Infibulacja

Moderatorzy: Gloinnen, eka

Wiadomość
Autor
Qń Który Pisze
Posty: 886
Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25

Re: Infibulacja

#11 Post autor: Qń Który Pisze » 17 lut 2012, 2:20

Piękno niejednokrotnie skrywa straszną tajemnicę...
To tak, jakby duszy wypalić oczy, która po omacku próbuje poszukać ciała...
Przygnębiające są te obrazy. Jako suplement proponuje oglądnięcie filmu "Kwiat pustyni"...
autobiograficzy obraz Waris Dirie, obraz, po którym nie mogłem się długo uspokoić...
jak plemienna znachorka usuwała starą zardzewiałą żyletką łechtaczkę i wargi sromowe 5 letniej wówczas, samolijskiej dziewczynce - Waris Dirie.
Po prostu masakra.
Glo ujęła to dosyć realistycznie, ale to niewyobrażalne okaleczenie do dzisiaj nie daje mi spokoju :( :no:
jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...

Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia

Nilmo

Re: Infibulacja

#12 Post autor: Nilmo » 17 lut 2012, 9:27

Widziałem ten film dosyć niedawno.

Napisane wrażliwie choć drastycznie. Ale taki wiersz powinien wstrząsnąć.
Podobnie makabryczne zabiegi praktykowano bodajże w Chinach czy Japonii (sor już nie pamiętam) krępując malutkim dziewczynkom stópki tak aby nie rosły i przybierały formę świńskiego kopytka..
To ten słynny drobny kroczek gejsz. Pewnie w necie można sporo o tym przeczytać, ale ja jeszcze nie jadłem śniadania, więc Wam nie poszukam.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 17 lut 2012, 13:08 przez Nilmo, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
P.A.R.
Posty: 2093
Rejestracja: 06 lis 2011, 10:02

Re: Infibulacja

#13 Post autor: P.A.R. » 17 lut 2012, 10:33

skaranie boskie pisze:
P.A.R. pisze:a teraz Twoje wersy Glo ...
ze wskazaniem jednak na osobiste doświadczenia
Biedna Glo.
Naprawdę współczuję, jeśli to z autopsji.
A swoją drogą to chyba bardzo się mylisz Pawle.
W naszym kręgu kulturowym nie wycina się kobietom łechtaczek.
nie sprecyzowałem ... Robercie
sorry
ze wskazaniem na słowa zapamiętane z reportażu
podczas gdy Glo opisuje jeno zasłyszenia
mniemam

ble
Posty: 1124
Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37

Re: Infibulacja

#14 Post autor: ble » 17 lut 2012, 12:30

Glo, genialny :bravo: Każde słowo trafione :rosa: :rosa: :rosa:
I jak zbudowany

uda trzepoczą
dwie czerwonołuskie ryby w pełnym słońcu
wysycha strzęp skóry
rozkosz dla ścierwojadów


Kondensacja, a jednocześnie wiele miejsca na domyślenia, na własne obrazy.

atoja
Posty: 1545
Rejestracja: 16 gru 2011, 9:54

Re: Infibulacja

#15 Post autor: atoja » 17 lut 2012, 16:51

autentyczne przeżycia słynnej modelki Waris Dirie z plemienia Masajów
opisane w książce "Kwiat pustyni"

Glo :ok:
z wierszykiem bywa różnie
szczególnie gdy trafia w próżnię


fragm.tekstu Kabaretu Starszych Panów

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: Infibulacja

#16 Post autor: Alek Osiński » 18 lut 2012, 0:56

:bravo:

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Infibulacja

#17 Post autor: Ewa Włodek » 19 lut 2012, 14:51

Bardzo, bardzo, Glo...Mocny i prawdziwy...Gratuluję, że podjęłas taki temat...
Czytałam książkę Waris, która teraz jest zdecydowana bojowniczka przeciwko temu zwyczajowi, choć jej własna rodzina odwróciła się od niej...
:rosa: :rosa: :rosa:

Nilmo pisze:Podobnie makabryczne zabiegi praktykowano bodajże w Chinach czy Japonii (sor już nie pamiętam) krępując malutkim dziewczynkom stópki tak aby nie rosły i przybierały formę świńskiego kopytka..
W Chinach, Nilmo, choć nie mam pewności, czy pod rządami Mao i reszty ten zwyczaj nie został zakazany...
:) :)

Pozdrawiam najserdeczniej...
Ewa

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: Infibulacja

#18 Post autor: Sede Vacante » 08 mar 2012, 23:34

Niezwykle brutalny, ale tego właśnie szukam na tym portalu i wogóle.
Życia.
Tej drugiej strony tak skrupulatnie przykrywanej ciszą, niemalże fanatycznym zakazem wskazywania prawdy w jej najmroczniejszych obliczach.
Uwielbiam czytać wiersze, które mówią o tak ważnych, istotnych rzeczach, nie zamiatając pod dywan.
Kiedy czytam je, kiedy wreszcie udaje mi się trafić na coś tak dla mnie wartościowego, oddycham pełną piersią. Choć może ktoś pomyśleć, że jestem jakimś chorym fanem zła, ale nie o to chodzi.
Po prostu cieszy, że ktoś patrzy dalej i na boki, zatrzymuje się i nie wyrzeka zła, jakim jest rasa ludzka.
No i forma...Tak drastyczna, choć jakby od strony technicznej przyjrzeć się wierszowi, wcale nie jest pisany "ostrością absolutną", prowokująca do granic, bezpośrednią i brutalną. I tu sukces.
Poetycki język, oględność, a jednak czytając widzi się tylko przerażenie.
Swoje.

Z wielką przyjemnością zapraszam na mojego bloga:

http://slowemwalczacy.blog.onet.pl/
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Infibulacja

#19 Post autor: Gloinnen » 08 mar 2012, 23:37

Hej, Sede Vacante, dzięki za komentarz.

Wstawię jeszcze specjalnie dla Ciebie "Żertwę", skoro lubisz drastyczną tematykę ;)

Pozdrówka,
:beer:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”