aksamit ramion łasi się
obietnicą nie do spełnienia
a tu myśli wyciągają długie szyje
i zaglądają w zielone piekło oczu
wisisz nade mną
jak wzburzona fala
szumem w muszli zamknięta
łagodnym krajobrazem uczuć
aż po horyzont
liść zawieruszył się w alejce
i wpadł prosto pod nogi
nie zdążyłem przeczytać
z czym przyleciał
zabrała go zima
jesienny postillon d'amour
-
- Posty: 886
- Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25
jesienny postillon d'amour
jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: jesienny postillon d'amour
Oj, Qniu na ostro pojechałeś z dopełniaczami;
aksamit ramion, piekło oczu, krajobraz uczuć,
a jakbyś spróbował powiedzieć to samo własnymi słowami?
ostatnia strofa mi się podoba, tak subtelnie i miękko opada...

aksamit ramion, piekło oczu, krajobraz uczuć,
a jakbyś spróbował powiedzieć to samo własnymi słowami?
ostatnia strofa mi się podoba, tak subtelnie i miękko opada...

-
- Posty: 116
- Rejestracja: 05 mar 2012, 6:35
- Kontakt:
Re: jesienny postillon d'amour
aksamit ramion
Aksamit (późnogr. heksámitos "złożony z sześciu nici") – tkanina bawełniana z krótką okrywą włosową
mogłabym pomyśleć że Qń pisze o klaczy, gdyby nie piekło zielonych oczu. Klacze nie mają oczu w kolorze trawy. Ramiona nie są zazwyczaj z krótką okrywą włosową, puszkiem choćby, choć miłe i miękkie w dotyku to jednak gładkie. Radziłabym może ten aksamit (wybacz ale wieczne kojarzy mi się jednak z czymś włochatym, sierściowatym) wymienić na coś gładkiego. Gładki jest jedwab, ale chłodny, zieleń też chłodna a obietnica niespełniona
aksamit kojarzy się z czymś królewskim, ale jedwab z kolei - cesarskim
To tylko uwaga, wolna myśl o tych materiałach.
zatrzymują słowa
łagodnym krajobrazem uczuć
aż po horyzont
po słowach
a tu myśli wyciągają długie szyje
i zaglądają w zielone piekło oczu
wisisz nade mną
jak wzburzona fala
szumem w muszli zamknięta

Aksamit (późnogr. heksámitos "złożony z sześciu nici") – tkanina bawełniana z krótką okrywą włosową
mogłabym pomyśleć że Qń pisze o klaczy, gdyby nie piekło zielonych oczu. Klacze nie mają oczu w kolorze trawy. Ramiona nie są zazwyczaj z krótką okrywą włosową, puszkiem choćby, choć miłe i miękkie w dotyku to jednak gładkie. Radziłabym może ten aksamit (wybacz ale wieczne kojarzy mi się jednak z czymś włochatym, sierściowatym) wymienić na coś gładkiego. Gładki jest jedwab, ale chłodny, zieleń też chłodna a obietnica niespełniona

aksamit kojarzy się z czymś królewskim, ale jedwab z kolei - cesarskim

zatrzymują słowa
łagodnym krajobrazem uczuć
aż po horyzont
po słowach
a tu myśli wyciągają długie szyje
i zaglądają w zielone piekło oczu
wisisz nade mną
jak wzburzona fala
szumem w muszli zamknięta

Cóż z tego, że słoń silny, jeśli sam przynosi łańcuch, którym go wiążą
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: jesienny postillon d'amour
Mnie się też nie podoba ten "aksamit ramion" - wolałabym zwyczajne "ramiona" bez ozdobników.Qń Który Pisze pisze:aksamit ramion łasi się
Masz skłonność do wprowadzania niepotrzebnych dekoracji; proszę w imieniu Poezji - nie obwieszaj wierszy odpustowymi błyskotkami.
"ramiona łaszą się"
"wisisz nade mnąQń Który Pisze pisze:wisisz nade mną
jak wzburzona fala
szumem w muszli zamknięta
jak wzburzona fala
zamknięta szumem w muszli" ---> skrócić i pozbyć się inwersji - taka moja sugestia.
"horyzont", a zwłaszcza "krajobraz uczuć" - no proszę Cię! Ja rozumiem, że Qnie są bardzo sentymentalne i wrażliwe, ale odpuść sobie tego rodzaju obrazy. Udam, że nie widziałam.
Końcówka - rzeczywiście, jak napisał Al, subtelna, chyba najlepsza z całości, choć nie odkrywa Ameryki. Ot, ulotność chwili, jesienny listek... W sumie wdzięczny obraz, taki trochę jak z dziecięcego świata, z dziecięcej baśni...
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 886
- Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25
Re: jesienny postillon d'amour
Al, lubię czasami tak przyfajansićal z krainy os pisze:Oj, Qniu na ostro pojechałeś z dopełniaczami;

Dzięki, że wpadłeś i poczytałeś. I co najważniejsze - masz rację

Glo, kiedyś mi tłumaczyła na innym portalu, co to są dopełniaczówki, ale miała taki odlotowy avatar, że nie mogłem się skupić

jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: jesienny postillon d'amour
Qń Który Pisze pisze:Glo, kiedyś mi tłumaczyła na innym portalu, co to są dopełniaczówki, ale miała taki odlotowy avatar, że nie mogłem się skupić

Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 886
- Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25
Re: jesienny postillon d'amour
Tak, masz rację... takim aksamitnym sierściuchem jest kret... ale oczywizda nie ten do zlewówatma pisze:ten aksamit (wybacz ale wieczne kojarzy mi się jednak z czymś włochatym, sierściowatym)

A jak klaczka ma taki zmysłowy meszek na ramionach, który widać tylko pod światło?
Wtedy Qń, przednimi zębami szczypie jej te malutkie włoski i jest fajnie... klaczki lubią być delikatnie łaskotane. Czasami, mięciutkimi chrapkami, Qń łapie za meszek na górnej wardze...
to są tak delikatne zabiegi, jak rzęsa spadająca na policzek. Klaczka Qnia to przeuwielbia

Dziękuję, ża taki obszerny, merytorczny komentarz.


Poważnie się zastanawiam nad Twoją wersją... jest rzeczywiście niezła


Dodano -- 15 mar 2012, 23:40 --
a może... "zamknięta w szumie muszli" ?Gloinnen pisze:zamknięta szumem w muszli
Dzięki za sumę... zawsze to lepsze od dzieleniaGloinnen pisze: W sumie wdzięczny obraz, taki trochę jak z dziecięcego świata, z dziecięcej baśni...

Musisz wiedzieć, że Qń, to taki duży chłopczyk w krótkich spodenkach, z procą w kieszeni


Dzięki za wizytkę, Gol

jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia