Miuość
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
-
- Posty: 23
- Rejestracja: 01 mar 2012, 14:08
- Lokalizacja: Dworzyszcze
Miuość
Pozwoli Pani, bym usłuchał swojej krwi
i do sarabandy usłużnie Panią zaprosił;
Niech wino Skrzeka patrzy, niech nawet z nas drwi,
niech z tej zazdrości kręci się wokół WŁASNEJ osi.
Ja tymczasem w cichym tańcu stworzę Pani
całkowicie abstrakcyjne i nieznane światy,
aż kolejka do pani , wręcz pociąg drani
rozpłynie się w koniakowym kieliszku pękatym.
I gdy wirować będziemy w magicznym rytmie, crescendo,
gdy cały świat zmieści się w czwartym wymiarze
oddamy zadymione duszę, by poddać się zapędom
moich prywatnych, lecz niespełnionych marzeń.
Noc zakończy spektakularny, sensacyjny świt
I oboje nie spojrzymy już sobie w oczy;
I szarobezsensowny przedłużać będziemy byt
żeby ten choć trochę do przodu się potoczył.
Dopóki posoka zranionych obłoków
nie spadnie na mnie, bo wzbudzi żal
a wtedy z uśmiechem i w lekkim amoku
pędzić będę na kolejny nocny bal.
i do sarabandy usłużnie Panią zaprosił;
Niech wino Skrzeka patrzy, niech nawet z nas drwi,
niech z tej zazdrości kręci się wokół WŁASNEJ osi.
Ja tymczasem w cichym tańcu stworzę Pani
całkowicie abstrakcyjne i nieznane światy,
aż kolejka do pani , wręcz pociąg drani
rozpłynie się w koniakowym kieliszku pękatym.
I gdy wirować będziemy w magicznym rytmie, crescendo,
gdy cały świat zmieści się w czwartym wymiarze
oddamy zadymione duszę, by poddać się zapędom
moich prywatnych, lecz niespełnionych marzeń.
Noc zakończy spektakularny, sensacyjny świt
I oboje nie spojrzymy już sobie w oczy;
I szarobezsensowny przedłużać będziemy byt
żeby ten choć trochę do przodu się potoczył.
Dopóki posoka zranionych obłoków
nie spadnie na mnie, bo wzbudzi żal
a wtedy z uśmiechem i w lekkim amoku
pędzić będę na kolejny nocny bal.
Ostatnio zmieniony 01 mar 2012, 23:35 przez Prorok, łącznie zmieniany 1 raz.
- P.A.R.
- Posty: 2093
- Rejestracja: 06 lis 2011, 10:02
Re: Miuość
Proroku dwa dziennie
i ani grama tortu więcej
chyba nie chcesz nas zasłodzić ...
i ani grama tortu więcej
chyba nie chcesz nas zasłodzić ...
-
- Posty: 23
- Rejestracja: 01 mar 2012, 14:08
- Lokalizacja: Dworzyszcze
Re: Miuość
Wybacz, wybacz, będę pamiętał:)
- P.A.R.
- Posty: 2093
- Rejestracja: 06 lis 2011, 10:02
Re: Miuość
wyluzuj
mnie tu nawet sprzątać nie pozwolą ...
mnie tu nawet sprzątać nie pozwolą ...
-
- Posty: 886
- Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25
Re: Miuość
hm, Qń spróbuje rozbroić tę minę przeciw poetną
Ten gostek w sarabandzie będzie musiał się oblizywać ze smakiem, bo to rodzaj menueta, gdzie pwartnerzy się nie dotykają niczym oprócz dłoni.
i trzeba sporo wysiłku włożyć, żeby nosem natknąć się na tajemnicze, bezwonne feromony partnerki, która akurat korzystając z tródzielnego taktu może tańczyć za minetę zupełnie z kimś innym, ale naturalnie takie męki nie są wykluczone
Niestety, nie wyszło to najlepiej. Treść nie trzyma się żadnych reguł i tańczy sarabandę w rytmie crescendo... jednym słowem... szarobezrewelacji, a nawet gorzej.
Wiersz, moim zdaniem, to pewna fabuła, która ma logiczny byt i konsekwentną linię przekazu.
Kończy się puentą, wynikającą z treści i powinien zatrzymać choć na chwilę czytelnika. Ten niestety nie ma szans na podobne przywileje.
