ZLEW. WARNING! LEKTURA GROZI ODMÓŻDŻENIEM!

Miejsce na ostrą satyrę, utwory prześmiewcze i Wasze rozmaite wygłupy. W granicach przyzwoitości.

Moderatorzy: skaranie boskie, Leon Gutner

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

ZLEW. WARNING! LEKTURA GROZI ODMÓŻDŻENIEM!

#1 Post autor: Gloinnen » 16 kwie 2012, 12:25

Zapraszam do zabawy, którą już znam z innego portalu, a pomysł jej zrealizowania u nas nasunął mi się w związku z primaaprilisowym konkursem na opowiadanie bez sensu.
Zlew to forma zakładająca całkowitą dowolność - coś w rodzaju pisania automatycznego czy też strumieniówki, z dodatkowym założeniem, iż twórcy przyświeca cel wyłącznie rozrywkowy. Im mniej logiki, im więcej absurdu i nonsensu, tym lepiej, a do tego - koniecznie wymagana duża dawka wisielczego humoru.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Nalka31
Posty: 873
Rejestracja: 26 mar 2012, 2:13
Lokalizacja: Syreni Gród

Re: ZLEW. WARNING! LEKTURA GROZI ODMÓŻDŻENIEM!

#2 Post autor: Nalka31 » 16 kwie 2012, 12:29

A jakaś próbka na początek Glo? :myśli:
Wiatr kroczy moim śladem. Nie nie kroczy, to ja jestem Wiatr.

********************************************************

nalka31@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: ZLEW. WARNING! LEKTURA GROZI ODMÓŻDŻENIEM!

#3 Post autor: Gloinnen » 16 kwie 2012, 12:46

Nie jestem w tym najlepsza - ale inicjuję... Kolejni uczestnicy dopisują swoje kontynuacje i tak to się kręci.

Skąd się na świecie wziął człowiek? Każdy człekokształtny upiór w operze wie, że ludzie wylęgli się z wielkiego wytrysku argentynozaura, który nastąpił po długim okresie abstynencji spowodowanej nadmierną konsumpcją fermentu z liści araukarii. Hektolitry gadziej spermy popłynęły w kosmos, gdy ziemia zderzyła się z latającym talerzem pełnym ruskich. Zzieleniałych ze złości, bo gra w zielone zawsze była najlepszą grą wstępną. Po niej nastąpiła eksplozja rodzaju ludzkiego, oparta o mechanizm samorództwa w otworze odbytowym czerwonego olbrzyma. Ruscy potrafią, przecież tajemnicą poliszynela jest niezaprzeczalny fakt, że to właśnie oni odpowiadają za wszystkie globalne katastrofy, za sodomę, gomorę, wybuchy supernowych, nadprodukcję żywności i epidemię rotawirusów. Ta ostatnia rozłożyła na sedesy pół świata, drugie pół siedzi w krzakach i nie wiadomo w zasadzie, co oni tam teraz tak naprawdę robią. Wartość gównianego produktu światowego brutto rośnie w zastraszającym tempie, trzeba więc zapobiec rozprzestrzenianiu się pornografii zwierzęcej na youtube oraz koprofagii na skype. I tak oto doszliśmy do obnażenia związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy ejakulacją zauropoda a wynalezieniem tojtojki.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: ZLEW. WARNING! LEKTURA GROZI ODMÓŻDŻENIEM!

#4 Post autor: Miladora » 16 kwie 2012, 17:23

Gloinnen pisze:I tak oto doszliśmy do obnażenia związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy ejakulacją zauropoda a wynalezieniem tojtojki.
Ale to wszystko furda, skoro niesubordynowany odłam społeczeństwa człekopodobnych odbytowo uznał za konieczne przemianowanie tojtojki na sławojkę, jako że, wiadomo, sarmaci typu słowiańskiego sprzed ruskich pierogów, maszerowali tam, gdzie królowie podobno w lektyce się udawali, tylko i wyłącznie w celach patriotycznych. Co było całkiem zrozumiałe, ponieważ starym, chociaż wątpliwym zwyczajem, który ponadto utrzymał się do dnia dzisiejszego, było: "Osrać wszystko!". Z tego w późniejszych wiekach wylęgły się "osramki", na których, z racji nazwy muchy najchętniej siadały, co zmusiło przedsiębiorczych sławojów do wynalezienia lepców, oczywiście w kolorze defekacyjnym, jako że w takowych much znajdowały szczególne upodobanie. Zacni sławojowie, mimo postępu technicznego, nadal sławojki reklamowali, chociażby przez fikuśne nalepki na drzwiach ich: klopów, sraczy, wychodków, wucetów, kibli et cetera, na których wdzięcznie wypinały się różowe zadki dzieciaczków z kiczu rodem, a nawet wyjątkowo długo siusiające mannekeny pisy.
Oczywiście do tradycji należało wykorzystywanie w tych przybytkach specjalnej ulgi - osramów. Dopiero w późniejszych latach, z powodu narastającego dobroodbytu, weszły do mody osramy energooszczędne i jak się okazało, muchy zrejterowały natychmiast - czort wie, czy za mało grzejodupne były, czy też inny powód znalazły do bojkotu, ale faktem jest, że tym samym skończyły się lepce, a co za tym idzie - tak długo kultywowana ozdoba żyrandoli zacnych sławojów.
Chociaż, jak wykazała echosonda społeczna, nadmiar społeczeństwa stwierdził: "Jak było gówno, tak i jest nadal".
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

e_14scie
Posty: 3303
Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: ZLEW. WARNING! LEKTURA GROZI ODMÓŻDŻENIEM!

