więc zachowam je na zapleczu Twoich słów:
- ludzie przechodzą mimo jak ospa
zostawiając ślady
podskórne scyzoryki słów
obcość bezinteresownej nieradości

zióbki
:-) A.
- ludzie przechodzą mimo jak ospa
zostawiając ślady
podskórne scyzoryki słów
obcość bezinteresownej nieradości
Moim zdaniem przewidywalność wynika nie tyle z samego obrazowania tylko z tego, do czego ono nas doprowadzi, jak spuentujemy wiersz, itp. Sięgając po rekwizyty z jakiegoś jednego, określonego obszaru, możemy nimi grać do woli, układać je tak, jak jeszcze nikt tego nie zrobił, i zaskoczyć oryginalną myślą. To ona decyduje o przewidywalności, a nie to, jakimi środkami wyrazu posługuje się Autor. Można wypełnić każdy wagonik innym rodzajem towaru, a nie mieć nic ciekawego do powiedzenia i efektem pracy twórczej będzie jedynie metaforyczny galimatias.iTuiTam pisze:Konsekwentnie? Tak, zapewne, ale i przewidywalnie.
dziękuję za czytanie, A.,Abi pisze:moje odczucia nie są w promocji,
więc zachowam je na zapleczu Twoich słów:
- ludzie przechodzą mimo jak ospa
zostawiając ślady
podskórne scyzoryki słów
obcość bezinteresownej nieradości![]()
zióbki
:-) A.
serdecznieGloinnen pisze:... To nie jest zarzut do Twojego konkretnego tekstu, tylko taka refleksja o pisaniu w ogóle Nie chodzi o to, ile kolorów będą mieć nasze poetyckie klocki i z ilu zestawów je weźmiemy, liczy się tylko to, co z nich się wybuduje.
Ale sama przyznasz, że lego, drewniane i puzzle raczej ze sobą ciężko zestroić.
I tak to odebrałam
Zresztą - masz przecież swobodę dokonania wyboru, ja tylko prezentuję swoją opinię.
Oczywiście, a opinię przyjęłam i bardzo mnie zaciekawła![]()
Między innymi po to zaproponowałam podział tekstu, aby każdy obraz mógł zaistnieć osobno, zabłyszczeć swoim światłem, bo razem w kupie zagłuszają się nawzajem, niwelują siłę oddziaływania. Ale mogę się też mylić, poezja to nie nauka ścisła, na szczęście.
O tak!![]()
Glo.