Opowieść ogrodowa
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
-
- Posty: 998
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:10
Opowieść ogrodowa
Opowieść ogrodowa
Ogród, jak to ogrody, tonie w miłej ciszy.
Koi chłodem w upały, zaprasza do cienia,
albo lekkim wietrzykiem owiewa przybyszy,
którzy marzą i o tym, czego nawet nie ma.
Nadszedł czas na jesienne chłody i kolory,
rude, złote, brązowe, ktoś skrył w chmurach słońce,
a rozszalały wicher zmącić ciszę skory,
połamane konary groźnie straszył końcem.
Nagle porwał dziewczynę na spienionym koniu.
Biała suknia jak welon, ciągnęła się za nią.
Rozwiane długie włosy i otwarte dłonie,
i poplątane myśli, które serce ranią.
Naprzeciw niej szybował ze snów ukochany.
Chwytała jego ręce z nadaremnym trudem.
(Nie rozumiała, że sny, to majaki na nic.)
Zamieniały się dla niej w nierealną złudę.
Dodano -- 13 sty 2017, 19:23 --
Ostatnio nie zamieszczam tu wierszy,
ale czasem wchodzę sobie poczytać komentarze pod moimi wierszami
i z perspektywy czasu widzę, jak społeczność Ósmego Piętra, żeby nie powiedzieć złośliwie, powiem dotkliwie, zniechęcała mnie do pisania wierszy, a co za tym idzie zamieszczania ich na tym forum.
Kiedy osoby patrzące na moje wiersze z perspektywy ich treści, (bo to ich najbardziej obchodzi)
miały na ich temat bardzo pozytywne opinie, a nie ustawianie przekazania jej przez autora według ich poglądów,
no powiedzmy indywidualnego widzenia osób, które tu stawiają się w roli ekspertów.
Oczywiście wydany przeze mnie tomik, czytają ludzie z różnego środowiska,
więc nie ma powodu do obniżania ich poziomu intelektualnego.
Ogród, jak to ogrody, tonie w miłej ciszy.
Koi chłodem w upały, zaprasza do cienia,
albo lekkim wietrzykiem owiewa przybyszy,
którzy marzą i o tym, czego nawet nie ma.
Nadszedł czas na jesienne chłody i kolory,
rude, złote, brązowe, ktoś skrył w chmurach słońce,
a rozszalały wicher zmącić ciszę skory,
połamane konary groźnie straszył końcem.
Nagle porwał dziewczynę na spienionym koniu.
Biała suknia jak welon, ciągnęła się za nią.
Rozwiane długie włosy i otwarte dłonie,
i poplątane myśli, które serce ranią.
Naprzeciw niej szybował ze snów ukochany.
Chwytała jego ręce z nadaremnym trudem.
(Nie rozumiała, że sny, to majaki na nic.)
Zamieniały się dla niej w nierealną złudę.
Dodano -- 13 sty 2017, 19:23 --
Ostatnio nie zamieszczam tu wierszy,
ale czasem wchodzę sobie poczytać komentarze pod moimi wierszami
i z perspektywy czasu widzę, jak społeczność Ósmego Piętra, żeby nie powiedzieć złośliwie, powiem dotkliwie, zniechęcała mnie do pisania wierszy, a co za tym idzie zamieszczania ich na tym forum.
Kiedy osoby patrzące na moje wiersze z perspektywy ich treści, (bo to ich najbardziej obchodzi)
miały na ich temat bardzo pozytywne opinie, a nie ustawianie przekazania jej przez autora według ich poglądów,
no powiedzmy indywidualnego widzenia osób, które tu stawiają się w roli ekspertów.
Oczywiście wydany przeze mnie tomik, czytają ludzie z różnego środowiska,
więc nie ma powodu do obniżania ich poziomu intelektualnego.
Ostatnio zmieniony 13 sty 2017, 19:23 przez Julka, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Ogrodowa opowieść
Dwa pierwsze wersy banalne, alejakoś zacząć trzeba.alegoria pisze:Ogrodowa opowieść
Ogród, jak to ogrody, tonie w miłej ciszy.
Koi chłodem w upały, zaprasza do cienia,
Ten przeskok z upałów do jesieni wydaje mi sie karkołomny.alegoria pisze:Nadszedł czas na jesienne chłody i kolory,
Ten rozszalały jest strasznie patetyczny, no i ucieka rytm. Chodzi mi o rozłożenie akcentów.alegoria pisze:a rozszalały wicher zmącić ciszę skory,
Patetyczne, banalnie, no i wyskoczyło z tych letnio jesiennych ogrodów toto coś jak Filip z konopii.alegoria pisze:Nagle porwał dziewczynę na spienionym koniu.
Biała suknia jak welon, ciągnęła się za nią.
Rozwiane długie włosy i otwarte dłonie,
i poplątane myśli, które serce ranią.
Tego co pogrubiłem staraj sie raczej unikać w wierszach.
Jest ograne.
Może masz jakiś lepszy wiersz? bo ten hm. niekoniecznie przypadł mi do gustu.
pozdrawiam.

- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Ogrodowa opowieść
Wiersz odczytuję z dwóch perspektyw. Pierwsza - to odniesienie do pewnych wydarzeń - całkiem niedawnych.
Trochę minęłaś się z prawdą. Gdzie, jaka złuda! I dziewczyna i jej ukochany, pomimo tego, że z ogrodu ich wywiało, mają się całkiem dobrze! Więc protestuję przeciwko poincie z nutką defetyzmu! Ma być optymistycznie i już!
Teraz o technice.
Nijak nie mogę sobie wyobrazić "spienionego konia". Nawet metaforycznie.
Jeśli mogę nieśmiało zasugerować - do unikania w przyszłości:
"myśli, które serce ranią" (wiem, smutne i prawdziwe, ale może niekoniecznie w wierszu?)
"sny, to majaki na nic" - czy to nie trochę tautologia? wiem, że chciałaś ten oniryczny (senny) nastrój podkreślić, ale chyba niepotrzebna powtórka.
"biała suknia jak welon" - nie, no, zaczekaj jeszcze z tymi ślubnymi motywami!
"nierealna złuda" - protestuję!
Dziękuję za ten wiersz, czekam na kolejne
Pozdrawiam,
Glo.

Teraz o technice.
Nijak nie mogę sobie wyobrazić "spienionego konia". Nawet metaforycznie.
Jeśli mogę nieśmiało zasugerować - do unikania w przyszłości:
"myśli, które serce ranią" (wiem, smutne i prawdziwe, ale może niekoniecznie w wierszu?)
"sny, to majaki na nic" - czy to nie trochę tautologia? wiem, że chciałaś ten oniryczny (senny) nastrój podkreślić, ale chyba niepotrzebna powtórka.
"biała suknia jak welon" - nie, no, zaczekaj jeszcze z tymi ślubnymi motywami!
"nierealna złuda" - protestuję!
Dziękuję za ten wiersz, czekam na kolejne


Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 998
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:10
Re: Ogrodowa opowieść
Ha ha ha, pojechali jak po ośle lecz ja ich do diabła poślę. :hahaha:
nic nie zmienię no i basta, bo przecież nie jestem z ciasta.
Banałami się zachwycam, czemu?
to już tajemnica. :szal:
Dzięk za krytyczne spojrzenie :piwo:
słońce zawsze rzuca cienie.
nic nie zmienię no i basta, bo przecież nie jestem z ciasta.
Banałami się zachwycam, czemu?
to już tajemnica. :szal:
Dzięk za krytyczne spojrzenie :piwo:
słońce zawsze rzuca cienie.
-
- Posty: 998
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:10
Re: Ogrodowa opowieść
Zgorzkniały dziad
hi hi rzeczywiście
Jesień musi przychodzić po lecie :beczy:
Kocham banały w tym problem cały :szal:
Ale co mi tam - dzięki.
hi hi rzeczywiście
Jesień musi przychodzić po lecie :beczy:
Kocham banały w tym problem cały :szal:
Ale co mi tam - dzięki.
Re: Ogrodowa opowieść
Jak najbardziejalegoria pisze:Zgorzkniały dziad
hi hi rzeczywiście
.
:sza:
Ale czytelników nimi nie uwiedziesz.alegoria pisze: Kocham banały w tym problem cały :szal:
Najwyżej zanudzisz.
Też dziekuję za odpowiedź.

-
- Posty: 998
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:10
Re: Opowieść ogrodowa
Bo Ty Glo jesteś miastowa i pewnie nie widziałaśNijak nie mogę sobie wyobrazić "spienionego konia". Nawet metaforycznie.
co się dzieje jak ujeżdżają konie :hahaha:
A ja jestem wróżką,

-
- Posty: 998
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:10
Re: Opowieść ogrodowa
Zgorzknialcu jeden, co Ty opowiadasz, moja kuma Tekla uwielbiaAle czytelników nimi nie uwiedziesz.
Najwyżej zanudzisz.
Też dziekuję za odpowiedź
tylko banalne, sercem pisane wierszyki, i nie tylko ona. :hahaha:
To co? Myślisz że je piszę dla arystokracji?
Mam ten komputer :maczuga:
- Dante
- Posty: 663
- Rejestracja: 31 paź 2011, 20:48
- Lokalizacja: Kraków
Re: Opowieść ogrodowa
A ja zmilknę, nie zagrzmię tonem komentarzy,alegoria pisze: Naprzeciw niej szybował ze snów ukochany.
Chwytała jego ręce z nadaremnym trudem.
bo nie można przeszkadzać, gdy Poetka marzy

Co partaczowi zajmie trzy strony,
geniusz w trzech słowach pomieści,
dlatego wierszy moich jest mało,
lecz za to ileż w w nich treści ;-)
geniusz w trzech słowach pomieści,
dlatego wierszy moich jest mało,
lecz za to ileż w w nich treści ;-)
Re: Opowieść ogrodowa
Banał i "pisanie sercem", to dwie różne sprawy i pozornie tylko lubią chodzić w parze.alegoria pisze:moja kuma Tekla uwielbia
tylko banalne, sercem pisane wierszyki, i nie tylko ona. :hahaha:
To co? Myślisz że je piszę dla arystokracji?
Mam ten komputer :maczuga:
Żeby zadowolić Kumę (Babcie?) Teklę, nie ma potrzeby wmawiać reszcie świata, że pisze się dobre wiersze, choćby to było wbrew zdrowemu rozsądkowi.
Tekla lubi te wiersze ze względu na Ciebie, bo Ciebie lubi. Tak jak rodzice uważają swoje przedszkolne pociechy za genialne.
Dla potrzeb Babci Tekli to forum, ta dyskusja "ten komputer" i publikowanie Twoich wierszy są po prostu zbędne.
Tekla ma mniejsze wymagania ot i tyle.
:go: