kwestia słabości

[Nicol]

.


to lubię gdy przylegasz jak kropla do kropli
i ściśle oplatając pajęczyną ciała 
płomień mi w jasyr dajesz - by ciasne sny dotlić
naskórnym dreszczem biegnąc jak echo po skałach 

lubię to zagłębienie gdzie głowa się wtula
gdy ramię obejmując przygarnia przypina
po żyłach ciepły strumień jak pszczoły po ulach
wrząc goni krew szkarłatem czerwieńszym od wina

i lubię kryształ ciszy co błyszczy nad nami
gdy wybrzmi się wymdleje poletko przestrzeni
a zmysły znów szukają określeń i granic
przez pryzmat gładkość kładąc na sprytnych grach cieni

lubienia już nie oddam potrzebne jak woda
jak oddech bez którego nie znaczy nic całość
czas rzeźbi nas uparcie niestały w powodach
i ciągle jeszcze czegoś niedosyt i mało


.

[Miladora]

Oj, ładne to, Nicolku.

Tylko mi ten jasyr jakoś przeszkadza.
Zrezygnowałabym z tego słowa na korzyść "normalnego".
I drugie - "poletko przestrzeni" - nie ma nic ładniejszego, niż to "poletko"?

A tu popatrz, czy nie lepszy byłby taki szyk:
- po żyłach ciepły strumień jak pszczoły po ulach
krew goni wrząc szkarłatem czerwieńszym od wina

[Nicol]

Hmmmmm ot podumam

[atoja]

lubię to zagłębienie gdzie głowa się wtula
gdy ramię obejmując przygarnia przypina
po żyłach ciepły strumień jak pszczoły po ulach
wrząc goni krew szkarłatem czerwieńszym od wina

wybieram

Nicol Tetmajerem w spódniczce

[Nicol]

Jaaaasne

[MarekGajowniczek]

wiersz wzbudził we mnie chęć słownej zabawy, pozwoliłem sobie na własną rymowankę:

To zagłębienie - miejsce na ucho
było mi wczoraj ciepłą poduchą.
W głowie brzęczało mi rojnym ulem
i wciąż prosiłem: - Podnieś koszulę.

A ty niedobra, zimna, nieczuła
tylko mnie w brodę zachętą kłułaś,
a ja, jak ziele na tym kraterze
tak ciebie chciałem. Prosiłem szczerze.

a poważnie: wiersz jest dobry, bo rozbudza wyobraźnię czytającego

[Miladora]

lepiej uważaj Marku bo Qniek
nie bardzo lubi cwałować w tłumie
i za koszulę którą chcesz podnieść
pewnie wypowie ci z miejsca wojnę

[Nicol]

wiersz wzbudził we mnie chęć słownej zabawy, pozwoliłem sobie na własną rymowankę:

To zagłębienie - miejsce na ucho
było mi wczoraj ciepłą poduchą.
W głowie brzęczało mi rojnym ulem
i wciąż prosiłem: - Podnieś koszulę.

A ty niedobra, zimna, nieczuła
tylko mnie w brodę zachętą kłułaś,
a ja, jak ziele na tym kraterze
tak ciebie chciałem. Prosiłem szczerze.

a poważnie: wiersz jest dobry, bo rozbudza wyobraźnię czytającego

Ziele na krater wlazło i po co ?
Toż niebezpiecznie tam i nietrwale
Zwłaszcza gdy budzi coś ciemną nocą
Daremne prośby i gorzkie żale


Dodano -- 21 mar 2012, 4:00 --

lepiej uważaj Marku bo Qniek
nie bardzo lubi cwałować w tłumie
i za koszulę którą chcesz podnieść
pewnie wypowie ci z miejsca wojnę

Qniek diamenty w podkowach skrywa
I siłę nośną po stepu granie
Wiatr dziki mocny zna jego grzywa
Nic mu na drodze ot tak nie stanie

Z niejednej stajni jadł słodki owies
I żadnych ostróg nie przyjął w boki
Nie ma obawy że zemsta w głowie
Bo z jakiej racji - gdy świat szeroki ...


---------------------------------
Ps. Zresztą co ma Qń do tego?
- To wiersz pozadialogowy
Dziwne myśli Mila przegoń
Kiedy lezą Ci do głowy

[Leon Gutner]

Jak kropla do kropli pasuje wiersz do Leonowych klimatów .
Jesteś doskonała w takich nastrojach Nicol .

Z nieustającym podziwem L.G.

[Nicol]

Doskonałe to są ale te Twoje odbiory
Leo