dzień dobry bardzo mówię
bez wzgardy i bez gardy
ja ptak na gałęzi
dziób pod skrzydłem chowam
możecie mnie karmić prosem z torebki
kromką chleba czymkolwiek
wam głowy wypełniono
a będę śpiewał
o rzekach ciemnych i chłodnych
nie do przejścia przejściach
ja ptak na gałęzi
nie namawiajcie mnie
do zejścia
siląc się na optymizm
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
siląc się na optymizm
Im głębiej wchodzić w wiersz, tym treści więcej.
Dzień dobry z gałęzi - jako jedyna forma kontaktu. Nie wiem, czy można zazdrościć podmiotowi usytuowania. Wyklucza optymizm.
Ptaszku, nie warto cię karmić i słyszeć.
Lepiej namówić do przejścia dystansu, od wiedzy do niewiedzy.
Bardzo dobry liryk.
- mów.
Dzień dobry z gałęzi - jako jedyna forma kontaktu. Nie wiem, czy można zazdrościć podmiotowi usytuowania. Wyklucza optymizm.
Ptaszku, nie warto cię karmić i słyszeć.
Lepiej namówić do przejścia dystansu, od wiedzy do niewiedzy.
Bardzo dobry liryk.

-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
siląc się na optymizm
Fajna melodia. Ameryki nie odkrywa wiersz,
ale dobrze się czyta, trybi w sam raz na smętną nutę.
ale dobrze się czyta, trybi w sam raz na smętną nutę.
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
siląc się na optymizm
Bardzo ciekawy.

ten fragment najbardziejsisey pisze: ↑06 mar 2018, 13:25możecie mnie karmić prosem z torebki
kromką chleba czymkolwiek
wam głowy wypełniono
a będę śpiewał

Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
- tetu
- Posty: 1217
- Rejestracja: 03 gru 2016, 9:44
siląc się na optymizm
Bardzo fajny tytuł.
Wiersz dość specyficzny, bo sporo różnych odczuć i obrazów w tym tyglu.
Czytam tu ironię, trochę niemocy, wycofania, a puentę można zrozumieć dwuznacznie np jako lęk przed tym co nie do końca dobre i chęć pozostania w bezpiecznym miejscu, ewentualnie posiadanie własnego zdania i wyśpiewanie go, ale jakoś tak bez wiary i przekonania, że będzie lepiej.
Pod lir w wierszu jest dość mocno obojętny na to co dzieje się wkoło.
Nie sili się by zrozumieć, a może właśnie rozumie i dlatego chowa dziób i nie chce zejść rzucając zwyczajne, ciut ironiczne, dzień dobry bardzo:)
Nie od niego zależą losy, to inni rządzą, innym wypełniono głowy, a on jako bierny widz może się tylko dostosować, z poszanowaniem i bez urazy weźmie co dadzą, byle tylko nie kazali schodzić z gałęzi. Nie wiem czy to dobre podejście, ale wg pod lir bezpieczne. Wymościł sobie swoje gniazdko i dobrze mu z tym. Wykreował swój własny świat może mało optymistyczny, ale swój.
Ten wiersz sisey dość mocno pcha mnie między innymi w polityczne klimaty, pozdrawiam.
Wiersz dość specyficzny, bo sporo różnych odczuć i obrazów w tym tyglu.
Czytam tu ironię, trochę niemocy, wycofania, a puentę można zrozumieć dwuznacznie np jako lęk przed tym co nie do końca dobre i chęć pozostania w bezpiecznym miejscu, ewentualnie posiadanie własnego zdania i wyśpiewanie go, ale jakoś tak bez wiary i przekonania, że będzie lepiej.
Pod lir w wierszu jest dość mocno obojętny na to co dzieje się wkoło.
Nie sili się by zrozumieć, a może właśnie rozumie i dlatego chowa dziób i nie chce zejść rzucając zwyczajne, ciut ironiczne, dzień dobry bardzo:)
Nie od niego zależą losy, to inni rządzą, innym wypełniono głowy, a on jako bierny widz może się tylko dostosować, z poszanowaniem i bez urazy weźmie co dadzą, byle tylko nie kazali schodzić z gałęzi. Nie wiem czy to dobre podejście, ale wg pod lir bezpieczne. Wymościł sobie swoje gniazdko i dobrze mu z tym. Wykreował swój własny świat może mało optymistyczny, ale swój.
Ten wiersz sisey dość mocno pcha mnie między innymi w polityczne klimaty, pozdrawiam.

- sisey
- Posty: 88
- Rejestracja: 25 paź 2016, 19:25
- Lokalizacja: Labes
siląc się na optymizm
Autor serdecznie dziękuje, za interesujące uwagi.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.