#5 Post autor: e_14scie » 16 kwie 2012, 19:13

Później nastała moda, lub ogólna tendencja, by człowiek stał się lepoekologiczny i bardziej opłacalny, jako produkt. W tym celu próbki wszelkich zaurów w tym much, poddano szczegółowym badaniom i wyeliminowawszy nieprzydatne geny, skupiono się na pożytecznych, które wyodrębniono za pomocą papierka lakmusowego w niektórych rejonach zwanym srakmusowym. Nawiasem, ze zużytych papierków, rozpoczęto masową produkcję papieru toaletowego. I tak nadeszła kolej na biznes plan, bez którego żaden porządny srajomuch, nie mógłby się obejść. Rynki bywają bardzo dynamiczne, dlatego niejednokrotnie elastyczność jest kluczem do sukcesu, nie mówiąc o rzetelnym potraktowaniu jednostki sralniczej. Gdziekolwiek rzucić przynętę, natychmiast całe chmary rozpoczynają żer. Gówno raz ciśnięte - jak mówi przysłowie - łzy wyciska do ostatniej kropli owadziego potu.
A gdzie przebywają fekalia, tego nikt i nigdy już się nie dowie. Przepadły, jak kamień milowy w sławetnej sławojce, nazwanej tak od imienia jej założyciela -Sławomira X. Gdyby nie błyskawiczny rozwój technologii, sralibyśmy nadal na wycieraczkę sąsiada, przyczyniając się do pandemii wielu groźnych chorób w tym dezintegracji społecznej. Nie czyń drugiemu, za czym sam nie przepadasz, jak mówią słowa nieznanego poety.
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!

Stanisław Jerzy Lec

_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: ZLEW. WARNING! LEKTURA GROZI ODMÓŻDŻENIEM!

#6 Post autor: skaranie boskie » 16 kwie 2012, 22:17

Sławojki - rzecz znana, aczkolwiek od dawna wyszła z mody, kiedy to sprawą pewnego znanego Polaka, miasto Wrocław nawiedziły dwie powodzie. Najpierw rzeczna, potem zaś ludzka, gawiedź chciała bowiem na Sławną Postać się napatrzyć, a może i barką przy dźwiękach jakże miłych uszom gawiedzi popłynąć, tudzież mnóstwa celebrantów - nie mylić z celebrytami - w bajecznie kolorowych strojach zobaczyć. A skoro powódź ludzka zalała miasto, należało pomyśleć o zabezpieczeniu antygównianym, żeby kolejna fala powodzi - tym razem zdecydowanie, ze względu na smak, zapach i kolor, nieprzyjemna - miasta ponownie nie zalała.
Wtedy to dzielny, a bogobojny pan prezydent grodu ogromną ilością - wówczas jeszcze tojtojkami zwanych - plastikowych kibelków miasto przystroić kazał. Piękny ten gest (może z uwagi na szybkie owych kibelków po imprezie zniknięcie) zapisał się w pamięci wdzięcznych Wrocławiaków, którzy to, dla uczczenia pamięci owego epokowego wydarzenia, przemyślne owe urządzenia imieniem sprawcy całego zamieszania nazwać postanowili.
I stąd mamy dziś wojtyłki.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
iTuiTam
Posty: 2280
Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35

Re: ZLEW. WARNING! LEKTURA GROZI ODMÓŻDŻENIEM!

#7 Post autor: iTuiTam » 16 kwie 2012, 23:40

http://living-by-chance.blogspot.com/20 ... acter.html
Narodowy charakter poznaje się w biedzie i w sraczykach. To prawda stara i lśniąca jak pupa noworodka..

Polecam z radością wielką link dla odważnych pupć i tyłków, które to z dziada pradziada, chcąc nie chcąc do jednego służyły (tak niesie gminna wieść).
Wieści należy się słuchać nie tylko półgębkiem, ale ze zrozumieniem i namaszczeniem a także patrzeć przez palce na zwyczaje globalne. Albo i nie, bo można na tym wyjść nie całkiem tak.

