Na przekór chłodom

Moderatorzy: eka, Leon Gutner

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Galatea
Posty: 14
Rejestracja: 23 lut 2012, 8:38
Lokalizacja: Łódź

Na przekór chłodom

#1 Post autor: Galatea » 27 lut 2012, 19:33

Kiedy mróz na szybach maluje obrazy
grubym lodem ścina rzek przejrzystą wodę
kiedy dotyk zimy przyprawia o dreszcze
chcę byś moje ciało ochronił przed chłodem

Przytul mnie do siebie jak możesz najbliżej
bym mogła cię chłonąć wszystkimi zmysłami
jak czerwone wino spijaj pocałunki
niech czas się zatrzyma między westchnieniami

W tej magicznej chwili dosięgniemy nieba
zaniemówią serca wsłuchane w szept nocy
delikatny dotyk zburzy mury granic
których do tej pory bałam się przekroczyć

Pragnę poczuć płomień twojej namiętności
gdy tylko dla ciebie swe wdzięki odsłonię
zanurzyć w głębinie morza upojenia
choć nie umiem pływać - wiem , że nie utonę

I gdy mroźny ranek znów w okno zapuka
przerywając nagle szeptów serenadę
już wiemy jak razem przed chłodem się chronić…
...tańcząc na parkiecie białych prześcieradeł
Jak na deszczu łza , cały ten świat nie znaczy nic
Chwila która trwa, może być najlepszą z twoich chwil

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Na przekór chłodom

#2 Post autor: skaranie boskie » 27 lut 2012, 20:58

Galatea pisze:...tańcząc na parkiecie białych prześcieradeł
W sumie to wystarczyłoby za cały wiersz.
Bardzo udana metafora.
Reszta, niestety, niewygórowanych lotów.
Chcesz przekazać wszystkie uczucia w jednym wyznaniu, zapamiętując się przy tym tak bardzo w zapisie treści przekazu, że przestajesz zwracać uwagę na formę i stosowane środki stylistyczne. Rytm chwieje się w wierszu dość znacznie, a to za sprawą stopy wierszowej. Zachowałaś, co prawda nienaganną średniówkę, jednak akcenty zdają się bawić w berka na monitorze. A poezja rymowana tego nie lubi.
Wiele użytych w wierszu metafor z powodzeniem mogłoby zapełniać kartki nastoletnich pamiętników. Musisz jednak pamiętać, że poważny wiersz - a za taki, tuszę, ten chciałby uchodzić - potrzebuje zdecydowanie bardziej dopracowanych środków artystycznych.
Biorąc jednak pod uwagę tremę właściwą debiutantce, postaram się zrozumieć średnią jakość wiersza i z nadzieją poczekam na kolejne. :)
Pozdrawiam. :kwiat: :kwiat: :kwiat:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Na przekór chłodom

#3 Post autor: Gloinnen » 27 lut 2012, 22:35

Witam :)

Przedmówca już powiedział co nieco o rytmie. Z rymami u Ciebie też tak sobie - niektóre są dobre, jak "serenadę/prześcieradeł", inne - zwłaszcza te gramatyczne - "zmysłami/westchnieniami", "utonę/odsłonię" - już niekoniecznie. Rymowanie gramatyczne, oparte na użyciu tych sam form składniowych, jest uważane dziś za prymitywne, więc sugerowałabym unikanie go.

Jeżeli mówimy o treści - wiersz aż kipi od uczucia, namiętności, westchnień, zmysłów, płomieni, serc, szeptów... Zgodzę się ze Skaraniem, że wyszedł Ci utwór w klimacie sztambuchowym. Jednakże nadmiar egzaltacji i ogromny ładunek podanych wprost emocji wywierają mniej więcej taki sam rezultat, jak nadmiar cukru w herbacie... Używając obrazów mocno już zużytych oscylujesz na granicy kiczu, a szkoda, bo gdzieniegdzie potrafi przebić się przez Twoje wersy coś świeżego:
Galatea pisze:I gdy mroźny ranek znów w okno zapuka
przerywając nagle szeptów serenadę
już wiemy jak razem przed chłodem się chronić…
...tańcząc na parkiecie białych prześcierad
Ostatnia strofa zdecydowanie wyróżnia się na plus na tle pozostałych, myślę, że to dlatego, że nie ma w niej tych wszystkich pseudoromantycznych gadżetów.