Co złego, to nie Qń...
Qnie mają to do siebie, że potrafią kopnąć kopytkiem, ale tak naprawdę są przepoczciwe. Pozdrawiam serdecznie 

also... nie ma takiej konieczności, żeby pisać "Pani" z dużej, ponieważ epistografia, to dział literatury i w poezji niezbyt przyjętaProrok pisze:Pozwoli Pani, bym usłuchał swojej krwi i do sarabandy usłużnie Panią zaprosił;

Ten gostek w sarabandzie będzie musiał się oblizywać ze smakiem, bo to rodzaj menueta, gdzie pwartnerzy się nie dotykają niczym oprócz dłoni.


Trzeba bardziej kontrolować znaczenie słów, których używamy rzadko i nie jesteśmy pewni, co do znaczenia. Otóż crescendo nie jest rodzajem rytmu, lecz pojęciem muzycznym, obejmującym dynamikę dźwięku. W tym przypadku... coraz głośniej - to symbol crescendo między pięcioliniami (<).Prorok pisze:I gdy wirować będziemy w magicznym rytmie crescendo,
To niezbyt szczęśliwe sformułowanie. Posoka, to zwierzęca krew i z chmurką niewiele ma wspólnego. Nawet, kiedy słońce czerwieni obłoczki.Prorok pisze:Dopóki posoka zranionych obłoków
Prorok pisze:I szarobezsensowny... (...)
Niestety, nie wyszło to najlepiej. Treść nie trzyma się żadnych reguł i tańczy sarabandę w rytmie crescendo... jednym słowem... szarobezrewelacji, a nawet gorzej.
Wiersz, moim zdaniem, to pewna fabuła, która ma logiczny byt i konsekwentną linię przekazu.
Kończy się puentą, wynikającą z treści i powinien zatrzymać choć na chwilę czytelnika. Ten niestety nie ma szans na podobne przywileje.
Co złego, to nie Qń...


jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
-
- Posty: 3303
- Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Miuość
Na początek, poradzę podzielić wiersz na strofy, by regularny zapis nie mieszał czytelnikowi treści. Teraz jest bezładny.
W tytule masz literówkę.
dalej, jak w poprzednim, chybocze się cały rytm na skutek podobnych niedociągnięć.
Qń ma rację, pani, z małej.
W tytule masz literówkę.
Prorok pisze:Pozwoli Pani, bym usłuchał swojej krwi 12
i do sarabandy usłużnie Panią zaprosił; 14
Niech wino Skrzeka patrzy, niech nawet z nas drwi 12
niech z tej zazdrości kręci się wokół WŁASNEJ osi. 14 a czemu wielkie litery?
Ja tymczasem w cichym tańcu stworzę Pani 12
całkowicie abstrakcyjne i nieznane światy, 14
aż kolejka do pani , wręcz pociąg drani 12
rozpłynie się w koniakowym kieliszku pękatym. 14
I gdy wirować będziemy w magicznym rytmie crescendo, 16
gdy cały świat zmieści się w czwartym wymiarze 12
oddamy zadymione duszę, by poddać się zapędom 16 i popraw duszę
moich prywatnych, acz niespełnionych marzeń. 12
Noc zakończy spektakularny, sensacyjny świt 14
I oboje nie spojrzymy już sobie w oczy; 13
I szarobezsensowny przedłużać będziemy byt 14
żeby ten choć trochę do przodu się potoczył. 13
Dopóki posoka zranionych obłoków 12 (posoka obłoków??)
nie spadnie na mnie, bo wzbudzi żal 9
a wtedy z uśmiechem i w lekkim amoku 12
pędzić będę na kolejny nocny bal. 11
niezręczny wersProrok pisze:aż kolejka do pani , wręcz pociąg drani
dalej, jak w poprzednim, chybocze się cały rytm na skutek podobnych niedociągnięć.
Qń ma rację, pani, z małej.
