Nocne żerowanie

[Miladora]

Miladoro, wg mnie jest sensowne, ja wiem o co chodzi, a w wierszu może być dla czytających trochę niewiadomych

Aldonko, w tym fragmencie brakuje logiki i nawet jeżeli Ty wiesz, o co chodzi, to czytelnik może nie wiedzieć.
Ja na przykład nie wiem.

- Świtem, chmurzyska zdawało się obserwować, - co zdawało się obserwować chmurzyska?
w iglastą zieleń zmieniło w gęstej oddali, - i co zmieniło w iglastą zieleń?
Z wiersza nie wynika, co obserwowało chmury - "coś", czyli jakieś "to", ale do żadnego rzeczownika ta forma bezosobowa nie pasuje.

No i niestety, jak długo nie dopracujesz średniówki, to wiersz będzie kulał na obie nogi.

[sheCat]

Bardzo naturalistyczny erotyk z mocnym filozoficznym fundamentem. Samo życie - jak się dogadza młodym, to trzeba się liczyć z tym, no, przychówkiem - nad wyrost - bo wiadomo, co młode, to jurne. No a potem nie ma lekko - szarość dnia wbija w glebę, przytłacza, przysparza zmartwień. I jeść trzeba, i płacić rachunki, bo jak nie, to po ciemnicy. Ech...
Dziękuję, Aldono, za tę chwilkę pod wierszem.
Pozdrawiam.

[Gloinnen]

Warsztatowo wiersz jest bardzo słaby. Pierwsza strofa, po drobnych korektach zachowuje jeszcze jaki taki rytm, natomiast dwie pozostałe pod tym względem leżą. Średniówki ze świecą i pod lupą się nie doszukałam. Akcenty rozbiegły się w las jak warchlaki.

Rymy "słychać/nawpychać" oraz "obserwować/żerować" są kiepskimi rymami, na dodatek chyba trochę za dużo rymowania opartego na czasownikach (i to w tej samej, bezokolicznikowej formie).

Miladora słusznie wytknęła brak logiki.

Zmrok przyjacielem, szczekania wokół nie słychać,
chrumkaniem wskazuje młodym drogę na pole,
ryć uczy w ziemi, co trzeba w brzuszki nawpychać,

Zmrok wskazuje młodym drogę na pole? Bo już nie wiem.

Podkreślone "co" (trzeba w brzuszki nawpychać) odsyła do --->??? Kto zgadnie?
Dla mnie ten fragment składniowo jest całkowicie zjechany.

Świtem, chmurzyska zdawało się obserwować,
w iglastą zieleń zmieniło w gęstej oddali,

Co zdawało się obserwować? Co zmieniło co w iglastą zieleń? Kolejny kiks.

Możliwe, że sam obraz i pomysł całkiem nienajgorszy, ale według mnie tekst jest do napisania od nowa.

Pozdrawiam,


Glo.

[SamoZuo]

jak rzadko zwracam uwagę na takie obrazki, ten przypadł do gustu,


Pozdrawiam

[Gloinnen]

dzika loszka na polach młodym chce dogadzać.

Toż to kazirodztwo!

[skaranie boskie]

Loszka z warchlakami - wiersz myśliwski chyba.
Nie jest to wprawdzie "Dyplomatyka i łowy", ale odmiennie, niż przy nich, Diana spaliłaby się ze wstydu.
Aldono, napisałaś utwór wierszopodobny, używając w nim gadżetów właściwych raczej serialowi "z kamerą wśród zwierząt", niż szanującej się poetyce.
Treść wpisuje mi się w klimaty zapamiętane z dzieciństwa zdobnego dzierganymi ściegiem krzyżykowym makatkami.

jeleń na rykowisku.jpg

Za najbarwniejszy kwiatek u stworzonego przez Ciebie kożucha może z pewnością robić - wyjątkowo upoetyzowany rzeczownik - "maciora".

Pomijając już kwestie wspomniane przez przedmówców, mogę swoją wypowiedź sprowadzić do jednego zdania - pisz tak dalej a na pewno stracisz tę resztkę czytelników, która Ci jeszcze została.

Przykro mi to pisać, może osłodzi tę porażkę?

[Gloinnen]

stracisz tę resztkę czytelników, która Ci jeszcze została.

Ja będę czytać. Rozrywki nigdy nie za mało.

[e_14scie]

swoją drogą, nie wpadłabym osobiście na pomysł, by opisywać świnki

[Gloinnen]

No tylko popatrz, czy nie są słodziutkie?

[Miladora]

No tylko popatrz, czy nie są słodziutkie?

I perfekcyjnie wykonane.