Przecież stamtąd przyszliście

[Gloinnen]

Tu było moje miejsce, tu sadziłam drzewa,
pamiętasz jeszcze ciepło śmiechów i zapatrzeń?
Oboje syciliśmy wzrok zielonym światłem,
które wśród traw z jedwabiu każdy dzień rozlewał.

Pod liśćmi czysto brzmiały miękkie tony fletu,
a dźwięczne głosy skryte w letnich serenadach
zdradzały wilgom sekret, o czym zefir gada
z młodymi gałązkami, barwiąc cieniem wieczór.

Dziś w dzikim transie hucząc, noc miota po ścieżkach
wulgarne śpiewki głupców i chwasty rozsiewa.
Północny wiatr połamał czereśniom ramiona.

Zapadły w sen zimowy chochliki i skrzaty,
gąszcz więcej nie zaszemrze powiewem skrzydlatym;
zapomnisz pieśń zaklętą w strzaskanych pergolach.



____________________
Glo. (alter ego)

[Leon Gutner]

Chyba już czytałem gdzieś - a może nie ?
Chyba tak bo coś mi się kojarzą te strzaskane pergole ( świetne )
Ach i moja ulubiona strofa to strofa pierwsza .

Z uszanowaniem L.G.

[Miladora]

No i byłby sonet, gdybyś zadbała o większą konsekwencję rymów w tercynach.
Bo na razie nie bardzo jest widoczna.

Mnie się nasunęło:
Dziś w dzikim transie hucząc, noc miota po ścieżkach
wulgarne śpiewki głupców i chwasty rozsiewa.
Północny wiatr połamał ramiona czereśniom. - cdc i w następnej zwrotce dcd lub dee.

A tu mam sugestię zmiany na:
- Oboje syciliśmy wzrok zielonym światłem,
które wśród traw z jedwabiu każdy dzień rozlewał. - "gdy/je" nie brzmi bowiem ciekawie.

Swoją drogą, to znam takie miejsca. Szkoda ich...

[atoja]

zasłuchałam, zapatrzyłam, zaczytałam

[Gloinnen]

Leo, wiem, że czytałeś. Ale ciiiiiiii....

Milu, układ rymów - może nie do końca "sonetowy" jest taki:

abba - cddc - eef - ggf

Poprawka "gdy je" na "które" - jest dobra i już zmieniłam tekścidło zgodnie z Twoją sugestią.

Atoja, dzięki.

Dziękuję Wam i pozdrawiam,


Glo.

[Miladora]

- "ścieżka/rozsiewa" i "ramiona/pergolach" nie układają się zbytnio w rymy, które moim zdaniem powinny podkreślać zakończenie sonetu - stąd moje wątpliwości.
Osobiście bym się tu jeszcze pobawiła, bo temat dobry i klimat również.

[Gloinnen]

Bo ja już tak mam, że stosuję raczej dość kontrowersyjne rymy, nie lubię dokładnych, wolę asonansowe, nawet bardzo odległe fonetycznie. Jest to świadome działanie, choć niemal pod każdym moim wierszem rymowanym znajdą się osoby, które nie zostawią na nim suchej nitki ze względu na rymy właśnie.

[Nicol]

Tak jest zazwyczaj z dziewiczymi miejscami Glo w dzisiejszej mega nieromantycznej codzienności ...
Bieda oj bieda
Ale czarownie to opisałaś warto było
Choć pergole połamane .....

[Miladora]

nawet bardzo odległe fonetycznie.

Nie mam nic przeciwko rymom dość odległym.
Ale gdy w pierwszej połowie wiersza są rymy dobre i płynne, a w drugiej połowie zaledwie z trudem zbliżone, to czytelnika może wytrącić to z kontenansu. Lepsza byłaby w tym przypadku konsekwencja - albo wszystkie dokładniejsze, albo wszystkie zbliżone. Pomieszanie ich nie daje specjalnie dobrych rezultatów.
Dlatego się czepiam.

[skaranie boskie]

Sonet jaki jest każdy widzi.
Ogólnie dobry, poza tymi nieszczęsnymi rymami.
Zaklimaciłaś małpie samopoczucie.

Bardziej jednak chcę się odnieść do tytułu, który ewidentnie nawiązuje do pamiętnej piosenki Jonasza Kofty "Pamiętajcie o ogrodach"
I słusznie nawiązuje.