O godzinie dwudziestej piątej,
trzynastego miesiąca roku
nagle straciłem całkiem wątek
pomyliłem stały rytm kroków
upadłem, tak jak ja tylko potrafię upadać
zatrzęsła się ziemia, z nieba spadły anioły
Pani spojrzała na mnie, oczy miała jak driada
Pani patrzyła zbyt długo, ale wzrokiem wesołym
Wstałem, bo wstawać również potrafię nieźle
z oddali jakiś grajek witał mnie tłustym dźwiękiem
spojrzałem, i choć już wtedy byłem Pani więźniem
spojrzałem twardym wzrokiem od którego beton mięknie.
Pani miała piękne oczy koloru kodeiny
Pani miała głos anioła, czysty orgazm ucha
Ja zaś miałem tylko bezwstyd i niezmazane winy,
Ja zaś miałem tylko słowa, których nikt nie słuchał.
O godzinie dwudziestej czwartej
pierwszego miesiąca roku
porzuciłem, to co martwe
i lekko zwolniłem kroku.
Skarbiec
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Skarbiec
Temat został zamknięty, gdyż na naszym portalu obowiązuje dzienny limit publikacji ograniczony do 2 utworów dziennie.
Szczegółowe informacje tutaj:
http://www.osme-pietro.pl/info-f5/limit ... -t286.html
Pozdrawiam,
Gloinnen.
Szczegółowe informacje tutaj:
http://www.osme-pietro.pl/info-f5/limit ... -t286.html
Pozdrawiam,
Gloinnen.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Skarbiec
A ja bym się pobawiła trochę w rytmizację, Proroku. 
Co wcale nie znaczy, że chciałabym, żeby wszystko było pod sznurek.
O godzinie dwudziestej piątej, (9)
trzynastego miesiąca roku (9)
nagle straciłem wątek (7)
pomyliłem rytm kroków (7)
upadłem, tak jak tylko potrafię upadać (wersy po 13 zgłosek, 7/6)
zatrzęsła się wnet ziemia i spadły anioły
Pani spojrzała na mnie oczyma jak driada
Pani patrzyła długo, choć wzrokiem wesołym
Wstałem, bo wstawać również potrafię całkiem nieźle (wersy po 14 zgłosek, 7/7)
z oddali jakiś grajek witał mnie tłustym dźwiękiem
spojrzałem, chociaż wtedy byłem już Pani więźniem
spojrzałem twardym wzrokiem, takim, że beton mięknie.
Pani miała piękne oczy barwy kodeiny (wersy po 14 zgłosek, 8/6)
Pani miała głos anioła, czysty orgazm ucha
Ja zaś miałem tylko bezwstyd, niezmazane winy,
Ja zaś miałem tylko słowa, których nikt nie słuchał.
O godzinie dwudziestej czwartej (9)
już pierwszego miesiąca roku (9)
porzuciłem, co martwe (7)
lekko zwolniłem kroku. (7)
Przy takim rozwiązaniu każda zwrotka ma inną melodię, co podkreśla ich treść. Oprócz jednakowych zwrotek okalających.
Dla mnie intrygujący obraz i wart zatrzymania. A powtórzeń nie czepiam się, bo jest w nich pewien charakterystyczny "smaczek".
Dobrego

Co wcale nie znaczy, że chciałabym, żeby wszystko było pod sznurek.
O godzinie dwudziestej piątej, (9)
trzynastego miesiąca roku (9)
nagle straciłem wątek (7)
pomyliłem rytm kroków (7)
upadłem, tak jak tylko potrafię upadać (wersy po 13 zgłosek, 7/6)
zatrzęsła się wnet ziemia i spadły anioły
Pani spojrzała na mnie oczyma jak driada
Pani patrzyła długo, choć wzrokiem wesołym
Wstałem, bo wstawać również potrafię całkiem nieźle (wersy po 14 zgłosek, 7/7)
z oddali jakiś grajek witał mnie tłustym dźwiękiem
spojrzałem, chociaż wtedy byłem już Pani więźniem
spojrzałem twardym wzrokiem, takim, że beton mięknie.
Pani miała piękne oczy barwy kodeiny (wersy po 14 zgłosek, 8/6)
Pani miała głos anioła, czysty orgazm ucha
Ja zaś miałem tylko bezwstyd, niezmazane winy,
Ja zaś miałem tylko słowa, których nikt nie słuchał.
O godzinie dwudziestej czwartej (9)
już pierwszego miesiąca roku (9)
porzuciłem, co martwe (7)
lekko zwolniłem kroku. (7)
Przy takim rozwiązaniu każda zwrotka ma inną melodię, co podkreśla ich treść. Oprócz jednakowych zwrotek okalających.
Dla mnie intrygujący obraz i wart zatrzymania. A powtórzeń nie czepiam się, bo jest w nich pewien charakterystyczny "smaczek".

Dobrego

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 23
- Rejestracja: 01 mar 2012, 14:08
- Lokalizacja: Dworzyszcze
Re: Skarbiec
Faktycznie Miladorko, lepiej brzmi, dziękuję:)
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Skarbiec
Najbardziej ten czysty orgazm ucha
Z ukłonem L.G.


Z ukłonem L.G.