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
-
- Posty: 23
- Rejestracja: 01 mar 2012, 14:08
- Lokalizacja: Dworzyszcze
Re: Miuość
Nie było mnie przez chwilę i zgroza:)
Qniu(wybacz, nie umiem odmienić)
Wiem, co to sarabanda oraz doskonale zdaję sobie sprawy ze znaczenia słowa crescendo, uwierz mi na słowo, że czasem robię takie rzeczy specjalnie, ot, dla zabawy, coby czytelnik pomyślał "Ale ten Prorok głupi":)
Z "posoką zranionych obłoków" miałem na myśli stricte deszcz, nic więcej, bez czerwieni.
Wiem, skrewiłem, nie mogłem wymyślić nic bardziej patetycznego.
A co do Pani lub pani - pań jest wiele Pani zaś tylko jedna:)
e_14scie
oprócz tego, co pisałem do Qnia:
w tytule nie ma literówki, uwierz na słowo:)
wielkie litery albowiem http://www.youtube.com/watch?v=WEaqWGBIgf8
Widać, gorole tu same, Skrzeka nie znajo(powiedział scyzor spod Kielc):)
z duszą racja, mój błąd, poprawię:)
a z rytmem mam duży problem wciąż, nic, trzeba pracować nad tym i tyle:)
Qniu(wybacz, nie umiem odmienić)
Wiem, co to sarabanda oraz doskonale zdaję sobie sprawy ze znaczenia słowa crescendo, uwierz mi na słowo, że czasem robię takie rzeczy specjalnie, ot, dla zabawy, coby czytelnik pomyślał "Ale ten Prorok głupi":)
Z "posoką zranionych obłoków" miałem na myśli stricte deszcz, nic więcej, bez czerwieni.
Wiem, skrewiłem, nie mogłem wymyślić nic bardziej patetycznego.
A co do Pani lub pani - pań jest wiele Pani zaś tylko jedna:)
e_14scie
oprócz tego, co pisałem do Qnia:
w tytule nie ma literówki, uwierz na słowo:)
wielkie litery albowiem http://www.youtube.com/watch?v=WEaqWGBIgf8
Widać, gorole tu same, Skrzeka nie znajo(powiedział scyzor spod Kielc):)
z duszą racja, mój błąd, poprawię:)
a z rytmem mam duży problem wciąż, nic, trzeba pracować nad tym i tyle:)
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Miuość
Zacznę od takich spraw technicznych, jak interpunkcja. Ostatnio w modzie jest całkowita rezygnacja z niej, albo stosowanie "jak popadnie" - ot, maniera taka.
Według mnie interpunkcja, bądź jej brak, mają kolosalne znaczenie, gdyż same w sobie stanowią środek artystycznego wyrazu, organizują tekst, ukierunkowują lekturę i interpretację wiersza na pożądane przez Autora tory.
U Ciebie przydałoby się ją trochę dopracować, w niektórych miejscach aż się prosi o pewne znaki, które uporządkują zapis.
Jeśli chodzi o rytmikę - to podstawą jest liczenie sylab w wersach - żeby wiersz czytało się płynnie, musi być zachowana jakaś regularność. Najlepiej na początek pilnować, aby liczba sylab była jednakowa.
Potem trzeba wziąć pod uwagę istnienie czegoś takiego, jak średniówka - to umowny punkt, który dzieli wers na dwie części. Przy czytaniu na głos zwykle zaznaczony jest krótką pauzą.
U Ciebie np.:
Ważne jest, aby we wszystkich wersach zachowany został taki sam układ.
Dobrze jest na początku unikać wersów dłuższych, niż dwunastki, przy takich np., jak szesnastozgłoskowiec, bardzo trudno jest panować nad rytmem.
Potem - trzeba pilnować rozkładu akcentów, ale o tym już innym razem.
W pierwszej części wiersza masz całkiem przyzwoite rymy - np. podobają mi się "crescendo/zapędom" oraz "światy/pękatym".
W drugiej już trochę gorzej - "byt/świt" oraz "bal/żal" - są dość banalne.
Ale ogólnie jest nie najgorzej pod tym względem.
Co do patosu - no, tak, sprawa dyskusyjna. Jest patos i patos. Ja akurat nie jestem zwolenniczką patosu, choć zdaję sobie sprawę, że istotą poezji jest nadawanie rzeczom, o których się pisze, innego, jakby odświętnego, niecodziennego wymiaru. Więc w zasadzie patos jest kategorią przypisaną do poezji, chodzi w nim o wyeksponowanie pewnej wyjątkowości, skontrastowanie poetyckiego opisu z przyziemnością realiów.