Natomiast zdecydowanie do unikania są takie "perełki" jak:
Galatea pisze:jak czerwone wino spijaj pocałunki
Czerwone wino jest klimaciarskie straszliwie, pojawia się w niemal co drugim wierszu o zmysłowej miłości, radziłabym zapomnieć o nim w tym kontekście.
Galatea pisze:Pragnę poczuć płomień twojej namiętności
"płomień namiętności"... to też jest strasznie górnolotne i banalne.
Galatea pisze:W tej magicznej chwili dosięgniemy nieba
Oczywiście nieba miłości... Bardzo przewidywalne...

Próbuj pisać bardziej odnosząc się do metaforyki, próbuj ukrywać uczucia i porywy duszy za obrazami i - co bardzo ważne - postaraj się zdystansować do opisywanych emocji, przedstawiaj je w mniej pensjonarski sposób.

Trochę mi przykro, że pierwszy Twój wiersz potraktowałam tak ostro, ale teraz może być tylko lepiej. Czekam na kolejne, bardziej udane i ciekawe.

Pozdrawiam,
:rosa:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: Na przekór chłodom

#4 Post autor: Miladora » 28 lut 2012, 0:28

skaranie boskie pisze:Zachowałaś, co prawda nienaganną średniówkę, jednak akcenty zdają się bawić w berka na monitorze.
Jak na mój słuch muzyczny, to akurat z tym się nie zgodzę, Skaraniek. :)
Wiersz jest płynny i melodyjny i na niczym się nie potknęłam przy czytaniu. A czytałam między innymi także półgłosem.
Oby każdy potrafił zachować taki rytm. ;)

Co do użytych środków, to niestety zgodzę się, że nie są zbyt wyszukane. Mogłabyś się pokusić, Galateo, o bardziej oryginalne rymy i metafory, a najlepiej bez ich nadmiaru.
No i w takim 12-zgłoskowcu ładnie by wyglądały rymy abab, a nie tylko bb.
Ale jak na debiut, to całkiem udany wiersz.

Z małymi uwagami kosmetycznymi:
- delikatny dotyk zburzy mury granic
których do tej pory bałam się przekroczyć - "które do tej pory"

- zanurzyć w głębinie morza upojenia - lepsze brzmieniowo byłoby:
- zanurzyć w głębinach morza upojenia - choć "morze upojenia" nie jest niestety dobrą metaforą.

- wiem , że nie utonę - bez spacji przed przecinkiem

- ...()tańcząc na parkiecie białych prześcieradeł - spacja po wielokropku.
Bardzo ładny ten wers i gdyby cały wiersz był w podobnej konwencji, to można by tylko pogratulować. :)

Myślę, że mogłabyś zrobić drugą wersję tego wiersza. ;)

Witaj na Piętrze i dobrego :vino: :rosa:
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

Nicol
Posty: 985
Rejestracja: 13 sty 2012, 9:24

Re: Na przekór chłodom

#5 Post autor: Nicol » 28 lut 2012, 7:46

Jest potencjał zmysłów i potencjał słowa ..
Mnie jedno i drugie przeczytało się gładko i choć nadmiar rekwizytów sugestywnych rzeczywiście sprawia nieco duszną atmosferę bo to trochę jak tłok w klatce z ptaszkami które pięknie śpiewają gdy mają trochę sposobnego tła i przestrzeni ale w nadmiernej ilości deptają sobie po głowach...
A przecież jest w tym wierszu coś ... O czym warto opowiedzieć . Jak bursztyn podniesiony z plaży - nie dość gładki bo fale zbyt krótko gladziły ale i nie dość niepozorny by pominąć bez słowa...
Musisz być tą falą i kanty wygłaskać nieco może z czasem jeśli nie już - a wtedy zalśni w pełnej krasie ... :)
Szczęście zdobywa się pod warunkiem, że się go nie pragnie zdobyć.

Nilmo

Re: Na przekór chłodom

#6 Post autor: Nilmo » 28 lut 2012, 8:10

Dla osoby do której skierowany jest ten wiersz, zapewne powinien on być dziełem. Niestety, po wrzuceniu go pomiędzy tysiące tego typu wyznań, niczym szczególnym nie zwróci na siebie uwagi.
Tak już jest że pomimo wyjątkowości naszych uczuć, niewiele one różnią się od uczuć innych. Stąd masa wierszy stosująca te same zwroty, określenia, symbole itp.
Z pewnością wiersz jest sympatyczny. Dziękuję.

