William Blake "Tygrys"
Moderator: Leon Gutner
-
- Posty: 51
- Rejestracja: 26 lis 2011, 21:11
William Blake "Tygrys"
THE TIGER
by: William Blake (1757-1827)
TIGER, tiger, burning bright
In the forests of the night,
What immortal hand or eye
Could frame thy fearful symmetry?
In what distant deeps or skies
Burnt the fire of thine eyes?
On what wings dare he aspire?
What the hand dare seize the fire?
And what shoulder and what art
Could twist the sinews of thy heart?
And, when thy heart began to beat,
What dread hand and what dread feet?
What the hammer? What the chain?
In what furnace was thy brain?
What the anvil? What dread grasp
Dare its deadly terrors clasp?
When the stars threw down their spears,
And water'd heaven with their tears,
Did He smile His work to see?
Did He who made the lamb make thee?
Tiger, tiger, burning bright
In the forests of the night,
What immortal hand or eye
Dare frame thy fearful symmetry?
Tygrys tł. mariamagdalena
Tygrysie, blasku w leśnej nocy
Czyje to dłonie, czyje oczy
Tak nieśmiertelne, uczyniły
Groźną symetrię twojej siły?
W niebiosach czy w oddali na dnie / W niebiosa czy w odległe cienie
Wzniecono oczu twoich żagwie / Sięgnięto po twych ócz płomienie
Na jakich skrzydłach śmiał się wzbić
By dłonią ogień w tobie skryć?
Jakich to ramion tajemnice
Serce ci splotły i tętnice
I czyja sztuka tchnęła bicie
Straszliwą ręką dając życie?
Pod jakim młotem skry rozprysły
By łańcuch w mózg skuł twe zamysły
Jakie kowadło posłużyło
By zadać kres trwóg groźnym siłom?
Gdy grady włóczni z gwiazd opadły
Wilżąc niebiosa płaczem nagłym
Czy dał ci uśmiech - sen poranka -
Stwórca tak twój, jak i baranka?
Tygrysie, blasku w leśnej nocy
Czyje to dłonie, czyje oczy
Tak nieśmiertelne, uczyniły
Groźną symetrię twojej siły?
Dosłowne: Tygrys
Tygrysie, tygrysie, płonący jasno
W lesie nocy
Jaka nieśmiertelna dłoń lub oko
Mogła ukształtować twą [staroang.] przerażającą symetrię?
W jakich odległych głębiach lub niebach
Płonął ogień twoich oczu?
Na jakich skrzydłach on [=/=płomień, chodzi o Boga] ośmielił się wspiąć?
Jaka dłoń ośmieliła się chwycić płomień?
I jakie ramię, i jaka sztuka
Mogła skręcić żyły twego serca?
I kiedy to serce zaczęło bić?
Jaka straszliwa dłoń? I jakie straszliwe stopy?
Jaki to młot? Jaki to łańcuch?
Na jakim palenisku był twój mózg?
Jakie to kowadło? Jaki straszliwy chwyt
Ośmielił się ująć jego [=mózgu] śmiercionośną trwogę?
Kiedy gwiazdy rzuciły swoje włócznie w dół
I nawodniły niebiosa swoimi łzami
Czy uśmiechnął się widząc swoje dzieło?
Czy on, który stworzył baranka, stworzył ciebie?
Tygrysie, tygrysie, płonący jasno
W lesie nocy
Jaka nieśmiertelna dłoń lub oko
Mogła ukształtować twą przerażającą symetrię?
znane polskie tłumaczenia (Barańczak, Pietrkiewicz): http://www.goth.fora.pl/disiecti-membra ... ,1079.html
by: William Blake (1757-1827)
TIGER, tiger, burning bright
In the forests of the night,
What immortal hand or eye
Could frame thy fearful symmetry?
In what distant deeps or skies
Burnt the fire of thine eyes?
On what wings dare he aspire?
What the hand dare seize the fire?
And what shoulder and what art
Could twist the sinews of thy heart?
And, when thy heart began to beat,
What dread hand and what dread feet?
What the hammer? What the chain?
In what furnace was thy brain?
What the anvil? What dread grasp
Dare its deadly terrors clasp?
When the stars threw down their spears,
And water'd heaven with their tears,
Did He smile His work to see?
Did He who made the lamb make thee?
Tiger, tiger, burning bright
In the forests of the night,
What immortal hand or eye
Dare frame thy fearful symmetry?
Tygrys tł. mariamagdalena
Tygrysie, blasku w leśnej nocy
Czyje to dłonie, czyje oczy
Tak nieśmiertelne, uczyniły
Groźną symetrię twojej siły?
W niebiosach czy w oddali na dnie / W niebiosa czy w odległe cienie
Wzniecono oczu twoich żagwie / Sięgnięto po twych ócz płomienie
Na jakich skrzydłach śmiał się wzbić
By dłonią ogień w tobie skryć?
Jakich to ramion tajemnice
Serce ci splotły i tętnice
I czyja sztuka tchnęła bicie
Straszliwą ręką dając życie?
Pod jakim młotem skry rozprysły
By łańcuch w mózg skuł twe zamysły
Jakie kowadło posłużyło
By zadać kres trwóg groźnym siłom?
Gdy grady włóczni z gwiazd opadły
Wilżąc niebiosa płaczem nagłym
Czy dał ci uśmiech - sen poranka -
Stwórca tak twój, jak i baranka?
Tygrysie, blasku w leśnej nocy
Czyje to dłonie, czyje oczy
Tak nieśmiertelne, uczyniły
Groźną symetrię twojej siły?
Dosłowne: Tygrys
Tygrysie, tygrysie, płonący jasno
W lesie nocy
Jaka nieśmiertelna dłoń lub oko
Mogła ukształtować twą [staroang.] przerażającą symetrię?
W jakich odległych głębiach lub niebach
Płonął ogień twoich oczu?
Na jakich skrzydłach on [=/=płomień, chodzi o Boga] ośmielił się wspiąć?
Jaka dłoń ośmieliła się chwycić płomień?
I jakie ramię, i jaka sztuka
Mogła skręcić żyły twego serca?
I kiedy to serce zaczęło bić?
Jaka straszliwa dłoń? I jakie straszliwe stopy?
Jaki to młot? Jaki to łańcuch?
Na jakim palenisku był twój mózg?
Jakie to kowadło? Jaki straszliwy chwyt
Ośmielił się ująć jego [=mózgu] śmiercionośną trwogę?
Kiedy gwiazdy rzuciły swoje włócznie w dół
I nawodniły niebiosa swoimi łzami
Czy uśmiechnął się widząc swoje dzieło?
Czy on, który stworzył baranka, stworzył ciebie?
Tygrysie, tygrysie, płonący jasno
W lesie nocy
Jaka nieśmiertelna dłoń lub oko
Mogła ukształtować twą przerażającą symetrię?
znane polskie tłumaczenia (Barańczak, Pietrkiewicz): http://www.goth.fora.pl/disiecti-membra ... ,1079.html
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: William Blake "Tygrys"
Strasznie trudne do przełożenia, ponieważ wiersz oparty w zasadzie na jednosylabówkach na końcach wersów.
Nie da się chyba odtworzyć oryginalnego rytmu. Chociaż można spróbować...
Ech tygrysie płonie noc
razem z tobą płonie las
jaka nieśmiertelna moc
mogła tę symetrię dać



