Recenzent Miesiąca luty/marzec 2015

[anastazja]

Wszystko fajnie, ale kto ankiety nie zamknął na czas?

Teraz rozumiem dlaczego gratulacje tylko dla Lucile przyjmij ode mnie rowniez.
Pozdrawiam.

[coobus]

I ode mnie gratulacje.
Jak zauważyłaś, byłem w poniedziałek w miejscu, do którego zapraszasz. Tym razem się minęliśmy, tak bywa. Magia miejsca mnie wciągnęła. Wrócę, tak jak obiecałem. Skorzystam z zaproszenia. I liczę po cichu, że uda mi się zobaczyć Twoje obrazy. Ale o tym potem.
A na razie prowadź po korytarzach Ósmego, Czerwona Damo

[Lucile]

Chętnie podzielę się z em_ połową przyznanej mi "czerwieni" zasłużyła w nie mniejszym stopniu - a i w towarzystwie zawsze raźniej unieść ten "ciężar" oraz nie grozi... kolorowy zawrót głowy

Moje specjalne zaproszenie do Muzeum UJ skierowane jest dla Wszystkich chętnych "ósmopiętrowiczów" - a nie często to robię, oj nie często - zawsze możemy podzielić się na kilka grup, w dogodnych dla Wszystkich terminach i oczywiście wtedy, gdy w Collegium Maius nie dzieją się wydarzenia uniwersyteckie, miejskie, państwowe, czy międzynarodowe. To miejsce przecież jest, tu w Krakowie, zaraz po Wawelu, najchętniej wybierane na najważniejsze uroczystości i wizyty.

Alchemiku,
pięknie dziękuję za Twoje "Wojtusiowe bajanie", czuję się zaszczycona, że zechciałeś poświecić mi nieco Twojej uwagi, czasu i weny - a oto moja riposta

ruda kotka spod Wawelu
wielbicieli miała wielu

urzekła ją smoka uroda
choć mama mówiła

ach ty - głupia, młoda
zobaczysz
pewnego poranka
pożre ciebie
zamiast baranka

spoko - mama
nad Wisłą jest kępka
i tam zapłonie nasza
miłosna chętka
a...
że od naszego roziskrzenia
spłonie miasto...
Alchemiku - szukaj cienia

Wszystkim dziękuję za oddane na mnie głosy i gratulacje
pozdrawiam i i życzę miłego weekendu

Lucile

[alchemik]

Ciekawe skąd wiesz, że w jednym ze wcieleń jestem smokiem?

Wrzucę ci więc drabble o pewnym nieostrożnym alchemiku. Równiutkie sto słów.

Antykoncepcja

Owa koncepcja opanowała mnie już dosyć dawno.

Rubinowy płyn bulgotał uspokajająco w alembiku. Nie, nie próbuję zmieniać ołowiu w złoto. Mam ważniejsze zadanie. Przygotowuję trucizny dla Jaśnie Oświeconego Władcy. Posiada wielu wrogów, zwłaszcza w rodzinie.
Jad, który w pierwszej fazie działania ma dawać pozory lepszego zdrowia. Ożywiać ciało i umysł. Do doświadczeń używam skazańców z lochów. Oto wynik moich długoletnich badań. Na dnie retorty krystalizuje rdzawa grudka. Mam, wreszcie mam, dokonało się.

Dziennik badawczy:

Obiekty nie umierają po wyznaczonym czasie. Wręcz przeciwnie. Łamani kołem i powieszeni cieszą się dobrym zdrowiem. Przeprowadziłem doświadczenie na sobie. Biada. Stworzyłem kamień filozoficzny, panaceum.



Lucille, ukochana, cóż mogę jeszcze podarować kobiecie oprócz TAKIEJ antykoncepcji.

[Lucile]

Alchemiku,
drabble, za drabble. Oto moje 100 słów.

Delikatnie i wietrznie,
stąpam lekko po ścieżce splecionej z rąk moich sług. Nikt nie wie, że nadchodzę. Jestem niezauważalna, nie - niewidoczna - ale właśnie niezauważalna. To dobrze, taką chciałam być. Uroda mnie zmęczyła. Teraz mogę wszystko. Unoszę się, lecę i wiem, że zaraz, za moment odzyskam... to, co mi skradziono. Lekka półprzeźroczystość moich nabrzmiewających piersi jest piękna. Ale tylko na razie. Kiedy nabiorą mocy zmaterializuję się w cumulonimbus capillatus i w rozbłyskach, w ogarniającym mnie szale - szkwale, władza i przynależny jej strach już na zawsze będą moje.

Nie dotarłam do celu; wiatr katabatyczny - ten mój wróg - przedwcześnie ściągnął mnie w dół.

Miłej niedzieli
Lucile

[eka]

Lucynko - gratulacjeJesteś Wielka!!!

Za zaproszenie również


Em_ Tobie również należą się

Karolkowi

[Lucile]

Dobry wieczór Eko,
dziękuję ale ja raczej jestem wysoka- całe 170 cm
Miłego wieczoru
Lu.

[eka]

to możesz patrzeć na mnie z góry.

Udanego tygodnia!

[Leon Gutner]

Leo gratuluje laureatom

[alchemik]

No to widzę, że mamy podobne poczucie humoru.

Muszę ci zdradzić, że sam jestem recenzentem, choć działam na innym portalu.
Na tyle intensywnie, że ostatnio zostałem określony jako elita recenzencka.
To miło tak o sobie usłyszeć. I cieszę się, że dostałaś ten wściekły kolorek.
Ja dostałem niebieski, jak kolor moich oczu.
Wiem, jakie trudne jest wczytywanie się w wiersze, ich zrozumienie i empatyczne wyczucie.
Dobrze, że to lubię.
Nie, nie jestem w stanie robić tego na dwa fronty.
Tak, że tylko niektóre wiersze na ósmym uzyskają mój komentarz.
Mam tu ulubionych poetów.
Postaram się również zawitać pod twoje wiersze.
Czuję do ciebie niewytłumaczalną sympatię.
Oczywiście, ty mogłabyś to wytłumaczyć, drobinko, całe 170 cm.