No zrób coś
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
No zrób coś
/ mężowi /
rdzewiejesz popołudniową drzemką
a za oknem październik zabarwia słońce
wstań i zrób coś
coraz niżej rzuca odmienne spojrzenie
gaśnie od poszukiwania porannych
kogutów aż boli
no zrób coś
zanim poławiacze złota rozkradną
imiona drzew
05.03.2012
rdzewiejesz popołudniową drzemką
a za oknem październik zabarwia słońce
wstań i zrób coś
coraz niżej rzuca odmienne spojrzenie
gaśnie od poszukiwania porannych
kogutów aż boli
no zrób coś
zanim poławiacze złota rozkradną
imiona drzew
05.03.2012
Ostatnio zmieniony 06 mar 2012, 14:17 przez anastazja, łącznie zmieniany 2 razy.
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 01 mar 2012, 1:12
Re: No zrób coś
Wiersz sam w sobie rozrysowany jest całkiem sprawną ręką tylko "warkocze drzew" mi jakoś przeszkadzają.
Ja bym to jakoś inaczej ujął no ale to nie mój wiersz oczywiście.
Ja bym to jakoś inaczej ujął no ale to nie mój wiersz oczywiście.

- Ania Ostrowska
- Posty: 503
- Rejestracja: 25 lut 2012, 17:21
Re: No zrób coś
Witaj
Moim zdaniem ostatnia strofa jest najlepsza i dla niej warto dopracować dwie poprzednie. W pierwszej październik i jesień powtarzają tę samą informację, może spróbować wykorzystać na przykład grę słów "rdzewieć" i "rudzieć"? Na drugą nie mam pomysłu, ale nie brzmi dobrze "spojrzenie" i "wypatrywanie" tak blisko siebie. Pomyślę jeszcze, jak coś sensownego mi wpadnie do głowy - wrócę i powiem 


- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: No zrób coś
Ania wypunktowała błędy, a ja może wydumam jakieś poprawki...
a za oknem październik zabarwia słońce
wstań i zrób coś"
"coraz niżej rzuca odmienne spojrzenie
gaśnie od poszukiwania porannych
kogutów aż boli"
"no zrób coś
zanim poławiacze złota rozkradną
warkocze drzewom"
Moim zdaniem mogłoby być tak.
Pomyśl jeszcze nad tymi propozycjami, może sama wymyślisz coś lepszego...
A tak ogólnie - podoba mi się ten jesienny obrazek. Ładnie łączysz jesienną porę, październik, żółknące i rudziejące liście z wyobrażeniem jesieni życia, która wcale nie jest taka sielska, jak mogłoby się wydawać. Starość pogrąża ludzi w inercji, apatii, przygnębieniu, zastoju. Peelka chciałaby jeszcze odwrócić tę przykrą kolej rzeczy, zatrzymać umykający czas, jeszcze ma marzenia, piękno świata wzbudza w niej jeszcze różne namiętności, podczas gdy peel już się poddał jesiennemu zastyganiu. I tak ciężko go wyrwać z tego ponurego stanu...
Zresztą, może to niekoniecznie historia dwojga ludzi? Równie dobrze można odczytać wiersz jako rozmowę peelki samej z sobą, jako próbę rozbudzenia w sobie ostatniej iskry...
Ładnie, Anastazjo, tylko popraw babole i będzie dobry wiersz.
Pozdrawiam,

Glo.
"rdzewiejesz drzemkąanastazja pisze:rdzewiejesz październikową drzemką
a za oknem jesień zabarwia słońce
wstań i zrób coś
a za oknem październik zabarwia słońce
wstań i zrób coś"
Może tak:anastazja pisze:coraz niżej rzuca odmienne spojrzenie
gaśnie od wypatrywania porannych
kogutów aż boli
"coraz niżej rzuca odmienne spojrzenie
gaśnie od poszukiwania porannych
kogutów aż boli"
Rzeczywiście "warkocze drzew" nie brzmią dobrze, zwłaszcza, ze mamy dwie konstrukcje dopełniaczowe tuż obok siebie.anastazja pisze:no zrób coś
zanim poławiacze złota rozkradną
warkocze drzew
"no zrób coś
zanim poławiacze złota rozkradną
warkocze drzewom"
Moim zdaniem mogłoby być tak.
Pomyśl jeszcze nad tymi propozycjami, może sama wymyślisz coś lepszego...
A tak ogólnie - podoba mi się ten jesienny obrazek. Ładnie łączysz jesienną porę, październik, żółknące i rudziejące liście z wyobrażeniem jesieni życia, która wcale nie jest taka sielska, jak mogłoby się wydawać. Starość pogrąża ludzi w inercji, apatii, przygnębieniu, zastoju. Peelka chciałaby jeszcze odwrócić tę przykrą kolej rzeczy, zatrzymać umykający czas, jeszcze ma marzenia, piękno świata wzbudza w niej jeszcze różne namiętności, podczas gdy peel już się poddał jesiennemu zastyganiu. I tak ciężko go wyrwać z tego ponurego stanu...
Zresztą, może to niekoniecznie historia dwojga ludzi? Równie dobrze można odczytać wiersz jako rozmowę peelki samej z sobą, jako próbę rozbudzenia w sobie ostatniej iskry...
Ładnie, Anastazjo, tylko popraw babole i będzie dobry wiersz.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: No zrób coś
ja bym wywalił odmienne
i zmienił w puencie na warkocze drzewom
zastanawiam się też, czy aż boli jest konieczne
będzie fajnie
i zmienił w puencie na warkocze drzewom
zastanawiam się też, czy aż boli jest konieczne
będzie fajnie

- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: No zrób coś
xymo - dzięki za czytanie i podpowiedź.
Aniu - również dziękuję
Glo. - buziaki, ogarnęłam
Dzięki
al - koniec zmian, pozdrówka,

Aniu - również dziękuję

Glo. - buziaki, ogarnęłam


al - koniec zmian, pozdrówka,


A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
-
- Posty: 96
- Rejestracja: 17 gru 2011, 16:29
Re: No zrób coś
Kobita krasnala też tak zwykła powtarzać - zrób coś i zrób
aż się krasnal wnerwił i zamienił ją na machinę parową,
machina dotąd milczy jak zaklęta...
p. krasnal
aż się krasnal wnerwił i zamienił ją na machinę parową,
machina dotąd milczy jak zaklęta...

p. krasnal
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: No zrób coś
Drogi krasnalu. Ale mój krasnal śpi po obiedzie i stąd ten wiersz.
Wolałabym już być żabą, hi,hi.
Dziekuję
Dziekuję
Wolałabym już być żabą, hi,hi.
Dziekuję

Dziekuję

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"