Ale wiecie co? Taka mnie naszła refleksja. Ponura. Wlazłam dzisiaj na to forum, bo chciałam poszukać swojego starego wiersza. I grzebiąc w moim tomiku, miałam wrażenie, że figurująca tam osoba o nicku "Gloinnen" to ktoś zupełnie obcy. Że chodzę po cudzych śladach, po cudzych ścieżkach.
Zaczęłam się nad tym wszystkim głębiej zastanawiać i doszłam do wniosku, że ban (dożywotni), zwłaszcza w przypadku stałych, zaangażowanych użytkowników, jest działaniem wyjątkowo perfidnym. To pozbawienie ich kawałka własnego życia, odebranie im części samych siebie.

Upokorzenie, resekcja... Naprawdę nie wiem, co ktoś musiałby zrobić, żeby zasłużyć sobie na taką karę. No nie wiem...
Glo.