Prawdą jest jakoby podróżni musieli pamiętać, by przed wyjazdem do Chin na ten przykład, czy innej Tajlandii, zaopatrzyć się w peerelowski wianuszek ścierpapieru albowiem w wucetach rozległego kraju dawnego Ma(ł)o papieru nie uświadczysz. Wyszedł był na druk Czerwonej książeczki. Człowiek rozumny nigdy bez rolki nie wychodzi, ponieważ zna zagrożenia. A jeśli rolki nie posiada, to niech zakłada rano choćby skarpety, jak bohater LL.
Stąd znane porzekadło: bez skarpetek nie wybieraj się w podróż choćby dookoła świata.
stajemy się szeptem...
szeptem...
szeptem
iTuiTam@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: ZLEW. WARNING! LEKTURA GROZI ODMÓŻDŻENIEM!

#8 Post autor: Miladora » 17 kwie 2012, 1:12

skaranie boskie pisze:I stąd mamy dziś wojtyłki.
"Wojtyłki" zaś wywodzą się z dziada pradziada od "tyłka woja", co być może i ma coś wspólnego ze sławetnym grodem Vratislavia, choć prędzej raczej ze znanym i szeroko docenianym Psim Polem, na którym Bolcio sprawił łomot niemiaszkom Henryczka. Cała sprawa jest w sumie bardzo ciekawa, jeżeli chodzi o proweniencję "sławojki" i "wojtyłki", gdyż jeżeli jedni z badaczy twierdzą, że owa nazwa "sławojka" nie tyle od sławnych wojów (sławojów) powstała, lecz od "sła" wojów, co jest dobrze znanym skrótem "słabizny" wojów, a oważ "słabizna", to nic innego jak pospolita "dupa", chociaż niektórzy z etymologów twierdzili coś wręcz przeciwnego, "słabizną" nazywając męskie przydatki (cóż, słabną nieraz), to w przypadku "wojtyłki" wszyscy jak jeden mąż twierdzą, że absolutnie nazwa ta pochodzi od tyłków wojów, którzy, by defekacji dokonać, musieli ową tylną część odpowiednio wypiąć.
I tu wracamy ponownie na owo słynne Psie Pole.
Wojowie, nie bogowie - srać musieli, a nawet czysto ludzko mogli srać w portki ze strachu, chociaż to raczej niemiaszkom prędzej mogło się wydarzyć, jako że w dupę dostawali. Ale, cóż takiego wiekopomnego na owym Polu się stało, że do historii przeszło, którą zresztą mieszczuchy z Vratislavia zagarnęły szybko, na własny splendor nie chcąc zarabiać, tylko cudzą chwałą się chełpić - otóż wojowie, jako się rzekło, musieli tyłki wypinać od czasu do czasu, a ponieważ od groma ich było, to i tego wypinania furt narastało w jednym czasie, i psi okoliczni widokiem tyla golizny zwabieni tudzież hurmem ruszyli na owo Pole. Tam zaś zgłodniała psia tłuszcza jęła kąsać wypiętych wojów w gołe tyłki, aż wrzawa się podniosła i krzyk pod niebiosa, na co niemiaszki, myśląc, że to do ataku wezwanie, ze strachu pomarli na sfajdanie serca. I tak zwycięstwo przypadło nieco pokąsanym i obsranym wojom Bolcia, który na widok sfajdanego pola bitwy, a raczej z powodu zapachu bijącego w nozdrza w promieniu iluś tam jednostek długości, skrzywił się do cna i tak skutecznie, że do dzisiaj mu zostało, co, jak łatwo zrozumieć, miało swoje następstwo w słynnym przydomku Bolcia - Krzywousty - nazwy miejsca - Psie Pole, jako że psi nobilitowani zostali, a także w określeniu ichniego chaźla - "wojtyłka".

Dziękuję państwu za uwagę.
Następny wykład odbędzie się niewiemgdzie, o godzinie którejśtam.
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

SzalonaJulka
Posty: 64
Rejestracja: 13 lis 2011, 20:16

Re: ZLEW. WARNING! LEKTURA GROZI ODMÓŻDŻENIEM!

#9 Post autor: SzalonaJulka » 17 kwie 2012, 14:52

Pragnąc nieco uzupełnić, tak pięknie rozwinięty przez przedmówców, temat, można by się pokosić o wymienienie najważniejszych roślin, których liście dzięki swojej już to wielkości, już to konsystencji, najlepiej nadawały się do podcierania tyłków owych staropolskich wojów i do dzisiaj służą w podobnym celu licznym wczasowiczom zmorzonym nagłą potrzeba na łonie natury.
Do roślin takich niezawodnie zaliczyć trzeba Podbiał pospolity (Tussilago farfara L.). Liście jego są odziomkowe, długoogonkowe, duże, okrągławo-sercowate, z ząbkowanym brzegiem i płytkimi zatokami, pokryte od spodu srebrzystym meszkiem. Dodatkowo roślina ta ma swoje zastosowanie w ziołolecznictwie w leczeniu chorób skórnych. Długotrwałe jej stosowanie skutkuje więc osiągnięciem efektu tzw. "pupci niemowlaka".

cdn.

ODPOWIEDZ

Wróć do „RADOSNA TWÓRCZOŚĆ”