poniewczasie

[Stepanian]

znów jesteś cała w tych uśmiechach
jaśminnie bielisz drżącą chwilę
i jest coś wokół jest najmilej
przeczuwam co nas dzisiaj czeka

poprawiasz dłonią kosmyk płowy
co uparł się by spaść na szyję
gdy wilczodziczo coś mi wyje
i dreszczy mnie gdzieś w tyle głowy

ty zaś masz takie ciemne oczy
jakby studziennie tajemnicze
ślepnę wpatrzony w twój policzek
a półzmierzch wstał by nas otoczyć

nie zdobędziemy się na sprzeciw
wchłoną się ciała dwa łakome
nim wspomnisz męża wspomnę żonę
i każde wróci do swych dzieci

[Nalka31]

Kusząco i łakomie tu u Ciebie, a do tego delikatnie. Podobasiem.

[SzalonaJulka]

O rozpasana poezjo! Dokąd to prowadzisz?
Pobrzmiewa leśmianowsko i się podoba

[Leon Gutner]

poprawiasz dłonią kosmyk płowy
co uparł się na twoją szyję
gdy wilczodziczo coś mi wyje
i dreszczy mnie coś w tyle głowy

Stofa znakomita .

Niom mniam a całość świetna .
Na tyle świetna i na tyle w moich klimatach że aż sobie ci tego wiersza pozwolę pozazdrościć .

Zazdroszczę

Z uszanowaniem L.G.

[Stepanian]

A dziękować, dziękować Nalko i Julko. Leonowi Zawodowcowi owszem, też.

Czepialskich biegnę uprzedzić w czepialstwie i z wrodzoną przekorą sam sobie wytknę potknięcia techniczne, bez których jednak ten wiersz będzie zbyt sterylny (dla mnie i na razie)

znów jesteś cała w tych uśmiechach
jaśminnie bielisz drżącą chwilę
i jest coś wokół jest najmilej
przeczuwam co nas dzisiaj czeka - coś/co są za blisko

poprawiasz dłonią kosmyk płowy
co uparł się by spaść na szyję - kolejne "co"
gdy wilczodziczo coś mi wyje
i dreszczy mnie gdzieś w tyle głowy - mi/mnie - zbyt bliskie zaimki

chwilę/najmilej/szyję/wyje - pokrewne rymy bb/bb, dodatkowo zbyt bliskie fleksyjnie.

ty zaś masz takie ciemne oczy
takie studziennie tajemnicze
ślepnę wpatrzony w twój policzek
a półzmierzch wstał by nas otoczyć - ty/twój/nas - zaimki

nie zdobędziemy się na sprzeciw
wchłoną się ciała dwa łakome
nim wspomnisz męża wspomnę żonę
i każde wróci do swych dzieci

Może kiedyś zmienię, ale jeszcze nie dziś, bo na razie mam ochotę na krwisty wiersz, bez posmaku sterylności narzuconej normami i dyrektywami. W końcu czy banan rzeczywiście musi być odgięty pod kątem 25 stopni, żeby smakował?

[SzalonaJulka]

samowytykacz

[Miladora]

Autościnka.

Ale ja z innej beczki, Stefuś:

- znów jesteś cała w tych uśmiechach - musi być "w tych"?
jaśminnie bielisz drżącą chwilę
i jest coś wokół jest najmilej - sporo "jest". Może w pierwszym wersie zmienić?
przeczuwam co nas dzisiaj czeka

Znów cała jawisz się w uśmiechach?
Czy jakośtak...

No i:

nie zdobędziemy się na sprzeciw
wchłoną się ciała dwa łakome -

Ale i tak mi się podoba.

[sheCat]

Piękna liryka - górnopółkowa ;)
Pozdrawiam.

[Stepanian]

Ech Ty Milu moja zielona! Jesteś mi bezlitosnym, acz rzeczowym recenzentem. Poprawię, obiecuję, że kiedyś poprawię.
SheCat, i Ty tutaj? No to przybył na ósmym kolejny doskonały poeta i co tu owijać, fachowy, bezkompromisowy recenzent. Będzie się działo. I dobrze.

[Miladora]

Stefuś, a wiesz, że nigdy nie należy wierzyć kotu?
Jak na razie czai się i udaje wzór słodyczy.
Już się zaczynam bać...