Ważne jednak jest uniknięcie przejaskrawienia i przesady, jak zresztą we wszystkim. Więc trzeba zadbać, by ten patos był również oryginalny, przekonujący, ciekawy, w przeciwnym wypadku, w zestawieniu z kiczem i wtórną metaforyką, wywoła raczej odwrotny efekt - taniej groteski. A chyba nie o to chodzi.
U Ciebie obrazy interesujące przeplatają się z banalnymi.
Na przykład:
Ale zaraz potem:

WŁASNEJ - czemu dużymi literami? Użycie takowych powinno mieć mocne uzasadnienie w tekście, ja go nie widzę, ale może mnie przekonasz...?
"posoka zranionych obłoków" - jeśli to miało być o deszczu - to chyba właśnie znów z tym nieszczęsnym patosem przedobrzyłeś. O ile np. pisząc o emocjach pewna emfaza ma zastosowanie (w końcu przepełniają nas te gwałtowne uczucia i szarpią bebechy), o tyle zjawiska neutralne, elementy codzienności, powinny być raczej (moim zdaniem) opisywane w sposób stonowany, w opozycji do emocjonalnych uniesień.
I to byłoby na tyle mojego przynudzania na dobry początek.
Gratuluję, jeśli doczytasz do końca.
Pozdrawiam,

Glo.
Według mnie interpunkcja, bądź jej brak, mają kolosalne znaczenie, gdyż same w sobie stanowią środek artystycznego wyrazu, organizują tekst, ukierunkowują lekturę i interpretację wiersza na pożądane przez Autora tory.
U Ciebie przydałoby się ją trochę dopracować, w niektórych miejscach aż się prosi o pewne znaki, które uporządkują zapis.
Przecinek po "drwi" - koniecznie!Prorok pisze:Niech wino Skrzeka patrzy, niech nawet z nas drwi
niech z tej zazdrości kręci się wokół WŁASNEJ osi.
Ja jednak dałabym przecinek po "rytmie" - wirowanie crescendo tworzy już pewien konkretny obraz, który może przemawiać do wyobraźni, takie szaleństwo, ruch, narastająca dynamika - według mnie byłoby bardziej wymownie z tym przecinkiem.Prorok pisze:I gdy wirować będziemy w magicznym rytmie crescendo,
Jeśli chodzi o rytmikę - to podstawą jest liczenie sylab w wersach - żeby wiersz czytało się płynnie, musi być zachowana jakaś regularność. Najlepiej na początek pilnować, aby liczba sylab była jednakowa.
Potem trzeba wziąć pod uwagę istnienie czegoś takiego, jak średniówka - to umowny punkt, który dzieli wers na dwie części. Przy czytaniu na głos zwykle zaznaczony jest krótką pauzą.
U Ciebie np.:
W dwunastosylabowym wersie średniówka wypada po 7 sylabie.Prorok pisze:Niech wino Skrzeka patrzy, // niech nawet z nas drwi
Ważne jest, aby we wszystkich wersach zachowany został taki sam układ.
Dobrze jest na początku unikać wersów dłuższych, niż dwunastki, przy takich np., jak szesnastozgłoskowiec, bardzo trudno jest panować nad rytmem.
Potem - trzeba pilnować rozkładu akcentów, ale o tym już innym razem.
W pierwszej części wiersza masz całkiem przyzwoite rymy - np. podobają mi się "crescendo/zapędom" oraz "światy/pękatym".
W drugiej już trochę gorzej - "byt/świt" oraz "bal/żal" - są dość banalne.
Ale ogólnie jest nie najgorzej pod tym względem.
Co do patosu - no, tak, sprawa dyskusyjna. Jest patos i patos. Ja akurat nie jestem zwolenniczką patosu, choć zdaję sobie sprawę, że istotą poezji jest nadawanie rzeczom, o których się pisze, innego, jakby odświętnego, niecodziennego wymiaru. Więc w zasadzie patos jest kategorią przypisaną do poezji, chodzi w nim o wyeksponowanie pewnej wyjątkowości, skontrastowanie poetyckiego opisu z przyziemnością realiów.