Nie da się chyba odtworzyć oryginalnego rytmu. Chociaż można spróbować...
Ech tygrysie płonie noc
razem z tobą płonie las
jaka nieśmiertelna moc
mogła tę symetrię dać


Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 51
- Rejestracja: 26 lis 2011, 21:11
Re: William Blake "Tygrys"
można, tak jak Pietrkiewicz próbował 
ale w polskim to brzmi mniej naturalnie niż w angielskim
zresztą, te powtarzające się słowa - fuj! - musiałam Blake'a ponaprawiać... ^^

ale w polskim to brzmi mniej naturalnie niż w angielskim
zresztą, te powtarzające się słowa - fuj! - musiałam Blake'a ponaprawiać... ^^
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: William Blake "Tygrys"
Ano... specyfika języka...mariamagdalena pisze:ale w polskim to brzmi mniej naturalnie niż w angielskim

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 51
- Rejestracja: 26 lis 2011, 21:11
Re: William Blake "Tygrys"
ano!
a te wersy z dwoma wersjami do wyboru? którą wolisz?
a te wersy z dwoma wersjami do wyboru? którą wolisz?
-
- Posty: 873
- Rejestracja: 26 mar 2012, 2:13
- Lokalizacja: Syreni Gród
Re: William Blake "Tygrys"
A że mnie wcześniej tu nie było to sobie poczytałam. Brawo MM.
Ładnie i zgrabnie to wyszło. I ja sobie pozwolę odpowiedzieć na pytanie, że bardziej podoba mi się ta druga. Te staropolskie wtrącenia mnie schwytały.


Ładnie i zgrabnie to wyszło. I ja sobie pozwolę odpowiedzieć na pytanie, że bardziej podoba mi się ta druga. Te staropolskie wtrącenia mnie schwytały.


Wiatr kroczy moim śladem. Nie nie kroczy, to ja jestem Wiatr.
********************************************************
nalka31@osme-pietro.pl
********************************************************
nalka31@osme-pietro.pl
-
- Posty: 51
- Rejestracja: 26 lis 2011, 21:11
Re: William Blake "Tygrys"
dzięki Nalko! 
jak tylko dostanę pozwolenie od wydawcy szykuję cały cykl tłumaczeń
chyba że zjawią się jakieś nowe inspiracje

jak tylko dostanę pozwolenie od wydawcy szykuję cały cykl tłumaczeń
chyba że zjawią się jakieś nowe inspiracje

- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: William Blake "Tygrys"
A na razie zjawiłaś się Ty i dobrze, bo dawno Cię nie było.mariamagdalena pisze:chyba że zjawią się jakieś nowe inspiracje

Szykuj te tłumaczenia. Będzie co czytać.

No i nie zapominaj o nas.

A co do wersji, to chyba wolę jednak "żagwie".


Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: William Blake "Tygrys"
Gratulacje! Udało Ci się zupełnie nieźle przetłumaczyć Tygrysa. Melodyka poezji rymowanej w obu językach jest bardzo rózna, prawie niemożliwa do przełożenia. Można jedynie silić się na przetłumaczenie stylu, nastroju tak, jak to zrobiłaś.
Poprawianie
p. B. nie jest konieczne - imo - powtórzenia również stanowią o specyficznym, uroku tego wiersza.
serdeczności
iTuiTam
Poprawianie

serdeczności
iTuiTam
-
- Posty: 39
- Rejestracja: 31 paź 2014, 5:32