Awatar użytkownika
Leon Gutner
Moderator
Posty: 5791
Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Na przekór chłodom

#7 Post autor: Leon Gutner » 28 lut 2012, 9:31

O tak zmysły i słowa .
Moi szanowani przedmówcy sa wymagający i doskonale się składa .
Leo jednak uległ klimatowi wszak wie od dawna jak potrafisz doskonale go tworzyć .
A tutaj Gal na tym forum wyszlifujesz resztę jako i Leo czyni.

Jestem pewny wszak Gal ...czytam cię nie od dziś :)

Dobrze że znów jesteś i piszesz . :)
Wiedziałem ze tak będzie i bardzo się z tego cieszę .

ściskam i pozdrawiam L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "

leongutner@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Na przekór chłodom

#8 Post autor: Gloinnen » 28 lut 2012, 9:34

Miladora pisze:Wiersz jest płynny i melodyjny i na niczym się nie potknęłam przy czytaniu. A czytałam między innymi także półgłosem.
Nie jest to sylabotonik.
Galatea pisze:Kiedy mróz na szybach // maluje obrazy
grubym lodem ścina // rzek przejrzyswo
W pierwszym wersie: akcent pada: przed średniówką na 3, 5, 7 sylabę, po średniówce na 2 i 5.
W drugim wersie: akcent pada: przed średniówką na 3, 5, 7 sylabę, po średniówce na 3, 5, 7.

Inny przykład:
Galatea pisze:przerywając nagle // szeptów serena
już wiemy jak razem // przed chłodem się chronić…
W pierwszym wersie: akcent pada na 3,5, 7 sylabę przed średniówką, po średniówce na 3, 5, 7.
W drugim - akcent pada na 2,5 przed średniówką, po średniówce na 2, 5.

Przykładów podobnych nieregularności jest więcej.

Oczywiście to są niuanse, a ja się jak zwykle, swoim zwyczajem, czepiam i uprawiam krytykanctwo.

:hang:

Nie każdy wiersz musi być sylabotonikiem, ale Skaranie i ja wskazujemy Autorce drogę, którą warto iść, aby osiągnąć poetycki kunszt. Naturalnie aspekt formalny to nie wszystko, ale wiersz, zwłaszcza rymowany, to zarówno forma, jak i treść, doskonalić trzeba wszystko, wiele elementów musi być dopracowane - od warsztatu poczynając, aż po metaforykę i głębię treści kończąc.

Pozdrawiam,
:rosa:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: Na przekór chłodom

#9 Post autor: Miladora » 28 lut 2012, 11:42

Gloinnen pisze:Nie jest to sylabotonik.
Bo nie każdy wiersz musi nim być, to prawda. :)

Czasem właśnie te małe różnice brzmieniowe dają klimat, każąc czytać wiersz w taki sposób, by wydobyć jego intonację.
Co sprawia, że słowa nabierają życia, gdyż nie da się ich "odklepywać". ;)

:rosa:
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Na przekór chłodom

#10 Post autor: Gloinnen » 28 lut 2012, 11:58

Miladora pisze:Co sprawia, że słowa nabierają życia, gdyż nie da się ich "odklepywać".
I tak, i nie.

Można napisać wiersz, który zabrzmi interesująco proponując różne zabawy formalne, ale w ramach narzuconych przez gatunek, chociażby mamy popularną u nas "safonkę" - gdzie metryczne wyłamania się są wpisane w formę. Tym niemniej jednak pewna regularność zostaje zachowana.
Problem "odklepywania" to nie tylko kwestia rozkładu akcentów, to także dobór słów, zwłaszcza w rymach... Metryka w wierszu to bardzo rozległa dziedzina, można tworzyć taki sam układ akcentów, ale operować długością użytych wyrazów, np.

"kiedy dotyk zimy"
"chcę byś moje ciało"

kiedy/chcę byś ---> taki sam układ, ale różna długość wyrazów, co już pozwala uniknąć "klepania"

"I gdy mroźny ranek"
"przerywając nagle"

Tutaj jest jeszcze ciekawiej - "przerywając" ---> zestrojone jest z "i gdy mroźny", tutaj mamy jeszcze większą różnicę - jeden wyraz kontra trzy - akcent zachowany, ale bez odklepywania.

Więc można.
:)

Ja jestem jednak zwolenniczką dopracowywania zapisu pod tym względem. (akcenty)

Pozdrawiam,
:rosa:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „TRADYCYJNE FORMY RYMOWANE”