Ważne jednak jest uniknięcie przejaskrawienia i przesady, jak zresztą we wszystkim. Więc trzeba zadbać, by ten patos był również oryginalny, przekonujący, ciekawy, w przeciwnym wypadku, w zestawieniu z kiczem i wtórną metaforyką, wywoła raczej odwrotny efekt - taniej groteski. A chyba nie o to chodzi.
U Ciebie obrazy interesujące przeplatają się z banalnymi.
Na przykład:
To jest ciekawe.Prorok pisze:I gdy wirować będziemy w magicznym rytmie crescendo,
gdy cały świat zmieści się w czwartym wymiarze
oddamy zadymione duszę,
Ale zaraz potem:
"niespełnione marzenia" powiały grafomanią; "acz" jest pretensjonalne, wystarczyłoby zwykłe "choć" - to jest właśnie przykład kiepskiego patosu.Prorok pisze:moich prywatnych, acz niespełnionych marzeń.
Mnie akurat ten neologizm nie przeszkadza.Prorok pisze:szarobezsensowny

Ten obraz jest dla mnie niejasny - wino ma patrzeć? wino ma się kręcić wokół własnej osi? zupełnie nie kupuję tej metafory, nie jest ona spójna, nie gra w sposób naturalny na znaczeniach słów.Prorok pisze:Niech wino Skrzeka patrzy, niech nawet z nas drwi
niech z tej zazdrości kręci się wokół WŁASNEJ osi.
WŁASNEJ - czemu dużymi literami? Użycie takowych powinno mieć mocne uzasadnienie w tekście, ja go nie widzę, ale może mnie przekonasz...?
"posoka zranionych obłoków" - jeśli to miało być o deszczu - to chyba właśnie znów z tym nieszczęsnym patosem przedobrzyłeś. O ile np. pisząc o emocjach pewna emfaza ma zastosowanie (w końcu przepełniają nas te gwałtowne uczucia i szarpią bebechy), o tyle zjawiska neutralne, elementy codzienności, powinny być raczej (moim zdaniem) opisywane w sposób stonowany, w opozycji do emocjonalnych uniesień.
I to byłoby na tyle mojego przynudzania na dobry początek.
Gratuluję, jeśli doczytasz do końca.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 23
- Rejestracja: 01 mar 2012, 14:08
- Lokalizacja: Dworzyszcze
Re: Miuość
Przeczytałem, przeczytałem i bardzo dziękuję.
Do wielu rad się zastosuję, na pewno wszystkie wezmę pod uwagę:)
Z tym Skrzekiem to nieco przekombinowałem, teraz to widzę, jednak śląski blues mnie ujął i przez pewien okres czasu występował w każdym moim wierszu. Wino Skrzeka to nic innego jak jego piosenka "Erotyk", którą pięknie opatrzył zdjęciem wina z cyckami na okładce. A owa piosenka, bardzo mocno nawiązuje do wczesnej twórczości Pata Metheny, przez co samego Skrzeka w niej jest mało, mimo tego, że wciąż jest to genialny utwór. "Erotyk" kręci się wokół muzyki pana z Colorado, nie ślunskiego bluesiarza z kopalni, to nie jest jego oś:)'
A patos... przyznaję, nie wyszło, następnym razem postaram się bardziej:)
Do wielu rad się zastosuję, na pewno wszystkie wezmę pod uwagę:)
Z tym Skrzekiem to nieco przekombinowałem, teraz to widzę, jednak śląski blues mnie ujął i przez pewien okres czasu występował w każdym moim wierszu. Wino Skrzeka to nic innego jak jego piosenka "Erotyk", którą pięknie opatrzył zdjęciem wina z cyckami na okładce. A owa piosenka, bardzo mocno nawiązuje do wczesnej twórczości Pata Metheny, przez co samego Skrzeka w niej jest mało, mimo tego, że wciąż jest to genialny utwór. "Erotyk" kręci się wokół muzyki pana z Colorado, nie ślunskiego bluesiarza z kopalni, to nie jest jego oś:)'
A patos... przyznaję, nie wyszło, następnym razem postaram się bardziej:)
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Miuość
Misz masz - dla Leona czyli poplątanie wszystkiego . Kilka dań w jednym garze . .
Zapisałbym to regularnie.
Z uszanowaniem L.G.
Zapisałbym to regularnie.
Z uszanowaniem L.G.