek
Są jednak świetne metafory, które warto odczytać.
Ognisko na polanie, a za plecami las.
Iskry unoszące się do czarnego nieba, uzupełniające gwiazdy.
To nie jest samotne ognisko.
Jest w nim milczenie i zachwycenie dwojga postaci.
Mistyczna chwila.
Kamień węgielny z węgla drzewnego.
Bardzo piękna metafora wskazująca na to, że to chwila na podwaliny związku.
Zastanawiam się nad pierwszym wersem.
Czyżby odniesienie do kuszenia przez Ewę?
Musi być piękna, bo zachwycenie, kuszenie jest w źrenicach oczu.
I jeszcze odrobina metaforycznych wygibasów językowych, jak zechciał to nazwać Alek.
To liryka miłosna.
Jeżeli to wspomnienie o kruchości uczuć?
Wtedy druga strofa ma swój sens.
Echa pamięci, echa czasu wplatanego dłonią we włosy.
I ostatnia strofa.
Strofa obaw i strachu.
Strefa ciem, które płoną w ogniu, choćby to nie ćmy były, a nasze nadgarstki.
Wiersz jest więc bardzo klarowny.
Przynajmniej dla poety.
Bardzo dobry, Grafomanie.
Irytuje mnie jednak ten Twój nick.
Jurek
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl