kontrast

[Nicol]

gdy dzień wstaje piękny po koszmarnej nocy
to w zalążkach myśli kropla smutku mniejsza
i choć wciąż draśnięte jej ciężarem oczy
krnąbrny chochlik słońca refleks chowa w rzęsach

mógłbyś go odnaleźć zajrzawszy głęboko 
i otworzyć  grodzie w tamowiskach zmilczeń
ale czy wystarczy drzew wysokich pokłon
lub na gładkich wzgórzach wiatru głośne wycie?

czy w symfonii brzasku rzuconej za siebie
będzie dość muzyki wpisanej w znaczenie
żeby tak bez słowa w jedną stronę przebiec
kiedy brzegi nie chcą zszyć się nad strumieniem

czy dnia czcza uroda odbita w źrenicy
skora będzie zatrzeć nocnego demona
gdy nie zrobisz gestu który mimo przyczyn
iskrą wznieci płomień zdolny istnieć ponad

.

[Miladora]

Kupiłam.

A to zabieram ze sobą:
kiedy brzegi nie chcą zszyć się nad strumieniem

Dobrego, Nicol

[Ewa Włodek]

czy dnia czcza uroda odbita w źrenicy
skora będzie zatrzeć nocnego demona
gdy nie zrobisz gestu który mimo przyczyn
iskrą wznieci płomień zdolny istnieć ponad

to, Nicol, szczególnie dla mnie...


Moc pozdrowieniek...
Ewa

[Leon Gutner]

Szczęka mi opadła . Niesamowity klimat nastrój i zestawienia słowne którymi operujesz Nicol .

Jak podniosę się z podłogi i poskładam szczękę a potem zwykłą twórczą zazdrość to dołączę do grona fanów twojej twórczości .

Z podziwem L.G.

[skaranie boskie]

Ładne to i zgrabnie ułożone.
Jednak małpy nie porwało. Może małpa zmęczona o tej porze?
Bo nie uwierzę, że to słaby wiersz.

Pozdrawiam

[SamoZuo]

po ciężkiej nocy zawsze wstaje nowy dzień i tego się trzymać

Pozdrawiam

[Nicol]

czy dnia czcza uroda odbita w źrenicy
skora będzie zatrzeć nocnego demona
gdy nie zrobisz gestu który mimo przyczyn
iskrą wznieci płomień zdolny istnieć ponad

to, Nicol, szczególnie dla mnie...


Moc pozdrowieniek...
Ewa

odpozdrowionka Ewo cieplutkie jak wiosna

Dodano -- 22 lut 2012, 8:25 --

Kupiłam.

A to zabieram ze sobą:
kiedy brzegi nie chcą zszyć się nad strumieniem

Dobrego, Nicol

sprzedałam dzięki Milady
Interesy z Tobą to czysta przyjemność

Dodano -- 22 lut 2012, 8:31 --

Szczęka mi opadła . Niesamowity klimat nastrój i zestawienia słowne którymi operujesz Nicol .

Jak podniosę się z podłogi i poskładam szczękę a potem zwykłą twórczą zazdrość to dołączę do grona fanów twojej twórczości .

Z podziwem L.G.

Leo zbyt łaskaw ... pewnie nie wyspany - to kawka się przyda i coś na tą zwichniętą szczękę /ptyś z bitą śmietaną/ ale emotka brak
I co tu zrobić ......
Leo ma wyobraźnię nie od parady to sobie wyobrazi tego ptysia i potem
Zechce na fotelu wygody nieco zażyć - bo podłoga dobra dla raczkujących berbeci a nie dla Leo - na

Dodano -- 22 lut 2012, 8:34 --

Ładne to i zgrabnie ułożone.
Jednak małpy nie porwało. Może małpa zmęczona o tej porze?
Bo nie uwierzę, że to słaby wiersz.

Pozdrawiam

Ooo pora faktisk nieco nocna była ale może to nie pory wina a niedoboru wina że odbiór mało lotny .... Bo nie uwierzę że odbiorca .... prędzej że wers z przyciężkim balastem ....

Dodano -- 22 lut 2012, 8:36 --

po ciężkiej nocy zawsze wstaje nowy dzień i tego się trzymać

Pozdrawiam

że nowy to żadna sprawa ... ale sedno w tym żeby kontrastowo zaskoczył po ciężkiej jak beczka betonu
Nocy

[Nilmo]

Bardzo na tak. Metafory nienachalne, a samorodne. Wiersz trzyma klimat. Tak powinno się pisać. Dziękuję.

[Nicol]

To ja dziękuję miły koment

[P.A.R.]

czy w symfonii brzasku rzuconej za siebie
będzie dość muzyki wpisanej w znaczenie
żeby tak bez słowa w jedną stronę przebiec
kiedy brzegi nie chcą zszyć się nad strumieniem

wszędzie jest abab, a tu się aaaa przyplątało ...
może to przez tamowiska zmilczeń